Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Wbrew pozorom, z Krakowa jest bardzo blisko nad morze – a już na pewno z Korporacyjnego Centrum Technologicznego ABB. Tamtejsi programiści i naukowcy przenoszą się nad morze za pomocą jednego kliknięcia. Wszystko po to, by czuwać nad sprawnym działaniem statków, zapobiegać awariom pod pokładem i wytyczać optymalne trasy.
Od wieków marynarze byli pionierami, którzy nie bali się innowacji. Astrokompas, busola czy oktant prawdopodobnie nigdy by nie powstały, gdyby nie rozwój żeglugi. Dzisiaj około 90 proc. światowego handlu (11 mld ton towarów rocznie!) odbywa się drogą morską i siłą rzeczy technologiczna rewolucja nie mogła ominąć tego sektora. Efekt tego taki, że za nawigację zaczynają odpowiadać algorytmy, nad stanem technicznym statku czuwają sensory, a mostek i ster mogą być oddalone o tysiące kilometrów od jednostki, która właśnie przepływa Północną Drogą Morską.
Kraków to morskie miasto
Kraków dzieli od Bałtyku około 600 kilometrów, ale stolica Małopolski – jak się okazuje – ma bardzo żeglarskie oblicze. To właśnie tam powstają technologie i świadczone są usługi, które rewolucjonizują transport wodny. W murach Korporacyjnego Centrum Technologicznego ABB „zadokował” zespół Marine & Ports, który zdalnie wspiera załogi statków, pokazując, że dziś dystans naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Rozwiązania, nad jakimi pracują krakusi, łączą technologie Internetu rzeczy, automatyzację i zaawansowaną analitykę danych z oprogramowaniem.
– W uproszczeniu można powiedzieć, że dbamy o niezawodność zainstalowanego na statku systemu diagnostycznego. Ale nie tylko. Jesteśmy łącznikiem między statkiem a centrami zdalnego serwisu ABB, które zapewniają jednostkom wsparcie w podróży. Odpowiadamy za to, aby krytyczne dane diagnostyczne były nieprzerwanie dostępne dla ekspertów technicznych w centrach serwisowych na całym świecie. W naszej gestii jest więc również płynność i bezpieczeństwo całego procesu – mówi Piotr Białek, szef jednostki Digital Service w biznesie Marine & Ports ABB w Polsce.

Aktualnie ponad 1500 statków i 100 terminali obsługiwanych jest przez centra zdalnego serwisu ABB Ability™ Collaborative Operations Centers. Specjaliści z ABB w Krakowie stanowią wsparcie dla tych centrów. Są w zasadzie niewidocznymi towarzyszami podróży, którzy monitorują systemy pokładowe, wdrażają elementy konserwacji zapobiegawczej i koordynują diagnostykę urządzeń – przede wszystkim napęd. Zwiększa to bezpieczeństwo operacyjne statku i poprawia jego wydajność.
Wiatr innowacji
– Działamy nie tylko w ramach wdrożeń czy obsługi już istniejących rozwiązań i produktów. Prowadzimy również projekty badawczo-rozwojowe, które będą miały realny wpływ na przyszłość branży. Trafią one jednak do szerokiego grona odbiorców najszybciej za kilka lat – tłumaczy Michał Guzek, szef Digital Service R&D w Marine Software Development Center.
W Krakowie prowadzone są prace związane z szeroko pojętymi systemami sterowania napędu statku. Począwszy od rozwoju klasycznych układów po najnowocześniejsze rozwiązania umożliwiające sterowanie przy pomocy joysticków i paneli dotykowych – systemy przypominające zaawansowane symulatory komputerowe.
– Dzięki wykorzystaniu wielu czujników radarowych i laserowych, a także kamer, operator statku otrzymuje aktualny podgląd otoczenia wraz z nałożonymi danymi z czujników – tłumaczy Michał Smolana, szef Marine Systems R&D w Marine Software Development Center.

Dzięki technologii kapitanowie mają o wiele bardziej precyzyjny obraz sytuacji, w jakiej aktualnie znajduje się ich statek. I mogą łatwiej, a przede wszystkim bezpieczniej, operować statkiem – co ma szczególne znaczenie w zatłoczonych portach i przy zdradliwych warunkach atmosferycznych… Ale to jeszcze nie wszystko, ponieważ taka integracja systemów automatyki z danymi pochodzącymi z czujników (tzw. sensor fusion) to pierwszy krok do stworzenia statków autonomicznych, nad którymi krakowski zespół także pracuje.
Obecnie przyszli właściciele statków muszą brać pod uwagę nie tylko fizyczną konstrukcję nowej jednostki, ale i jej cyfrową „nadbudowę”. Od spawów i nitów, które łączą dziób z rufą, tworząc kadłub, nie mniej ważne są czujniki i sensory, algorytmy oraz urządzenia łączności bezprzewodowej, dzięki którym załoga na pokładzie i operatorzy na brzegu mogą bezpiecznie i sprawnie kierować statek do portu. Branża morska zmienia się więc dynamiczne, z korzyścią dla właścicieli statków, a pośrednio i środowiska. Krakowski zespół ABB Marine & Ports udowadnia, że warto obrać kurs na cyfryzację.
Rozwój cyfrowych rozwiązań dla branży morskiej to tylko jeden z wielu obszarów działalności Korporacyjnego Centrum Technologicznego (CTC) ABB w Krakowie. W tym roku Centrum obchodzi 25-lecie swojej działalności. Przez ten czas krakowscy naukowcy opracowali i odpowiadali za rozwój wielu przełomowych rozwiązań, wdrażanych przez ABB w różnych stronach świata: system diagnostyczny silników elektrycznych DriveMonitor, inteligentne czujniki ABB Ability™ Smart Sensor, przytorowe systemy do magazynowania i rekuperacji energii Enviline, stacje do ładowania pojazdów elektrycznych dużych mocy czy też cyfrowe systemy do zarządzania energią. Obecnie CTC w Krakowie działa w obszarach m.in. elektromobilności, inteligentnego budownictwa, systemów napędowych i cyfryzacji procesów produkcyjnych.
Źródło: ABB


Brytyjska grupa lotniskowcowa HMS Prince of Wales osiągnęła pełną gotowość operacyjną po intensywnych działaniach szkoleniowych na Morzu Śródziemnym. Podczas ćwiczenia NATO Falcon Strike zwiększono liczbę myśliwców F-35B na pokładzie brytyjskiego lotniskowca, co pozwoliło na wykonanie wówczas blisko 50 lotów bojowych.
W artykule
Jak podaje portal USNI News, osiągnięcie pełnej gotowości nastąpiło po ponad półtorarocznym okresie, odkąd lotniskowiec HMS Prince of Wales (R09) przejął rolę okrętu flagowego brytyjskiej grupy lotniskowcowej.
W komunikacie podkreślono, że grupa lotniskowcowa jest obecnie w pełni przygotowana do realizacji zadań po dwutygodniowym szkoleniu na Morzu Śródziemnym. Na pokład zaokrętowano 24 myśliwce F-35B Lightning II, co stanowi największą liczbę tych maszyn na jednostce typu Queen Elizabeth.
Czytaj więcej: Grupa uderzeniowa HMS Prince of Wales na Morzu Czerwonym
Załogi ze skrzydeł lotniczych RAF-u No. 617 Squadron „Dambusters” oraz Naval Air Squadron 809 „Immortals” wykonywały loty dzienne oraz nocne, obejmując m.in. misje uderzeniowe, zadania związane ze zwalczaniem obrony przeciwlotniczej przeciwnika oraz osłonę zgrupowania okrętów.
Falcon Strike 2025 odbywał się w dniach 3–14 listopada. W szkoleniu uczestniczyły również samoloty z Włoch, Grecji, Francji oraz Stanów Zjednoczonych. Dla brytyjskiej grupy było to finalne potwierdzenie zdolności operacyjnych po ośmiomiesięcznym rozmieszczeniu, które objęło działania na akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku, a następnie powrót na Morze Śródziemne.
W ramach Operacji Highmast HMS Prince of Wales wspierają niszczyciel HMS Dauntless (D33), fregata HMS Richmond (F239), norweska fregata HNoMS Roald Amundsen (F311) oraz włoska ITS Luigi Rizzo (F595). Trzy pierwsze jednostki towarzyszą lotniskowcowi od początku tegorocznego rozmieszczenia. Z kolei włoska fregata dołączyła do zespołu podczas działań prowadzonych na Morzu Śródziemnym.
W trakcie ćwiczenia część okrętów czasowo oddelegowano do działań z okrętami sojuszniczymi, m.in. włoską fregatą ITS Carlo Bergamini (F590) oraz turecką TCG Heybeliada (F511).
Po zakończeniu Falcon Strike, brytyjska grupa lotniskowcowa została skierowana do udziału w kolejnym epizodzie ćwiczeń NATO – Neptune Strike 25-4. W działaniach będzie współpracować z grupą lotniskowcową włoskiej marynarki, której trzon stanowi lotniskowiec ITS Cavour (CVH550).
W komunikacie włoskiej Marina Militare podkreślono, że ćwiczenie ma zacieśnić współdziałanie i podnieść gotowość sojuszniczych grup lotniskowcowych w basenie Morza Śródziemnego.
Czytaj też: Lotniskowiec USS Harry S. Truman wraca do macierzystej bazy
W Neptune Strike uczestniczyć będą także bombowce strategiczne B-52 Stratofortress z Bomber Task Force Europe 26-1 oraz bezzałogowce NATO RQ-4D Phoenix z komponentu NISRF. Po raz pierwszy w historii tego cyklu ćwiczeń włączono bezzałogowe systemy rozpoznawcze NISRF.
Załogi lotniskowców będą realizować uderzenia na poligonach w Bułgarii, Polsce oraz Rumunii, z wykorzystaniem szerokiego spektrum wsparcia powietrznego i naziemnego.
Neptune Strike ma na celu prezentację zdolności sojuszniczych do szybkiej integracji sił morskich i lotniczych, utrzymania przewagi w domenie morskiej oraz ochrony kluczowych szlaków żeglugowych. NATO podkreśla, że ćwiczenie ma charakter obronny i jest zgodne z prawem międzynarodowym.
Analizując założenia ćwiczenia, można zauważyć, że NATO przygotowuje się do prowadzenia operacji połączonych na dużym dystansie. Zespoły nie zbliżają się do rejonu działań, lecz uruchamiają swoje zasoby kilka tysięcy kilometrów od właściwego obszaru operacyjnego i przerzucają siły drogą powietrzną. W takim ujęciu szkolenie obejmuje pełny cykl misji bojowej: długotrwały lot, tankowanie w powietrzu, wykonanie zadania i powrót na pokład lotniskowca. W ugrupowaniu prowadzącym kierunek natarcia występują bezzałogowce, natomiast zasadnicze uderzenie realizują samoloty załogowe.
Autor: Adam Woźnicki