Załoga statku pod norweską banderą, wyczarterowanego przez organizację pozarządową Sos Mediterranee, przeprowadziła ostatnio wiele akcji ratunkowych na wodach libijskich zabierając ludzi z dryfujących łodzi i pontonów.
W oczekiwaniu na przyznanie portu docelowego załoga informowała, że sytuacja na jednostce pogarsza się z godziny na godzinę i wśród stłoczonych uchodźców narasta w złych warunkach i w upale napięcie, stres i zmęczenie. Apelowano o znalezienie natychmiastowego rozwiązania.
Przebywająca na pokładzie statku koordynatorka organizacji Luisa Alberta podkreśliła w czwartek, że do władz morskich wysłano pięć próśb o otwarcie portu. Dodała, że na pokładzie w ciągu najbliższej doby skończy się jedzenie.
Ostatecznie w nocy z czwartku na piątek Ocean Viking otrzymał sygnał, że ma wziąć kurs na Augustę, gdzie często zawijają statki z uchodźcami.
Ostatnie tygodnie mijają pod wpływem nasilenia się fali migracyjnej w kierunku włoskich wybrzeży.
W czwartek na wyspę Lampedusa dotarło osiem łodzi z ponad 120 osobami. W środę przypłynęło tam 12 łodzi.
Wszyscy przybysze zostali umieszczeni w tymczasowym ośrodku pobytu, który – alarmują władze – jest przepełniony do granic możliwości.
Pierwszą grupę ponad 340 migrantów skierowano na kwarantannę na przeznaczony na ten cel statek, zacumowany niedaleko brzegów wyspy.
Autor: Sylwia Wysocka/PAP/MD