Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W czwartek, miało miejsce kolejne wejście włoskiego niszczyciela rakietowego typu Horizon – Caio Duilio do portu Marynarki Wojennej w Gdyni. Dzięki niemu zdolność obronna Polski na obszarze Bałtyku i całej Polski została znacząco wzmocniona.
Przybycie tej imponującej jednostki stanowi istotny krok w zapewnieniu bezpieczeństwa naszego kraju (nie tylko wybrzeża) przed potencjalnymi agresywnymi działaniami. Dzięki potężnemu uzbrojeniu oraz nowoczesnym systemom obronnym zainstalowanym na tym okręcie, jednostka ta może skutecznie zwalczać potencjalne jak i rzeczywiste zagrożenia i zapewnić dzięki temu bezpieczeństwo Polski.
Przybycie tej jednostki to istotne wsparcie dla polskiej marynarki wojennej i stanowi potwierdzenie naszej roli w NATO. Niszczyciel o imponujących parametrach technicznych wpłynął do gdyńskiego portu około godziny 8:00, a jego obecność wzbudziła duże zainteresowanie. Caio Duilio, o długości 153 metrów i szerokości 20,3 metra, jest wyposażony w system rakietowy PAAMS z 48 pionowymi wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych Aster 15/Aster 30.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/waznosc-modernizacji-marynarki-wojennej-w-polsce/
Posiadają one zasięg zwalczania celów wynoszący odpowiednio 30 i 120 kilometrów. Okręt jest wyposażony również w osiem wyrzutni pocisków przeciwokrętowych Otomat, armaty kalibru 25 i 76 mm oraz wyrzutnie torped. Dzięki prędkości osiągającej 29 węzłów (ok. 54 km/h), niszczyciel jest bardzo dynamiczny w działaniu.
Okręt posiada lądowisko i hangar dla śmigłowca. Znacznie zwiększa to jego wszechstronność i zdolności operacyjne. Caio Duilio, którego załoga liczy około 230 osób, dołączył do służby we włoskiej marynarce wojennej 22 września 2011 roku. Jego nazwa pochodzi od rzymskiego dowódcy z okresu wojny punickiej, który w 260 roku p.n.e. odniósł spektakularne zwycięstwo w bitwie morskiej pod Mylae. Po przybyciu do polskiego portu wojennego Caio Duilio stał się istotnym elementem naszej obrony od strony Bałtyku.
Autor: Marcin Szywała


Rząd ma jutro podjąć decyzję o wskazaniu preferowanego oferenta programu Orka, którą ogłosi w piątek podczas Święta Marynarki Wojennej. Wśród głównych kandydatów znajduje się hiszpańska Navantia z propozycją okrętów podwodnych typu S-80.
W artykule
Zbliżający się wybór przesądzi o kierunku rozwoju kluczowych zdolności Marynarki Wojennej RP, dlatego warto przyjrzeć się ostatni raz, jak oferta hiszpańskiego koncernu Navantia odpowiada na polskie potrzeby operacyjne i przemysłowe — oraz jakie konsekwencje może przynieść piątkowy komunikat rządu.
Navantia zabiega o udział w programie Orka, oferując Polsce okręty podwodne typu S-80, czyli najnowszą generację jednostek konwencjonalnych budowanych na potrzeby Armada Española. Projekt powstaje we współpracy z firmami Babcock International oraz Lockheed Martin, co wzmacnia wiarygodność hiszpańskiej propozycji w zakresie integracji systemów bojowych i długofalowego wsparcia eksploatacyjnego.
Okręt typu S-80 przedstawiany jest jako platforma o szerokim spektrum zastosowań, zdolna do prowadzenia działań przeciwko jednostkom nawodnym i podwodnym oraz do wykonywania precyzyjnych uderzeń na cele lądowe. Kadłub został zaprojektowany z myślą o operacjach wymagających skrytości, rozpoznaniu i zbieraniu danych w wymagającym środowisku hydrologicznym Bałtyku, gdzie zmienność zasolenia, temperatura wody i niewielkie głębokości (średnia głębokość Bałtyku to 50 m) stawia wysokie wymagania układom sterowania i napędu.
Czytaj więcej: Czy hiszpańskie okręty podwodne typu S-80 to dobra propozycja dla Polski?
W rozmowach z przedstawicielami Navantii podkreślono, że potencjał bojowy S-80 będzie rozwijany — jednostka ma otrzymać zdolność użycia pocisków kierowanych klasy NSM, co znacząco zwiększy jej możliwości oddziaływania na cele nawodne. Hiszpanie wskazują, że nawet pojedynczy okręt tego typu potrafi wymusić na przeciwniku stałe zaangażowanie rozbudowanych sił ZOP, ponieważ skuteczne wykrycie takiej jednostki wymaga długotrwałych i kosztownych działań poszukiwawczych.
Jednym z argumentów wzmacniających propozycję Navantii pozostaje zaplecze jej kluczowych partnerów, którzy od lat uczestniczą w polskich programach modernizacyjnych. Babcock International odpowiada za program wilozadaniowych fregat Miecznik, które są budowane w PGZ Stoczni Wojennej, które to stanowią obecnie najważniejszą inwestycję w Siły Morskie naszego kraju, natomiast Lockheed Martin prowadzi w kraju produkcję śmigłowców S-70i Black Hawk i realizuje zadania związane z systemem Wisła.
Ich ugruntowana obecność na polskim rynku oraz rozbudowana infrastruktura techniczna mogą ułatwić proces wdrożenia okrętów podwodnych typu S-80, zapewniając jednocześnie stabilne wsparcie eksploatacyjne dla przyszłych jednostek programu Orka.
Navantia deklaruje gotowość do szerokiego włączenia polskich przedsiębiorstw w proces budowy oraz późniejszego serwisowania okrętów podwodnych. W praktyce oznaczałoby to realny udział krajowego przemysłu w łańcuchu dostaw, rozwój kompetencji związanych z konstrukcją i obsługą jednostek tego typu oraz możliwość stopniowego wdrażania nowoczesnych technologii stosowanych w systemach pokładowych.
Strona hiszpańska podkreśla, że trwała obecność polskich podmiotów w programie ma być fundamentem długofalowej utrzymywalności przyszłych okrętów Marynarki Wojennej RP, ponieważ to krajowe zaplecze serwisowe odpowiada za stabilność eksploatacji przez kolejne dekady służby.
Wskazanie oferenta podczas Święta Marynarki Wojennej będzie jedynie początkiem kolejnego etapu programu Orka. Decyzja rządu uruchomi proces, który zawsze rozciąga się na lata: od negocjacji kontraktu, przez uzgodnienia dotyczące transferu technologii, aż po określenie zakresu udziału krajowych zakładów i dopracowanie wymagań operacyjnych w odniesieniu do finalnej konfiguracji okrętu.
Czytaj też: Wodowanie S-82 Narciso Monturiol w Kartagenie – drugi okręt programu S-80 na wodzie
Jak przypomina w analizie „Tata czy Mama? – Suplement” kmdr Tomasza Witkiewicza, budowa jednostki tej klasy wraz ze szkoleniem załogi i integracją systemów to przedsięwzięcie rozłożone co najmniej na dekadę, dlatego wybór preferowanego oferenta otwiera długą, wieloetapową drogę prowadzącą do odbudowy zdolności podwodnych Marynarki Wojennej RP .
Niezależnie od wyboru oferenta Orka pozostaje jednym z najbardziej kluczowych programów modernizacyjnych Marynarki Wojennej RP. Okręty podwodne mają stanowić podstawę odstraszania na Bałtyku, a ich rola została szeroko opisana w analizach dotyczących znaczenia tej klasy uzbrojenia dla MW RP – od zwalczania jednostek przeciwnika po zdolność do skrytych działań uderzeniowych .
Autor: Mariusz Dasiewicz