Wodowanie niszczyciela min Vlissingen w ramach programu rMCM

19 października, we francuskiej stoczni Chantiers Piriou w Concarneau, odbyła się uroczystość wodowania pierwszego niderlandzkiego niszczyciela min typu City, Vlissingen. Jest to pierwszy z sześciu okrętów klasy MCMPF (Mine Counter Measures Platform) przeznaczonych dla Koninklijke Marine w ramach programu rMCM. Inicjatywa ta, będąca wynikiem współpracy Belgii i Holandii, ma na celu modernizację morskich sił przeciwminowych obu krajów.
Początek tej inicjatywy datuje się na 30 listopada 2021 roku, kiedy to w stoczni Piriou w Concarneau położono stępkę pod prototypowy niszczyciel Oostende. Planuje się, że ta jednostka zostanie przekazana belgijskiej flocie w 2024 roku. Całkowita liczba okrętów, które mają powstać w ramach programu, wynosi dwanaście. Oczekuje się, że wszystkie będą gotowe do roku 2030, z wodowaniami odbywającymi się średnio co sześć miesięcy. W różnych fazach budowy znajdują się już kolejne dwa MCMPF.
Jednym z ważniejszych aspektów programu rMCM jest zaangażowanie konsorcjum celowego Belgium Naval & Robotics, utworzonego przez Naval Group i ECA Group (teraz znane jako Exail). Co ciekawe, w ramach tej globalnej inicjatywy, polska firma Thesta, lider w dziedzinie technologii nawigacyjnej i komunikacyjnej, nawiązała współpracę z Exail. Partnerstwo to, nie tylko stanowi wyraz międzynarodowej współpracy, ale przede wszystkim zaowocowało wprowadzeniem autonomicznego pojazdu nawodnego Drix na światowy rynek. Współpraca ta dowodzi, że nasz kraj jest ważnym graczem w przemyśle obronnym, nie tylko jako odbiorca technologii, ale również jako aktywny uczestnik w jej tworzeniu i rozpowszechnianiu.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/thesta-prezentuje-kluczowe-cechy-autonomicznego-pojazdu-nawodnego-drix/
Przyszły Zr.Ms. Vlissingen to pierwszy z sześciu planowanych okrętów, których dostawy przewidywane są w latach 2024-2030. Kluczowym aspektem nowych jednostek jest ich zdolność do prowadzenia działań z użyciem zaawansowanych technologii, takich jak roboty nawodne, podwodne oraz bezzałogowe statki powietrzne. Ponadto, Vlissingen będzie pełnić rolę okrętu-bazy, co znacznie zwiększa jego możliwości operacyjne oraz efektywność w działaniach przeciwminowych, gwarantując jednocześnie wyższe bezpieczeństwo misji.
Dążenie marynarki belgijskiej i holenderskiej do innowacji jest również widoczne w strategii operacyjnej. Wykorzystując te zaawansowane technologie, marynarki te zmierzają do prowadzenia działań w sposób znacząco bezpieczniejszy dla załóg okrętów. Operując z bezpiecznej odległości od potencjalnie zaminowanego akwenu (stand-off), ryzyko dla jednostki macierzystej i personelu jest minimalizowane. W praktyce oznacza to wykorzystanie nowoczesnych środków detekcji, takich jak autonomiczne pojazdy podwodne, oraz specjalistycznych systemów trałowych, które umożliwiają szybkie i skuteczne neutralizowanie zagrożeń minowych.
Tego dnia, w tętniącym życiem porcie Chantiers Piriou w Concarneau emocje sięgnęły zenitu, gdy nowoczesny niszczyciel min, Vlissingen, opuścił suchy dok. Dźwięk syren i oklaski towarzyszyły chwili, gdy jednostka zanurzyła się w wodach portu. Choć ceremonia wodowania miała miejsce we Francji, to znaczenie tego momentu miało charakter międzynarodowy. Ta jednostka nie jest tylko projektem Belgii i Holandii. Jest to wyraz wspólnej troski krajów europejskich o bezpieczeństwo morskie w obliczu rosnących napięć na arenie międzynarodowej, czego przykładem jest trwająca wojna na Ukrainie.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/hms-dreadnought-nowy-rozdzial-w-historii-royal-navy/
Aby lepiej zrozumieć potencjał nowego niszczyciela typu MCMPF, warto przyjrzeć się jego kluczowym cechom. Okręty te charakteryzują się imponującymi wymiarami: mają długość 82,6 m oraz szerokość 17 m. Ich wyporność wynosi 2800 ton, co pozwala osiągnąć prędkość ponad 15 węzłów. Zasięg niszczycieli to 3500 mil morskich, co sprawia, że są one zdolne do długotrwałych operacji bez konieczności częstego tankowania. Ważnym aspektem jest również skomponowanie załogi: bazowo na pokładzie okrętu znajdować ma się 33 członków załogi, ale maksymalnie może on przyjąć 63 osoby. To świadczy o dużym potencjale adaptacyjnym tych jednostek oraz możliwości efektywnego zarządzania różnorodnymi zadaniami.

Podczas budowy tej jednostki, Polska odegrała znaczącą rolę, potwierdzając swoją pozycję jako kluczowego partnera w europejskich inicjatywach obronnych. To właśnie w naszym kraju, w stoczni Crist, powstał fragment kadłuba jednego z okrętów. Ale nasze zaangażowanie nie kończy się tylko na produkcji. Polski Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej wykazał się innowacyjnością, dostarczając zaawansowany elektromagnetyczny podsystem trałowy. Jest to kluczowy komponent, który umożliwia precyzyjne wykrywanie i neutralizowanie min.
Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/francuski-naval-group-z-nowa-propozycja-dla-indonezji/
Wyjątkowość programu rMCM podkreśla również zaangażowanie Francji, która planuje rozbudowę swoich zdolności przeciwminowych, bazując na typie City. Oczekuje się, że nowe jednostki, takie jak Vlissingen, odegrają kluczową rolę w zwiększeniu globalnego bezpieczeństwa morskiego, a zwłaszcza w regionach o strategicznym znaczeniu, gdzie zagrożenie minami morskimi jest znaczące, podkreślając ich znaczenie w kontekście wzrostu napięć militarnych i działań wojennych, jak te obserwowane na wodach Morza Czarnego.
Współpraca, innowacja i europejska solidarność – Vlissingen to więcej niż okręt, to symbol połączonych sił kontynentu w odpowiedzi na współczesne wyzwania obronności.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Korekta programu Constellation i zmiany w kierownictwie Fincantieri Marinette Marine

Amerykańska stocznia Fincantieri Marinette Marine powołała byłego sekretarza marynarki wojennej USA Kennetha J. Braithwaite’a na przewodniczącego rady dyrektorów. Decyzja zapadła w momencie głębokiej korekty programu fregat Constellation oraz zmiany kierunku działań US Navy w segmencie mniejszych nawodnych okrętów wojennych.
W artykule
Nowy przewodniczący rady dyrektorów
Zmiany personalne w kierownictwie stoczni otwierają nowy etap w jej funkcjonowaniu, zbieżny z próbą uporządkowania jednego z najbardziej problematycznych programów okrętowych ostatnich lat. Na czele rady dyrektorów Fincantieri Marinette Marine 19 grudnia stanął Kenneth J. Braithwaite, 77. sekretarz marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych oraz były ambasador USA w Norwegii. Jego doświadczenie obejmuje zarówno służbę w lotnictwie marynarki wojennej USA, jak i wieloletnią karierę dyplomatyczną.
Nominacja ma wzmocnić zaplecze decyzyjne stoczni należącej do włoskiego koncernu Fincantieri, jednego z największych graczy europejskiego przemysłu okrętowego, który od lat konsekwentnie buduje swoją pozycję na rynku amerykańskim. Zakłady w Marinette stanowią dziś kluczowy element tej strategii, łącząc europejski kapitał i know-how z realiami zamówień federalnych USA. W tym kontekście część komentatorów wskazuje, że powołanie byłego sekretarza marynarki może być również czytelnym sygnałem wysłanym w stronę decydentów w Waszyngtonie. Jak zauważył m.in. analityk morski prowadzący konto Virtual Bayonet, ruch ten można interpretować jako element starań Fincantieri Marinette Marine o utrzymanie i pozyskanie kolejnych zleceń dla US Navy po ograniczeniu programu Constellation.
Ograniczenie programu Constellation
25 listopada 2025 roku US Navy ogłosiła rezygnację z budowy czterech fregat typu Constellation jeszcze przed rozpoczęciem ich produkcji. Kontynuowane mają być wyłącznie dwie pierwsze jednostki: przyszłe USS Constellation (FFG-62) oraz USS Congress (FFG-63), budowane w zakładach stoczniowych w Marinette. Oficjalnie decyzję przedstawiono jako element szerszej korekty podejścia do rozwoju floty nawodnej, jednak jej przyczyny mają znacznie bardziej przyziemny charakter.
Harmonogram programu uległ bowiem poważnemu rozchwianiu, a przekazanie okrętu prototypowego, pełniącego rolę jednostki wiodącej dla całego typu, przesunięto na 2029 rok. Źródłem opóźnień nie były wyłącznie kwestie organizacyjne, lecz narastająca złożoność projektu. W toku prac fregata Constellation była sukcesywnie doposażana i modyfikowana w odpowiedzi na kolejne wymagania, co prowadziło do rozrostu instalacji okrętowych, wzrostu masy jednostki oraz konieczności ciągłego aktualizowania dokumentacji technicznej.
W efekcie program stopniowo odchodził od pierwotnego założenia budowy okrętu opartego na sprawdzonej konstrukcji, wchodząc w fazę projektu rozwijanego równolegle z produkcją. Taki model działania wymuszał korekty już w trakcie prac stoczniowych, spowalniał tempo budowy i potęgował ryzyko kolejnych poślizgów w realizacji harmonogramu.
W praktyce program Constellation stał się podręcznikowym przykładem tego, jak ambicje potrafią zdominować zdrowy rozsądek projektowy. Dążenie do maksymalnego nasycenia jednego okrętu nowymi zdolnościami doprowadziło do rozrostu konstrukcji, utraty kontroli nad masą oraz konieczności wprowadzania zmian już w trakcie budowy. Marynarka wojenna, zamiast szybko otrzymać nowy typ fregat, znalazła się w stanie permanentnego zarządzania kryzysem projektowym.
Raport Government Accountability Office z maja 2024 roku potwierdził problemy, które od dłuższego czasu były sygnalizowane w środowisku okrętowym. Rozpoczęcie budowy fregat typu Constellation nastąpiło przy niezamkniętym projekcie technicznym, co w naturalny sposób prowadziło do opóźnień i komplikacji w realizacji programu. W toku prac konieczne było wprowadzanie kolejnych zmian projektowych oraz dostosowań technicznych, już po rozpoczęciu budowy jednostek.
Program Constellation unaocznił tym samym, że nawet w przypadku największej marynarki wojennej świata prowadzenie budowy okrętu równolegle z dopracowywaniem projektu i rozszerzaniem zakresu wymagań technicznych generuje istotne ryzyka harmonogramowe i organizacyjne.
Decyzja o ograniczeniu serii i odejściu od dalszego rozwijania programu w dotychczasowej formie może być zatem postrzegana jako kosztowna, lecz konieczna korekta przyjętego wcześniej podejścia. US Navy sygnalizuje w ten sposób zwrot w stronę konstrukcji przewidywalnych w budowie, opartych na sprawdzonych rozwiązaniach oraz realnej kontroli terminów wprowadzania okrętów do służby.
Program FF(X) oparty na Legend – nowy kierunek US Navy
W miejsce programu fregat Constellation US Navy zapowiedziała uruchomienie nowej koncepcji oznaczonej jako FF(X). Nie oznacza to prostego przekształcenia kutrów typu Legend w okręty bojowe, lecz wykorzystanie sprawdzonej, seryjnie budowanej platformy jako punktu wyjścia do opracowania nowych nawodnych jednostek bojowych.
Podstawą rozważań pozostaje konstrukcja National Security Cutter, opracowana pierwotnie dla US Coast Guard przez Huntington Ingalls Industries. Projekt ten, zweryfikowany w wieloletniej eksploatacji, ma stanowić fundament dla jednostek FF(X), które od początku projektowane będą z myślą o wymaganiach marynarki wojennej, a nie jako bezpośrednia adaptacja istniejących kutrów.
Nowa ścieżka rozwoju ma umożliwić szybsze osiągnięcie gotowości bojowej poprzez ograniczenie ryzyka technicznego wynikającego z rozwoju projektu. Zgodnie z deklaracjami, wodowanie pierwszego kadłuba planowane jest na 2028 rok w ramach inicjatywy określanej jako „Golden Fleet”. W komunikatach marynarki akcentowano przede wszystkim stabilizację harmonogramu oraz większą przewidywalność procesu budowy, co pozostaje w wyraźnym kontraście do doświadczeń wyniesionych z programu Constellation.
Skutki dla stoczni i przemysłu w USA
Fincantieri podkreśla, że osiągnięte porozumienie z marynarką wojenną USA zapewni stabilność zatrudnienia oraz ciągłość funkcjonowania trzech zakładów stoczniowych w stanie Wisconsin. Marynarka ma pokryć skutki ekonomiczne wynikające z decyzji kontraktowych dotyczących anulowanych jednostek.
Obecnie koncern zatrudnia około 3750 pracowników w zakładach stoczniowych w Marinette, Green Bay, Sturgeon Bay oraz Jacksonville. W ostatnich latach nakłady inwestycyjne Fincantieri w amerykański przemysł okrętowy przekroczyły 800 mln dolarów.
Perspektywy na kolejne programy
Przedstawiciele spółki zapowiadają skoncentrowanie działań na przyszłych zamówieniach obejmujących jednostki desantowe, lodołamacze oraz okręty do zadań specjalnych. Rola nowego przewodniczącego rady dyrektorów ma sprowadzać się do wsparcia stoczni w dostosowaniu jej oferty do zmieniających się priorytetów US Navy oraz w odbudowie zaufania do zdolności Fincantieri Marinette Marine w zakresie terminowej i przewidywalnej realizacji programów okrętowych.
Decyzje podejmowane w Marinette wpisują się w szerszą tendencję rewizji federalnych programów okrętowych w Stanach Zjednoczonych. W tym kontekście odejście od dalszego rozwijania programu Constellation oraz zwrot ku rozwiązaniom opartym na sprawdzonych projektach można odczytywać jako próbę powrotu do podejścia, w którym pierwszoplanowe znaczenie mają kontrola ryzyka, stabilność harmonogramu oraz realna wykonalność programu, a nie przerost ambicji na etapie całego programu.










