Zmiany w Radzie Nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej

W ramach strategicznych przekształceń kierownictwa, Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (PGZ) powołano pięciu nowych członków.
W komunikacie prasowym Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) poinformowano, że w wyniku decyzji Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, w poniedziałek, 12 lutego do Rady Nadzorczej PGZ S.A. powołano pięciu nowych członków. Zastąpili oni dotychczasowych członków Rady. Prezentujemy krótkie profile nowo wybranych liderów, którzy od teraz będą odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu strategii najważniejszego koncernu zbrojeniowego w polskim sektorze obronności:
- Jakub Goździkowski: znany ze swojej pracy jako szef gabinetu politycznego przy ministrze Sprawiedliwości Cezarym Grabarczyku, przynosi do PGZ bogate doświadczenie w zarządzaniu i polityce.
- Tomasz Kołodziej: były prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), wnosi swoją ekspertyzę w zarządzaniu projektami i wiedzę na temat administracji publicznej.
- Artur Kołosowski: gen. rezerwy, służba od 1977 do 2012 roku na kluczowych stanowiskach w Ministerstwie Obrony Narodowej, wzbogaca radę o głębokie zrozumienie potrzeb i wyzwań sektora obronnego.
- Zbigniew Leciejewski: dr hab. inż. z zakresu mechaniki i balistyki w Wojskowej Akademii Technicznej (WAT), czerpie z bogatego dorobku naukowego i praktycznego doświadczenia w technologii obronnej.
- Tomasz Siemiątkowski: profesor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (kierownik Katedry Prawa Gospodarczego) oraz na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego (w kadencji 2015 – 2019, rozwiązanej w grudniu 2015 r.). Stworzył w SGH Podyplomowe Studia Akademia Spółek, którymi kieruje od początku ich istnienia. Oprócz swojej roli profesora prawa gospodarczego i spółek handlowych, odznacza się bogatym doświadczeniem w zarządzaniu i nadzorze korporacyjnym. Jego powrót do Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ S.A.) jest kontynuacją wcześniejszego zaangażowania, gdyż już wcześniej, w latach 2013–2017, pełnił funkcję przewodniczącego tejże rady. To doświadczenie, w połączeniu z rolami, jakie Siemiątkowski sprawował w innych prestiżowych instytucjach i przedsiębiorstwach, czyni go kluczową postacią w kształtowaniu strategii PGZ.
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła nasza redakcja, zmiana zarządu najprawdopodobniej nastąpi w najbliższą środę.
Autor: Mariusz Dasiewicz/PGZ

Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

Członkostwo Szwecji w NATO wymusiło głęboką korektę roli i struktury jej marynarki wojennej. Planowane fregaty obrony powietrznej nie będą jedynie programem modernizacyjnym, lecz będą odzwierciedlać to, co Szwecja realnie wniesie do systemu bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W artykule
Od zaprzeczania dostępu do kontroli morza
Przez dekady, jako państwo formalnie niezaangażowane w sojusze wojskowe, Szwecja koncentrowała się na działaniach z zakresu zaprzeczania dostępu na Morzu Bałtyckim. Okręty nawodne i podwodne miały uniemożliwić przeciwnikowi swobodne operowanie na ich wodach, jednocześnie kupując czas na rozwinięcie sił lądowych.
Sytuacja zmieniła się zasadniczo po formalnym przystąpieniu Szwecji do NATO w marcu 2024 roku. Od tego momentu marynarka wojenna stała się integralnym elementem natowskiej struktury morskiej w regionie bałtyckim oraz na północnym Atlantyku. Oznacza to przejście od krótkotrwałych, intensywnych działań do długotrwałej kontroli morza, obejmującej ochronę szlaków komunikacyjnych oraz wsparcie operacji sojuszniczych.
Potrzeba większych okrętów nawodnych
Nowe zadania wymagają innych środków. Kluczową rolę odgrywać będą okręty nawodne o większej wyporności, przystosowane do długotrwałego przebywania w morzu. Jednostki te umożliwią utrzymanie stałej obecności operacyjnej na Bałtyku oraz poza tradycyjnymi rejonami działania szwedzkiej floty.
W tym kontekście plan pozyskania czterech fregat obrony powietrznej nabiera znaczenia strategicznego. Jednostki te mają zapewnić Szwecji zdolność do długotrwałego działania w zespołach okrętowych NATO, w tym w formatach stałej gotowości, takich jak Standing NATO Maritime Group 1. W perspektywie średnioterminowej nie wyklucza się także obejmowania przez Szwedów funkcji dowódczych w takich zespołach.
Obrona powietrzna jako kluczowa zdolność
Jednym z kluczowych obszarów, w których NATO od lat identyfikuje istotne braki zdolnościowe, pozostaje morska obrona powietrzna. Szwedzka marynarka wojenna dysponuje rozbudowanymi systemami lądowymi, jednak przystąpienie do Sojuszu doprowadziło do uruchomienia programu LULEÅ, którego celem jest przeniesienie tych zdolności na komponent morski. Planowane fregaty obrony powietrznej mają stać się elementem zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO, wzmacniając ochronę sił własnych Szwecji oraz infrastruktury sojuszniczej na Bałtyku.
Na obecnym etapie program LULEÅ znajduje się w fazie wyboru państwa oraz partnera przemysłowego, który podejmie się budowy czterech fregat dla Svenska marinen zgodnie z wymaganiami strony szwedzkiej. Dopiero po rozstrzygnięciu tego kierunku możliwe będzie doprecyzowanie ostatecznej konfiguracji technicznej przyszłych jednostek.
NATO na Bałtyku. Operacje morskie i systemy bezzałogowe
Aktualne operacje NATO na Bałtyku pokazują, że zagrożenia nie mają już charakteru incydentalnego. Uruchomiona w 2025 roku inicjatywa „Baltic Sentry” przekształciła się w stały element systemu podwyższonej czujności, obejmując ochronę morskiej infrastruktury krytycznej oraz reagowanie na zagrożenia ze strony bezzałogowych statków powietrznych.
W takich warunkach kluczowe znaczenie zyskują zdolności rozpoznania, obserwacji i dozoru. Szwedzka marynarka rozwija je poprzez szerokie wykorzystanie systemów bezzałogowych działających pod wodą, na jej powierzchni oraz w powietrzu. Pozwalają one odciążyć załogowe okręty i utrzymać ciągłość działań przez dłuższy czas.
Uzupełnienie zdolności podwodnych i zaplecza logistycznego
Elementem wspierającym działania długotrwałe będą także nowe okręty podwodne typu A26 Blekinge, których wejście do służby planowane jest na kolejną dekadę. Zwiększona autonomiczność tych jednostek wpisuje się w koncepcję stałej obecności operacyjnej na Bałtyku.
Równolegle rozbudowywane jest zaplecze lądowe. Tworzenie batalionów wsparcia bojowego ma zapewnić siłom morskim zdolność prowadzenia operacji przez dłuższy czas bez utraty tempa działań.
Zmiana myślenia o roli w Sojuszu
Jak podkreślają przedstawiciele Svenska marinen, największa zmiana ma charakter koncepcyjny. Członkostwo w NATO oznacza nie tylko pozyskanie nowych okrętów i systemów uzbrojenia, lecz także inne postrzeganie własnej roli w systemie bezpieczeństwa zbiorowego. Przyszłe fregaty obrony powietrznej są w tym ujęciu symbolem tej transformacji – przejścia od obrony narodowej do aktywnego współtworzenia morskiej architektury bezpieczeństwa Sojuszu.
Szwecja, inwestując we fregaty obrony powietrznej oraz rozwój zdolności w tym zakresie, jasno pokazuje, że jej obecność w NATO nie ma charakteru wyłącznie politycznego, lecz przekłada się na realny wkład w budowę morskich zdolności obronnych Sojuszu w regionie Morza Bałtyckiego.










