Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

12 czerwca br. Morski Oddział Straży Granicznej opublikował zaproszenie do udziału w postępowaniu przetargowym dotyczącym zakupu dla powyższej formacji morskiej jednostki patrolowo-dozorowej.
Pojedyncza jednostka ma posiadać długość od 15 do 20 metrów i służyć do służby dozorowej, eskortowania jednostek pływających z ładunkami niebezpiecznymi, prowadzenia działań związanych z infrastrukturą krytyczną państwa, prowadzenia działań interwencyjno-patrolowych, prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych w ramach służby SAR, wsparcia akcji gaśniczej innych jednostek, wsparcia akcji gaśniczych obiektów portowych oraz prowadzenia działań związanych z ochroną środowiska morskiego. Nowa jednostka ma trafić do Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Gdańsku.
Zobacz też: Belgowie i Holendrzy wspólnie kupują fregaty i niszczyciele min.
Podmioty zainteresowane udziałem mają czas na składanie dokumentacji do 13 sierpnia, natomiast dostawę przewidziano do końca listopada 2019 roku. Obok ceny (60 proc. punktów) innymi kryteriami podlegającymi punktacji będą – prędkość maksymalna (5 proc.), zasięg (5 proc.), okres gwarancji na kadłub z nadbudówką (10 proc.), okres gwarancji na zespoły napędowe (10 proc.), autonomiczność (5 proc.) oraz wysokość kary umownej za zwłokę w wykonaniu zlecenia (5 proc.).
W ostatnich latach Morski Oddział Straży Granicznej zakupił kilka jednostek patrolowo-dozorowych, które dostarczyły stocznie zagraniczne. W najbliższych latach planowany jest także zakup dwóch pełnomorskich patrolowców, które pozwolą na zastąpienie obecnie eksploatowanych jednostek typu SKS-40.
Materiał Zespołu Badań i Analiz Militarnych – www.zbiam.pl

Na budowanej na Bałtyku farmie wiatrowej Baltic Power zamontowano kolejne turbiny o mocy 15 MW, w tym pierwsze trzy z gondolami wyprodukowanymi w szczecińskiej fabryce Vestas. To przełomowy moment, bo po raz pierwszy elementy tej skali – kluczowe dla turbin offshore – budowane w naszym kraju.
W artykule
Baltic Power to wspólna inwestycja ORLENU i Northland Power, jednocześnie najbardziej zaawansowany projekt morskiej energetyki wiatrowej w polskiej strefie Bałtyku. Pierwsze megawatogodziny mają trafić do sieci w 2026 roku. Według inwestora farma będzie w stanie pokryć około 3 proc. krajowego zapotrzebowania na energię.
Jesteśmy zdeterminowani, by już w przyszłym roku z naszej pierwszej morskiej farmy wiatrowej Baltic Power popłynęła energia elektryczna, która pokryje nawet 3 proc. krajowego zapotrzebowania. Trwa kluczowy etap inwestycji, w którym zaawansowane prace odbywają się na morzu. Instalujemy pierwsze turbiny wiatrowe, do których część gondoli wyprodukowano w polskiej fabryce, w Szczecinie. Konsekwentnie dążymy do tego, by maksymalnie wykorzystać potencjał lokalnych dostawców. Morskie farmy wiatrowe stają się nie tylko impulsem dla rozwoju Pomorza, ale też budowy nowego, perspektywicznego sektora polskiego przemysłu.
Ireneusz Fąfara, Prezes Zarządu ORLEN
Turbiny osiągają ponad 250 m wysokości wraz z fundamentami, a średnica koła zakreślanego przez łopaty przekracza powierzchnię sześciu boisk piłkarskich. Część konstrukcji – jak górne segmenty wież – wykonano ze stali z recyklingu, co pozwoliło obniżyć ślad węglowy nawet o 10 proc.
🔗 Czytaj więcej: Prace na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power nabierają tempa
Do projektu szeroko włącza się polski przemysł. Oprócz gondol z Vestas, w kraju powstają elementy morskich stacji elektroenergetycznych, kable lądowe oraz konstrukcje przejściowe. Polskie firmy odpowiadają także za bazę serwisową w Łebie i stację elektroenergetyczną w gminie Choczewo.

Baltic Power ma produkować do 4 TWh energii rocznie. Farma zajmuje 130 km² i znajduje się 23 km od brzegu, na wysokości Łeby i Choczewa. Według zapowiedzi inwestorów ma stać się wzorcowym projektem dla kolejnych inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku.
Źródło: Baltic Power