Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Co dalej z fregatą low-cost dla Royal Navy? Program na razie wstrzymany

Brytyjski resort obrony wstrzymał program pozyskania „niskokosztowch” fregat Type 31 dla Royal Navy. Powód? Brak ofert spełniających rygorystyczne kryterium finansowania projektu.

Jak już pisaliśmy na Portalu Stoczniowym, program pozyskania niskokosztowych fregat Type 31 dla brytyjskiej marynarki wojennej, zakładał, że cena za jeden okręt będzie wynosiła 250 mln funtów. Kryterium to miało obejmować serię pięciu pierwszych okrętów. W sumie Londyn planował pozyskać do 10 takich fregat.

Teraz przyszłość projektu stanęła pod znakiem zapytania, ponieważ brytyjskie ministerstwo postanowiła go wstrzymać. Według oficjalnych informacji, powodem wstrzymania programu pozyskania niskokosztowych wielozadaniowych fregat rakietowych dla marynarki wojennej było niespełnienie przez żadnego z oferentów kryterium cenowego. Oznacza to, że żaden z podmiotów zainteresowanych udziałem w postępowaniu nie był w stanie wyprodukować okrętu spełniającego wymagania brytyjskiego ministerstwa obrony za cenę 250 mln funtów. Oficjalną decyzję w tej sprawie oferenci otrzymali 20 lipca.

Zobacz też: Bułgaria: marynarka wojenna otrzyma dwa nowe okręty bojowe.

Wywołało to żywą dyskusję polityczną na temat okrętowego programu. Według serwisu internetowego IHS Jane, proces pozyskiwania okrętów zostanie usprawniony, a samo postępowanie przetargowe szybko  będzie wznowione. Z kolei brytyjski dziennik Times sugeruje, że zawieszenie realizacji programu pozyskania niskokosztowych fregat nie wynika z braku ofert spełniających kryteria postawione przez resort obrony, ale raczej z braku pieniędzy w budżecie na zakup nowych jednostek. Luke Pollard, parlamentarzysta z ramienia partii laburzystów, napisał na Twitterze, że brytyjski rząd w budżecie ministerstwa obrony nie uwzględnił finansowania na pozyskanie fregat.

Sam program pozyskania niskokosztowych wielozadaniowych fregat rakietowych brytyjski resort obrony ogłosił w ubiegłym roku. Według zapowiedzi z tamtego okresu, pierwszy okręt miał rozpocząć służbę w Royal Navy w 2023 roku, ale wobec wstrzymania programu termin ten najprawdopodobniej zostanie przesunięty. Jednocześnie rzecznik prasowy brytyjskiego ministerstwa obrony powiedział serwisowi Forces News, że ministerstwo nadal chce, żeby pierwszy okręt został dostarczony w 2023 roku. Jak dodał, resort jest przekonany, że przemysł sprosta wyzwaniu dostarczenia fregat po ustalonej cenie.

Zobacz też: Port Gdańsk przeładunkowym liderem. Wyniki szybują na rekordowy poziom.

Do udziału w przetargu na dostawę nowych fregat Type 31 dla brytyjskiej marynarki zgłosiły się dwa konsorcja. Pierwsze, składające się z Cammel Laird i BAE Systems zaproponowało fregatę Leander. Drugie konsorcjum pod kierownictwem koncernu Babcock zaproponowało okręt Arrowhead. Szczegółowo piszemy o nim tutaj.

Podpis: tz

Marynarka wojenna – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Program Orka: Koreański pakiet a realna niezależność technologiczna Polski

    Program Orka: Koreański pakiet a realna niezależność technologiczna Polski

    Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi. 

    MRO w Polsce jako warunek suwerenności programu Orka

    To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.

    Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka

    Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce   kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.

    Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.

    Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka

    Zmniejszone ryzyko operacyjne

    Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej. 

    Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.

    Seong-Woo Park

    Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym. 

    Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych

    Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności. 

    Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego. 

    Źródło: Hanwha Ocean