Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Przedwczoraj Radio Gdańsk podało, że szykuje się opóźnienie związane z okrętem patrolowym dla polskiej marynarki wojennej. Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się w PGZ Stoczni Wojennej, prace idą zgodnie z harmonogramem przyjętym w umowie z Inspektoratem Uzbrojenia.
Chodzi o artykuł pt. „Ślązak miał wejść do służby w marcu, ale już wiadomo, że to się nie uda. Kiedy okręt będzie gotowy?”. Czytamy w nim, że „wbrew niedawnym zapowiedziom” resortu obrony okręt nie wejdzie do służby w marynarce wojennej w marcu przyszłego roku.
Tyle tylko, że ministerstwo obrony nigdy nie zapowiadało, że ORP „Ślązak” do służby w marynarce wojennej wejdzie w marcu przyszłego roku. W oficjalnym komunikacie MON z czerwca bieżącego roku, dotyczącym podpisania umowy z Inspektoratem Uzbrojenia MON na dokończenie prac przy okręcie oraz przeprowadzenie prób, resort napisał: „Ramowy harmonogram przewiduje rozpoczęcie prób okrętu w lipcu 2018 roku, a ich zakończenie połączone z przekazaniem okrętu Marynarce Wojennej RP do końca marca 2019 r.”.
Nasz rozmówca, oficer marynarki wojennej, wskazuje, że „przekazanie okrętu” marynarce wojennej nie oznacza wprowadzenia go do służby. Marynarka bowiem, po przejęciu jednostki przeprowadzi bowiem jeszcze ostatnie testy i próby poszczególnych systemów jednostki, zanim wprowadzi go oficjalnie do służby.
Zobacz tez: Polskie Lobby Przemysłowe krytycznie o projekcie pozyskania fregat typu Adelajda.
W materiale Radia Gdańsk podano także, że okręt nie jest gotowy do rozpoczęcia prób morskich. Jest tak w istocie, ale i ten fakt znajduje swoje uzasadnienie w przyjętym harmonogramie prac. Nawet w oficjalnym komunikacie MON wskazano, że w lipcu bieżącego roku rozpoczną się „próby okrętu”, przy czym nie wyszczególniono, że chodzi o próby morskie.
Jak wynika z informacji, do których dotarliśmy, PGZ Stocznia Wojenna właśnie prowadzi próby portowe okrętu patrolowego ORP „Ślązak” i przebiegają one zgodnie z harmonogramem. Nasi rozmówcy ze stoczni potwierdzają też, że próby morskie mają rozpocząć się jesienią. Ale to również zostało ujęte w harmonogramie. Co więcej, już w czerwcu bieżącego roku prezes PGZ Stoczni Wojennej Konrad Konefał mówił o tym w wywiadzie dla Portalu Stoczniowego: „Spodziewam się, że próby morskie, o ile pogoda będzie sprzyjała, rozpoczną się jesienią tego roku. Dadzą one odpowiedź czy okręt jest gotowy czy też trzeba będzie wykonać jakieś prace naprawcze. Od tego zależy termin zdania okrętu i jego wejścia do służby”.
Zobacz też: Pierwsza bunkierka LNG zbudowana w Ameryce Północnej [WIDEO]
Podpis: tz
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.