18 października media ukraińskie, a także amerykańskie poinformowały, że administracja amerykańska sonduje możliwość przekazania Ukrainie używanych fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry, które mają wzmocnić potencjał floty tego kraju.
Okręty miałyby trafić na Ukrainę poprzez procedurę EDA, czyli jako darmowy grant. Strona ukraińska miałaby zapłacić za szkolenie, remonty i doposażenie okrętów – obecnie około ośmiu fregat jest zmagazynowana w portach amerykańskich w oczekiwaniu na swój los. Obok przekazania Ukrainie możliwe jest ich zatopienie w roli celów na ćwiczeniach.
Zobacz też: Polsko-szwedzka współpraca przemysłowa. Saab zakotwiczył w Polsce.
Obecnie Ukraina posiada jedną fregatę, która jest pozbawiona wsparcia logistycznego ze strony dostawców części wyposażenia pochodzenia rosyjskiego. Władze w Kijowie starają się odbudować potencjał floty, która ma umożliwić ochronę wód terytorialnych, morskiej strefy wyłączności gospodarczej oraz zapewnić bezpieczeństwo żeglugi. Nie jest wykluczone, że kwestia przejęcia fregat ma na celu zacieśnienie współpracy przed spodziewanym zacieśnieniem współpracy z NATO.
Ukraińcy mają już pierwsze doświadczenia z przejęciem amerykańskich jednostek pływających, dwa kutry typu Island poprzez EDA trafiły już do linii.
Zobacz też: Tasmania nie chce fregaty Adelajda nawet za darmo, odrzuciła „prezent” rządu.
Przypomnijmy, 18 lat temu podobną drogą poszła Polska, która poprzez procedurę EDA Marynarka Wojenna przejęła dwie fregaty tego typu – miały to być jednostki na okres przejściowy, jednak zahamowanie programu Gawron spowodował, że obie stanowią nawodny trzon floty i są systematycznie remontowane.
Źródło: Zespół Badań i Analiz Militarnych – zbiam.pl
Marynarka wojenna – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.