Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Uniwersytet Morski uruchomił nowy kierunek z obszaru offshore

Uniwersytet Morski w Gdyni uruchomił nowy kierunek studiów podyplomowych: „Zarządzanie ryzykiem w morskim przemyśle wydobywczym i energetyce wiatrowej”. Partnerem kierunku została firma PGE Baltica.

Podpisanie umowy odbyło się w poniedziałek w budynku Wydziału Nawigacyjnego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni (UMG).

„Studia podyplomowe +Zarządzanie ryzykiem w morskim przemyśle wydobywczym i energetyce wiatrowej+ dzięki unikatowej strukturze programu łączą wiedzę teoretyczną i ekspercką, a dzięki bogatemu zasobowi rzeczywistych przypadków pokazują także praktyczny aspekt zarządzania ryzykiem. Realizacja tych studiów przyczynia się do rozwoju kadry świadczącej usługi niezbędne w energetyce morskiej, świadomej zagrożeń i ich konsekwencji, potrafiącej dokonać analizy i oceny ryzyka, oraz zaplanować i skutecznie realizować działania eliminujące i ograniczające ryzyko” – powiedział cytowany w przesłanym PAP komunikacie rektor UMG prof. Adam Weintrit.

Jego zdaniem „program tych studiów realizuje jeden z celów strategicznych UMG, jakim jest kształcenie wysoko wykwalifikowanych kadr dla szeroko rozumianej gospodarki morskiej, co mnie, jako Rektora UMG bardzo cieszy, bo w pełni wpisuje się w realizowany przez mnie program rozwoju Uczelni”.

Nowe studia podyplomowe przeznaczone są dla kadry menadżerskiej i technicznej przedsiębiorstw prowadzących działalność w całym przemyśle offshore i jego sektorach składowych. Z oferty mogą skorzystać zarówno specjaliści z branży OO&G (Offshore Oil&Gas), jak i OWE (Offshore Wind Energy).

Jak przekazuje rzeczniczka Uniwersytetu Morskiego w Gdyni dr Agnieszka Czarnecka, absolwenci kierunku zdobędą szeroką wiedzą i umiejętności związane przede wszystkim z efektywnym i bezpiecznym zarządzaniem ryzykiem w projektach offshore. „Zadba o to wykwalifikowana kadra złożona m.in. ze specjalistów od żeglugi morskiej, bezpieczeństwa, prawa, a także ekspertów-praktyków z sektora morskiej energetyki wiatrowej” – tłumaczyła.

„Nowy kierunek studiów podyplomowych to obranie przez Wydział Nawigacyjny kursu w stronę nowych trendów w nauce, jakie wyznaczają dynamicznie rozwijający się przemysł i gospodarka. To również przygotowanie wykwalifikowanej kadry do współczesnych zagadnień w przemyśle morskim. Cieszę się, że idziemy z duchem czasu i odpowiadamy na zapotrzebowanie dyktowane przez rynek pracy w obszarze przemysłu morskiego” – powiedział cytowany w przesłanym PAP komunikacie dziekan Wydziału Nawigacyjnego UMG dr Tomasz Neumann.

Partnerem głównym studiów jest PGE Baltica z Grupy PGE.

„Do budowy i rozwoju programu offshore potrzebujemy kompetentnych kadr. Dlatego jestem dumny z podjęcia współpracy z Uniwersytetem Morskim w Gdyni, bo oznacza to, że w niedalekiej przyszłości na rynku pracy pojawią się wykwalifikowani eksperci z obszaru morskiej energetyki wiatrowej wykształceni w Polsce” – powiedział cytowany w przesłanym PAP komunikacie prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski.

Wśród kadry dydaktycznej programu studiów będzie m.in. pracownik PGE Baltica, Rafał Żendarski, absolwent Wydziału Nawigacyjnego UMG, który w PGE Baltica kieruje przygotowaniami do budowy zaplecza O&M, czyli wszystkich kwestii dotyczących konserwacji i utrzymania morskich farm wiatrowych.

Nowe studia podyplomowe będą trwały dwa semestry i obejmą łącznie 190 godzin zajęć dydaktycznych, w tym wykłady, ćwiczenia, laboratoria oraz zajęcia praktyczne. Pierwszy semestr studiów rozpoczyna się w marcu 2022 roku.

Do 3 marca 2022 można wziąć udział w rekrutacji uzupełniającej, przesyłając zgłoszenia na adres podyplomowe@wn.umg.edu.pl.

Jak przekazuje rzeczniczka UMG dr Agnieszka Czarnecka, „utworzenie nowych studiów podyplomowych na Wydziale Nawigacyjnym UMG zostało zainicjowane listem intencyjnym dotyczącym współpracy badawczej i edukacyjnej, który w maju 2021 roku podpisały PGE, Politechnika Gdańska, Instytut Maszyn Przepływowych PAN w Gdańsku oraz Duński Uniwersytet Techniczny (Danmarks Tekniske Universitet). Intencją tej współpracy było m.in uruchomienie studiów specjalizacyjnych na UMG w Gdyni”.

Źródło: PAP

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ćwiczenia NATO „Falcon Strike” zespołu okrętów HMS Prince of Wales

    Ćwiczenia NATO „Falcon Strike” zespołu okrętów HMS Prince of Wales

    Brytyjska grupa lotniskowcowa HMS Prince of Wales osiągnęła pełną gotowość operacyjną po intensywnych działaniach szkoleniowych na Morzu Śródziemnym. Podczas ćwiczenia NATO Falcon Strike zwiększono liczbę myśliwców F-35B na pokładzie brytyjskiego lotniskowca, co pozwoliło na wykonanie wówczas blisko 50 lotów bojowych.

    Jak podaje portal USNI News, osiągnięcie pełnej gotowości nastąpiło po ponad półtorarocznym okresie, odkąd lotniskowiec HMS Prince of Wales (R09) przejął rolę okrętu flagowego brytyjskiej grupy lotniskowcowej.

    HMS Prince of Wales i zwiększony komponent F-35B

    W komunikacie podkreślono, że grupa lotniskowcowa jest obecnie w pełni przygotowana do realizacji zadań po dwutygodniowym szkoleniu na Morzu Śródziemnym. Na pokład zaokrętowano 24 myśliwce F-35B Lightning II, co stanowi największą liczbę tych maszyn na jednostce typu Queen Elizabeth.

    Czytaj więcej: Grupa uderzeniowa HMS Prince of Wales na Morzu Czerwonym

    Załogi ze skrzydeł lotniczych RAF-u No. 617 Squadron „Dambusters” oraz Naval Air Squadron 809 „Immortals” wykonywały loty dzienne oraz nocne, obejmując m.in. misje uderzeniowe, zadania związane ze zwalczaniem obrony przeciwlotniczej przeciwnika oraz osłonę zgrupowania okrętów.

    Falcon Strike 2025

    Falcon Strike 2025 odbywał się w dniach 3–14 listopada. W szkoleniu uczestniczyły również samoloty z Włoch, Grecji, Francji oraz Stanów Zjednoczonych. Dla brytyjskiej grupy było to finalne potwierdzenie zdolności operacyjnych po ośmiomiesięcznym rozmieszczeniu, które objęło działania na akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku, a następnie powrót na Morze Śródziemne.

    Skład grupy lotniskowcowej

    W ramach Operacji Highmast HMS Prince of Wales wspierają niszczyciel HMS Dauntless (D33), fregata HMS Richmond (F239), norweska fregata HNoMS Roald Amundsen (F311) oraz włoska ITS Luigi Rizzo (F595). Trzy pierwsze jednostki towarzyszą lotniskowcowi od początku tegorocznego rozmieszczenia. Z kolei włoska fregata dołączyła do zespołu podczas działań prowadzonych na Morzu Śródziemnym.

    W trakcie ćwiczenia część okrętów czasowo oddelegowano do działań z okrętami sojuszniczymi, m.in. włoską fregatą ITS Carlo Bergamini (F590) oraz turecką TCG Heybeliada (F511).

    Neptune Strike 25-4 i wspólne działania lotnicze

    Po zakończeniu Falcon Strike, brytyjska grupa lotniskowcowa została skierowana do udziału w kolejnym epizodzie ćwiczeń NATO – Neptune Strike 25-4. W działaniach będzie współpracować z grupą lotniskowcową włoskiej marynarki, której trzon stanowi lotniskowiec ITS Cavour (CVH550).

    W komunikacie włoskiej Marina Militare podkreślono, że ćwiczenie ma zacieśnić współdziałanie i podnieść gotowość sojuszniczych grup lotniskowcowych w basenie Morza Śródziemnego.

    Czytaj też: Lotniskowiec USS Harry S. Truman wraca do macierzystej bazy

    W Neptune Strike uczestniczyć będą także bombowce strategiczne B-52 Stratofortress z Bomber Task Force Europe 26-1 oraz bezzałogowce NATO RQ-4D Phoenix z komponentu NISRF. Po raz pierwszy w historii tego cyklu ćwiczeń włączono bezzałogowe systemy rozpoznawcze NISRF.

    Załogi lotniskowców będą realizować uderzenia na poligonach w Bułgarii, Polsce oraz Rumunii, z wykorzystaniem szerokiego spektrum wsparcia powietrznego i naziemnego.

    Znaczenie ćwiczeń NATO

    Neptune Strike ma na celu prezentację zdolności sojuszniczych do szybkiej integracji sił morskich i lotniczych, utrzymania przewagi w domenie morskiej oraz ochrony kluczowych szlaków żeglugowych. NATO podkreśla, że ćwiczenie ma charakter obronny i jest zgodne z prawem międzynarodowym.

    Analizując założenia ćwiczenia, można zauważyć, że NATO przygotowuje się do prowadzenia operacji połączonych na dużym dystansie. Zespoły nie zbliżają się do rejonu działań, lecz uruchamiają swoje zasoby kilka tysięcy kilometrów od właściwego obszaru operacyjnego i przerzucają siły drogą powietrzną. W takim ujęciu szkolenie obejmuje pełny cykl misji bojowej: długotrwały lot, tankowanie w powietrzu, wykonanie zadania i powrót na pokład lotniskowca. W ugrupowaniu prowadzącym kierunek natarcia występują bezzałogowce, natomiast zasadnicze uderzenie realizują samoloty załogowe.

    Autor: Adam Woźnicki