Enter your email address below and subscribe to our newsletter

PG rozwija współpracę z PGZ Stocznią Wojenną

Na Politechnice Gdańskiej odbyło się spotkanie, które jest pokłosiem zawartej w lipcu ramowej umowy współpracy pomiędzy PG a Polską Grupą Zbrojeniową Stocznią Wojenną. O konkretnych zamówieniach, które będą mogły być realizowane przez specjalistów Centrum Technologii Bezpieczeństwa i Obronności PG rozmawiali prof. Krzysztof Wilde, rektor PG oraz Paweł Lulewicz, prezes PGZ Stoczni Wojennej.

Politechnika Gdańska od wielu lat współpracuje z Marynarką Wojenną RP i Polską Grupą Zbrojeniową na rzecz polskiego przemysłu zbrojeniowego. W lipcu pomiędzy PG a PGZ Stocznią Wojenną zawarta została umowa ramowa, która stanowi kolejny krok w usprawnianiu współpracy w zakresie realizacji projektów na rzecz Marynarki Wojennej RP. Natomiast 8 sierpnia na PG odbyło się spotkanie, podczas którego omawiano szczegóły zakresu tej współpracy.

Politechnice Gdańskiej bardzo zależy na aktywnym wspieraniu rozwoju polskiego przemysłu zbrojeniowego. Umowa, którą podpisaliśmy zacieśnia naszą współpracę partnerami w tym obszarze i z pewnością zwiększy jej efektywność. Dziś rozmawialiśmy już o konkretnych zamówieniach, które nasi specjaliści z Centrum Technologii Bezpieczeństwa i Obronności będą w stanie zrealizować w ramach zamówień na bazie zawartej umowy ramowej.

prof. Krzysztof Wilde, rektor Politechniki Gdańskiej

Umowa zapewnia Stoczni bezproblemowy dostęp do oferowanych przez CTBiO zaawansowanych systemów i urządzeń, takich jak systemy hydroakustyki, biernej ochrony okrętów czy sonarów. Już teraz są one bardzo istotne dla naszej działalności na rzecz Marynarki Wojennej RP, a ich znaczenie będzie rosnąć niemal z każdym nowym projektem – czy to modernizacyjnym, czy budową nowych jednostek.

Prezes PGZ SW Paweł Lulewicz

Aktualnie PGZ Stocznia Wojenna realizuje szereg projektów w zakresie budowy, remontów, serwisów i napraw okrętów. W lipcu 2021 r. podpisana została umowa na dostawę trzech okrętów nawodnych nowego typu dla MW RP w ramach programu „Miecznik”. Nie tak dawno, bo 24 czerwca, zawarto umowę na naprawy główne i dokowe trzech trałowców projektu 207 – ORP Necko, ORP Nakło oraz ORP Mamry.

Z uwagi na ścisłą i wieloletnią współpracę PGZ Stoczni Wojennej oraz Politechniki Gdańskiej zawarta umowa z pewnością ułatwi realizację usług i dostaw związanych z kontraktami realizowanych przez naszego partnera.

Paweł Zariczny, dyrektor CTBiO PG

Źródło: Politechnika Gdańska

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.