Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Gazociąg Baltic Pipe, przez który do Polski ma trafić 6,5 mld m3 norweskiego gazu w 2023 r, został otwarty. Uruchomienia połączenia dokonali prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz premier Danii Mette Frederiksen. Pełna przepustowość gazociągu ma wynosić do 10 mld m3 rocznie.
To wielki dzień, wielki dzień dla Polski, dla Danii, dla Norwegii, wielki dzień dla naszej części Europy budowania bezpieczeństwa i wzmacniania suwerenności. Cieszę się bardzo.
Prezydent Andrzej Duda
Przypomniał, że inwestycja rozpoczęła się w 2016 r., a głównym inicjatorem przedsięwzięcia był ówczesny pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
„Mało kto spodziewał się, że tę inwestycję uda się zakończyć w terminie. Ja sam miałem wątpliwości […] A jednak jest” – dodał prezydent.
Premier Danii Mette Frederiksen zwróciła uwagę na potrzebę jedności wśród państw europejskich.
„Widzimy wyraźnie, że [prezydent Rosji Władimir] Putin stosuje energię, jako broń, by nas podzielić. Dlatego musimy się wyzwolić spod tej władzy. Cieszę się, że robimy to razem Polska, Norwegia i Dania” – powiedziała.
Oceniła, że otwierany dzisiaj gazociąg „to istotny krok do uwolnienia się spod wpływu rosyjskiego”. „Kiedyś była to wizja, dziś rzeczywistość” – wskazała.
Zapowiedziała przyspieszenie zielonej transformacji i wspólne inicjatywy w zakresie elektrowni wiatrowych.
Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że kończy się era dominacji rosyjskiej w sferze gazu.
„Rozpoczynamy nową epokę suwerenności, wolności energetycznej i zwiększonego bezpieczeństwa energetycznego” – podkreślił.
Przez otwierany dziś oficjalnie gazociąg Baltic Pipe Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo będzie mogło sprowadzić z Norwegii do Polski co najmniej 6,5 mld m3 gazu ziemnego w 2023 r., co oznacza, że spółka wypełni co najmniej 80 proc. zarezerwowanej przepustowości nowego gazociągu. W 2024 r. wolumen dostaw wzrośnie o ponad 1 mld m3, a stopień wykorzystania zarezerwowanej przez PGNiG mocy przesyłowej Baltic Pipe przekroczy 90 proc.
PGNiG dysponuje zdywersyfikowanym portfelem pozyskania gazu do Baltic Pipe. Obejmuje on zarówno kontrakty, jak i wydobycie własne PGNiG Upstream Norway, co zapewni ok. 6,5 mld m3 w 2023 i ok. 7,7 mld m3 w 2024 r. Stanowi to ok. 80-90 proc. z ok. 8 mld m3 przepustowości Baltic Pipe, którą zarezerwowało PGNiG. W ciągu ostatnich czterech miesięcy PGNiG podpisało umowy o łącznym wolumenie ok. 4 mld m3 w ujęciu rocznym. Są wśród nich m.in. kontrakty z Grupą Equinor opiewające na 2,4 mld m3 gazu ziemnego rocznie oraz szereg mniejszych umów, w tym z TotalEnergies. Kontrakty te mają różne terminy obowiązywania, a ich realizacja rozpocznie się, w zależności od umowy, w 2022, 2023 i 2024 r.
Poziom importu gazu przez Baltic Pipe będzie także dostosowywany do zapotrzebowania na polskim rynku.
Projekt Baltic Pipe to jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w kraju. Komisja Europejska przyznała inwestycji status „Projektu wspólnego zainteresowania” (Project of Common Interest). Gazociąg otrzymał wsparcie finansowe Unii Europejskiej w ramach instrumentu „Łącząc Europę” (CEF).
Według wcześniejszych zapowiedzi, początkowa przepustowość Baltic Pipe od 1 października 2022 r. ma wynosić ok. 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym, natomiast pełna przepustowość w ilości 10 mld m3 rocznie ma zostać osiągnięta od początku 2023 r.
Źródło: ISBnews


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.