Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Trzecia edycja szkolenia „Trenuj z Wojskiem”odbyła się w 8. Flotylli Obrony Wybrzeża, gdzie kilkadziesiąt osób pod okiem profesjonalnych instruktorów mogło przejść 8-godzinny kurs.
„Trenuj z Wojskiem” to cykliczne szkolenie dla osób cywilnych, które ma na celu nauczenie podstawowych elementów wojskowych oraz umiejętności przydatnych w codziennym życiu.
W ciągu kilku godzin uczestnicy szkolenia nauczyli się obsługi broni, strzelania na symulatorze, elementów survivalu, walki wręcz, udzielania pomocy medycznej oraz zasad zachowania się na okręcie wojennym. Szkolenie obejmowało również zagadnienia związane z ratownictwem morskim oraz postępowaniem na wypadek alarmów i skażenia.
W Świnoujściu zorganizowano pokaz ratownictwa morskiego oraz możliwość przejażdżki łodzią motorową. Ponadto uczestnicy mieli okazję porozmawiać z przedstawicielami Wojskowego Centrum Rekrutacji na temat możliwości wstąpienia do wojska oraz udziału w różnego rodzaju szkoleniach.
Dobra organizacja, zaangażowanie uczestników oraz profesjonalizm instruktorów sprawiły, że szkolenie przebiegło zgodnie z założeniami. Na koniec uczestnicy otrzymali certyfikaty ukończenia szkolenia oraz mieli okazję zintegrować się przy ognisku i gorącej grochówce.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/port-kolobrzeg-z-problemami/
Zaangażowanie uczestników i instruktorów Flotylli oraz ciekawy program szkolenia sprawiły, że „Trenuj z Wojskiem” w 8. Flotylli Obrony Wybrzeża okazało edukacyjnym i ciekawym przeżyciem.
Uczestnictwo w szkoleniu, takim jak „Trenuj z Wojskiem”, może przynieść wiele korzyści. Przede wszystkim, umożliwia zdobycie podstawowych umiejętności wojskowych, takich jak obsługa broni czy walka wręcz, które mogą być przydatne w codziennym życiu. Ponadto, szkolenie obejmuje zagadnienia związane z ratownictwem morskim, udzielaniem pomocy medycznej i postępowaniem na wypadek alarmów i skażenia, co może być szczególnie wartościowe dla osób zainteresowanych służbami ratowniczymi czy medycyną.
Innymi korzyściami uczestnictwa w takim szkoleniu są możliwość poznania przedstawicieli wojska oraz rozmowy na temat możliwości wstąpienia do służby, a także integracja z innymi uczestnikami podczas ogniska czy innych aktywności towarzyszących szkoleniu.
Źródło: 8. FOW


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.