Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

31 lipca w stoczni Fincantieri w Ankonie zwodowano wycieczkowiec Viking Mira. Nowa jednostka dołączy do floty armatora Viking i zadebiutuje na trasach śródziemnomorskich oraz północnoeuropejskich w sezonie 2026.
W artykule
Ceremonia wodowania w suchym doku oznacza zakończenie etapu budowy kadłuba i przejście do realizacji prac wyposażeniowych. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. dyrektor stoczni w Ankonie Gilberto Tobaldi oraz Gastone Lazzari – przedstawiciel zespołu nadzorującego budowę po stronie armatora Viking. Armator wycieczkowy działa dziś pod skróconą marką Viking; formalnie jest to grupa o szwajcarsko-amerykańskiej strukturze właścicielskiej, notowana na giełdzie jako Viking Holdings Ltd (ticker VIK).
Wyposażona w 499 kabin wycieczkowiec Viking Mira reprezentuje segment mniejszych statków wycieczkowych, zaprojektowanych z myślą o żegludze na akwenach Europy Północnej i Morza Śródziemnego. Należy do floty oceanicznej budowanej w całości przez Fincantieri, w ramach wieloletniego programu realizowanego we współpracy z norwesko-amerykańskim operatorem Viking.
Czytaj więcej: Fincantieri przekazała wycieczkowiec armatorowi Oceania Cruises
Zamówienie obejmuje obecnie łącznie 28 jednostek – zarówno już dostarczonych, jak i będących na różnych etapach budowy lub objętych opcjami kontraktowymi. Wszystkie statki projektowane są zgodnie z obowiązującymi regulacjami bezpieczeństwa żeglugi międzynarodowej, wyposażone w układy napędowe o wysokiej sprawności energetycznej i systemy ograniczania emisji spalin spełniające rygorystyczne normy środowiskowe.
Stocznia Fincantieri w Ankonie pozostaje jednym z kluczowych zakładów koncernu. Zajmuje teren o powierzchni 360 tys. m² i dysponuje wydajnością produkcyjną na poziomie 60 tys. GT rocznie. Wydzielona infrastruktura obejmuje m.in. systemy podnoszenia ładunków o masie do 500 ton oraz wydział kadłubowy zdolny do przetwarzania 1200 ton stali miesięcznie.
Czytaj też: Le Champlain otwiera sezon wycieczkowy w Porcie Gdańsk
Od 2009 roku w Ankonie zbudowano i przekazano klientom 20 statków, a w produkcję każdego z nich zaangażowanych było średnio 3700 pracowników – reprezentujących wiele narodowości i specjalizacji, co podkreśla przemysłowy charakter inwestycji.
Zakład stoczniowy pełni aktywną rolę w programie transformacji technologicznej „Operations Excellence”, którego celem jest wdrożenie robotyzacji, sztucznej inteligencji oraz cyfrowych narzędzi wspierających zarządzanie projektami okrętowymi.
Źródło: Fincantieri/MD


30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.