Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ukraina paraliżuje rosyjskie rozpoznanie na Morzu Czarnym

Ukraińska armia po raz kolejny udowodniła, że także na morzu możliwa jest skuteczna i precyzyjna projekcja siły. Według Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, specjalna jednostka Sił Operacji Specjalnych, 10 września przeprowadziła udany atak z użyciem systemu bezzałogowego. Celem był rosyjski okręt operujący w Zatoce Noworosyjskiej – kluczowym zapleczu Floty Czarnomorskiej.

Nowa jakość w ukraińskiej taktyce na Morzu Czarnym

Według strony ukraińskiej celem operacji był rosyjski wielozadaniowy okręt pomocniczy (ratowniczo-holowniczy) projektu MPSV07. W momencie uderzenia okręt znajdował się w rejonie Zatoki Noworosyjskiej, ponad 400 km od linii frontu. Jeżeli system bezzałogowy omijał Krym, jego trasa mogła wynieść nawet 600 km.

Jak widać na opublikowanym nagraniu, system bezzałogowy trafił ładunkiem w nadbudówkę i maszt z antenami, eliminując aparaturę rozpoznawczą. Ujęcia wykonano z powietrza, co może sugerować użycie powietrznego systemu, jednak oficjalne komunikaty nie precyzują rodzaju zastosowanego efektora.

Flota Czarnomorska w defensywie

Po serii dotkliwych strat zadanych rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej w pierwszych dwóch latach pełnoskalowej wojny część wartościowych jednostek przeniesiono z okupowanego Krymu do bazy w Noworosyjsku. Celem było odsunięcie okrętów poza zasięg ukraińskich środków rażenia.

Ten pozornie bezpieczny bastion został jednak naruszony kolejnymi uderzeniami ukraińskimi. W ostatnich tygodniach strona ukraińska informowała o uszkodzeniu holownika w zatoce Sewastopola oraz o trafieniu małego okrętu rakietowego projektu 21631 Bujan-M na Morzu Azowskim. Równolegle odnotowano ataki na elementy infrastruktury rozpoznawczej i radiolokacyjnej na Krymie.

Rosyjski okręt projektu MPSV07?

Jednostki projektu MPSV07 to wielozadaniowe okręty ratowniczo-holownicze. W ostatnich miesiącach część z nich pełniła rolę platform rozpoznania radioelektronicznego. Zostały przygotowane do prac podwodnych i inspekcji dna z użyciem systemów nurkowych, ROV oraz sonarów – funkcjonalnie zbliżone do przyszłego okrętu ratowniczego p.k. Ratownik. Mają 73 m długości, 16,6 m szerokości, wyporność pełną ok. 3630 t, nośność ok. 1100–1170 t oraz autonomiczność 20 dni.

Wyposażenie tych jednostek pozwala na działania nurkowe do 300 m i badania dna do 1000 m. Na Morzu Czarnym Rosja ma w służbie obecnie pięć jednostek tego typu, szósta obecnie jest w budowie. Utrata zdolności jednej z nich – nawet czasowa – ogranicza ciągłość nasłuchu w rejonie Noworosyjska, ponieważ uderzenie 10 września w maszt i nadbudówkę tego okrętu szybko wyłączyło aparaturę rozpoznawczą, co niewątpliwie obniżyło skuteczność wykrywania i naprowadzania na podejściach do rosyjskich baz.

Front wojny hybrydowej na Morzu Czarnym

Uderzenie na okręt rozpoznania radioelektronicznego nie było przypadkowe. Jest to jasny sygnał – zarówno do Moskwy, jak i do Zachodu – że Ukraina nie zamierza pozwolić Rosji na swobodne operowanie nawet w głębi Morza Czarnego. Co więcej, rozwój technologii bezzałogowych oraz ich skuteczne użycie w działaniach ofensywnych świadczą o stopniu dojrzałości ukraińskich zdolności asymetrycznych.

Według niektórych analityków wojskowych, Ukraina mogła wyeliminować lub uszkodzić nawet jedną trzecią aktywnych jednostek Floty Czarnomorskiej. Co istotne, stało się to bez użycia własnych okrętów wojennych – w ciągu zaledwie trzech lat konfliktu, co stanowi rezultat trudny do przecenienia.

Czy Rosja odda Morze Czarne?

Nie można wykluczyć, że ataki tego typu wymuszą kolejną fazę wycofywania rosyjskich okrętów do jeszcze dalszych portów lub nawet całkowite ograniczenie działań floty na kierunku południowym. W takiej sytuacji Ukraina – pozbawiona pełnowymiarowej Marynarki Wojennej – skutecznie przenosi ciężar operacyjny na nowe środki walki: systemy bezzałogowe, uzbrojenie dalekiego zasięgu oraz operacje specjalne prowadzone w głębi terytorium kontrolowanego przez przeciwnika.

Bez względu na to, czy komuś się to podoba, czy nie – systemy bezzałogowe stały się dziś jednym z kluczowych narzędzi projekcji siły w środowisku morskim, lądowym i powietrznym. Państwo, które nie posiada skutecznych środków przeciwdziałania tego typu zagrożeniom, pozostaje – bądź co bądź – bezbronne. Zarówno opisywany incydent na Morzu Czarnym, jak i wczorajsze wtargnięcie bezzałogowców z kierunku Białorusi w polską przestrzeń powietrzną pokazują, że era asymetrycznych środków rażenia już trwa – i nie daje państwom czasu na przeczekanie.

Autor: Mariusz Dasiewicz

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Posiedzenie Rady SAR: priorytety ratownictwa morskiego

    Posiedzenie Rady SAR: priorytety ratownictwa morskiego

    W Dowództwie Operacyjnym RSZ odbyło się posiedzenie Rady Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, któremu przewodniczył gen. broni Maciej Klisz. W obradach uczestniczył również dowódca Centrum Operacji Morskich – dowódca Komponentu Morskiego, wiceadmirał Krzysztof Jaworski.

    W centrum uwagi – bezpieczeństwo ludzi na morzu

    Każda akcja SAR to działanie prowadzone pod presją czasu i w wymagających warunkach, dlatego sprawność całego systemu ratowniczego musi być stale doskonalona niezależnie od skali poszczególnych interwencji.

    Podkreślono, że skuteczność działań ratowniczych wynika ze współdziałania wielu służb oraz ciągłego doskonalenia procedur operacyjnych na morzu.

    Rada SAR pełni funkcję doradczą wobec ministra odpowiedzialnego za gospodarkę morską i opiniuje rozwiązania dotyczące ratownictwa, zwalczania zagrożeń oraz ochrony środowiska morskiego. W jej skład wchodzą przedstawiciele Marynarki Wojennej, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Policji, służby zdrowia oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich wodach.

    To gremium stanowi forum wymiany doświadczeń między praktykami a administracją, co pozwala utrzymywać spójność krajowego systemu SAR i wzmacnia jego gotowość operacyjną.

    Wnioski z ćwiczeń Strażnik Bałtyku-25

    Jednym z głównych tematów posiedzenia były wnioski z ogólnokrajowych ćwiczeń Strażnik Bałtyku-25, organizowanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i poświęconych zwalczaniu zanieczyszczeń na morzu. Podczas obrad omówiono przebieg działań, skuteczność współpracy między służbami oraz obszary wymagające dopracowania. Dyskusja stała się punktem wyjścia do szerszej oceny wyzwań ratownictwa morskiego i funkcjonowania krajowego systemu SAR.

    Dużą część dyskusji poświęcono też zmianom przepisów związanych z ochroną przeciwpożarową na morskich wodach wewnętrznych. Wskazano na potrzebę ujednolicenia interpretacji obowiązujących regulacji oraz dopasowania ich do warunków operacyjnych na Bałtyku.

    Systemy bezzałogowe w działaniach ratowniczych

    Rada omówiła także rosnące znaczenie bezzałogowych statków powietrznych w działaniach SAR. Podkreślono, że ich wykorzystanie pozwala szybciej dotrzeć do rejonu zdarzenia, poszerzyć obszar prowadzenia poszukiwań oraz uzyskać dokładniejsze rozpoznanie sytuacji. Wskazano, że BSP stają się stałym elementem wyposażenia służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na morzu i w najbliższych latach ich rola będzie systematycznie rosła.

    Bilans działań: 415 akcji w 2025 roku

    Od stycznia jednostki Służby SAR przeprowadziły 415 akcji ratowniczych, w tym 170 interwencji ratujących życie, 25 ewakuacji medycznych oraz 10 działań związanych ze zwalczaniem rozlewów substancji ropopochodnych. Równolegle Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej, działając pod kontrolą COM-DKM, zrealizowała 20 operacji poszukiwawczo-ratowniczych z udziałem śmigłowców.

    Zestawienie tegorocznych danych po raz kolejny potwierdza, że system SAR funkcjonuje nieprzerwanie i wymaga stałej dbałości, ponieważ jego skuteczność bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo ludzi na morzu.

    Wspólna odpowiedzialność

    Posiedzenie potwierdziło, że bezpieczeństwo na morzu jest wspólną odpowiedzialnością Marynarki Wojennej, służb cywilnych i administracji państwowej. Rada SAR pozostaje forum, na którym podejmowane są decyzje wpływające bezpośrednio na poziom ochrony polskich wód, żeglugi oraz infrastruktury.

    Źródło: COM-DKM