Capitan Constantin Dumitrescu wcielony do rumuńskiej Marynarki Wojennej

5 sierpnia w szkockiej stoczni Rosyth odbyła się ceremonia, podczas której do służby w Marynarce Wojennej Rumunii uroczyście wcielono dawny niszczyciel min Royal Navy – HMS Pembroke. Od teraz jednostka nosi nazwę Capitan Constantin Dumitrescu (M217) i będzie odpowiadać za zadania związane z przeciwdziałaniem zagrożeniom minowym w zachodniej części Morza Czarnego.
W artykule
Przekazanie okrętu – kontekst regionalny
W obliczu zagrożeń wynikających z trwającej wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz narastającej liczby dryfujących min morskich, siły morskie państw NATO w regionie Morza Czarnego utrzymują stan wzmożonej gotowości bojowej. To właśnie w odpowiedzi na tak zdefiniowane wyzwania rumuńskie siły morskie zdecydowały się na pozyskanie niszczycieli min Capitan Constantin Dumitrescu który będzie zdolny do prowadzenia działań w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom podwodnym. Tego rodzaju wzmocnienie należy postrzegać jako element budowania regionalnej odporności na zagrożenia hybrydowe oraz destabilizację szlaków żeglugowych.
W uroczystości przekazania niszczyciela min do służby wzięli udział m.in. szef Sztabu Marynarki Wojennej Rumunii – wiceadmirał Mihai Panait, przedstawiciele Royal Navy, a także reprezentanci firmy Babcock, odpowiedzialnej za modernizację jednostki przed jej transferem.
Zdolności niszczyciela min typu Sandown
Capitan Constantin Dumitrescu (M217) to okręt typu Sandown, zaprojektowany z myślą o prowadzeniu operacji przeciwdziałania zagrożeniom minowym na wodach głębokich. Oparty na kadłubie wykonanym z materiałów niemagnetycznych, okręt charakteryzuje się dużą manewrowością i niską wykrywalnością – cechami kluczowymi w środowisku silnie nasyconym zagrożeniami podwodnymi.
Czytaj więcej: Wzmocnienie bezpieczeństwa Morza Czarnego: Niszczyciele min Royal Navy
Jednostka wyposażona jest w precyzyjne systemy sonarowe do wykrywania i klasyfikacji obiektów minopodobnych, które mogą być neutralizowane z użyciem zdalnie sterowanego pojazdu Seafox lub przez wyspecjalizowane zespoły nurków-minerów. Autonomiczność okrętu wynosi ponad 2500 mil morskich, co czyni go zdolnym do długotrwałych misji bez potrzeby uzupełniania paliwa.
W przeszłości, jeszcze jako HMS Pembroke, jednostka skutecznie wykryła i zneutralizowała rosyjską minę z czasów I wojny światowej w pobliżu litewskiego wybrzeża. Operacja ta była prowadzona we współpracy z partnerami regionalnymi NATO i potwierdziła operacyjne możliwiości okrętu.
Współpraca w ramach NATO
Transakcja, realizowana przez brytyjski urząd Defence Equipment Sales Authority (DESA), jest kolejnym przykładem wzmacniania interoperacyjności sił morskich państw Sojuszu w regionie Morza Czarnego. Przed przekazaniem okrętu zespół DE&S Ships Support wspólnie z firmą Babcock przeprowadził prace modernizacyjne, dostosowując jednostkę do wymagań strony rumuńskiej.
Czytaj też: Rumuńska stocznia Damen z kontraktem na budowę fregat ZOP
Jak zaznaczył komodor Richard Whalley, były dyrektor Departamentu Sprzedaży w DE&S, obecnie odpowiedzialny za współpracę międzynarodową w strukturach National Armaments Director Group, umowa z Rumunią „wzmacnia wspólną odpowiedzialność NATO za bezpieczeństwo morskie i podkreśla skuteczność współpracy przemysłowej w ramach Sojuszu”.
Znaczenie strategiczne
Morze Czarne – od czasu inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę – stało się akwenem o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego i żeglugi. Dryfujące miny, wykorzystywane zarówno celowo, jak i jako efekt uboczny działań wojennych, stanowią bezpośrednie zagrożenie dla szlaków żeglugowych. Dlatego też obecność specjalistycznych jednostek zdolnych do prowadzenia działań przeciwminowych ma charakter nie tylko obronny, ale także stabilizacyjny.
Warto zauważyć, że w brytyjskiej Royal Navy okręty typu Sandown sukcesywnie są wycofywane ze służby na rzecz wdrażania systemów bezzałogowych, m.in. operujących z HMS Stirling Castle. Rumunia, decydując się na pozyskanie tego typu jednostek, wzmacnia własne siły w wymiarze natychmiastowym – bez potrzeby oczekiwania na dostawy nowo budowanych okrętów.
Autor: Mariusz Dasiewicz

-
Chińskie kutry rybackie eskalują przemoc na Morzu Żółtym

Chińskie kutry rybackie coraz częściej odpowiadają przemocą na działania południowokoreańskiej Straży Przybrzeżnej. Na wodach Morza Żółtego rutynowe kontrole przeradzają się w niebezpieczne konfrontacje, które zaczynają przypominać działania o charakterze quasi-paramilitarnym.
W artykule
Chińskie kutry rybackie kontra Straż Przybrzeżna Korei Południowej
Z dostępnych relacji wynika, że podczas prób kontroli i wejścia na pokład chińskie załogi stosują środki mające uniemożliwić działania inspekcyjne. Na burtach montowane są metalowe kraty, sieci oraz elementy konstrukcyjne utrudniające abordaż. W przypadku przełamania zabezpieczeń dochodzi do bezpośrednich aktów przemocy, w tym użycia metalowych prętów oraz narzędzi przypominających siekiery.
Szczególne zaniepokojenie południowokoreańskich służb budzi zjawisko łączenia kilku lub kilkunastu jednostek w zwarte zespoły manewrujące jako jedna formacja. Tego typu „pływające skupiska” znacząco utrudniają manewrowanie jednostek patrolowych oraz zwiększają ryzyko kolizji. Jednocześnie pozwalają chińskim rybakom na wzajemne wsparcie w razie interwencji służb.
Korea Południowa odpowiada na nielegalne połowy na Morzu Żółtym
Seul podkreśla, że działania Straży Przybrzeżnej mają charakter egzekwowania prawa morskiego oraz ochrony zasobów naturalnych. Jednocześnie władze Korei Południowej zapowiadają utrzymanie zdecydowanej postawy wobec naruszeń, wskazując na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom oraz kontroli sytuacji na jednym z najbardziej newralgicznych akwenów regionu.
Narastająca liczba agresywnych incydentów na Morzu Żółtym pokazuje, że problem nielegalnych połowów coraz częściej przybiera wymiar konfrontacji o charakterze quasi-paramilitarnym, co dodatkowo komplikuje sytuację bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej. Region ten staje się jednym z kluczowych punktów zapalnych dla bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej.











