Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Deszcz prestiżowych nagród dla gdyńskiego Centrum Techniki Morskiej

Dobiegła końca 15. edycja targów Balt Military Expo w Gdańsku, ale najbardziej elektryzujący moment imprezy nastąpił wczoraj. We wtorek wręczono szereg nagród za zasługi i osiągnięcia w dziedzinie bezpieczeństwa morskiego. Najwięcej nagród i wyróżnień przypadło gdyńskiemu Ośrodkowi Badawczo-Rozwojowemu Centrum Techniki Morskiej.

To spółka zależna Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która specjalizuje się w nowoczesnych systemach bezpieczeństwa morskiego. CTM ma w ofercie m.in. systemy uzbrojenia broni podwodnej, systemy ochrony infrastruktury morskiej, systemy łączności radiowej i wymiany danych, systemy dowodzenia i kierowania uzbrojeniem. Badawczo-rozwojowa spółka prowadzi również zaawansowane badania technologiczne, realizuje innowacyjne projekty dotyczący nowych produktów, a także prowadzi działalność usługową dla podmiotów trzecich.

Centrum Techniki Morskiej z prestiżowymi nagrodami

Najważniejsze wyróżnienie, które od lat jest przyznawane podczas Bałtyckich Targów Militarnych, czyli nagrodę grand prix kontradmirała Xawerego Czernickiego, otrzymało konsorcjum odpowiedzialne za budowę nowego niszczyciela min Kormoran II. Nagrodę tę otrzymały więc następujące podmioty: prywatna stocznia Remontowa Shipbuilding i należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki PGZ Stocznia Wojenna (dawna Stocznia Marynarki Wojennej) oraz Centrum Techniki Morskiej w Gdyni.

Zobacz  też: Rosja: dwa nowe okręty podwodne dla Floty Pacyficznej w 2020 roku. 

To samo konsorcjum, za ten sam produkt, otrzymało nagrodę prezydenta RP. Co ważne, podczas tej edycji targów nagroda ta została przyznana po raz pierwszy, ale prawdopodobnie stanie się to tradycją gdańskich targów obronnych. Nagrodę prezydenta RP przyznano „za najlepsze produkty służące obronności i bezpieczeństwu, wyróżniające się walorami eksploatacyjnymi, innowacyjnymi oraz oryginalnością”.

Nagrody za innowacyjne systemy

Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, gdyński lider technologiczny, zgarnął także dwa z trzech „Bursztynowych Medalionów”. Kapituła konkursowa doceniła pracę inżynierów i technologów z gdyńskiego ośrodka włożoną w Okrętowy System Zarządzania Walką SCOT oraz System Monitorowania i Minimalizacji Pól Fizycznych Okrętu – System Obrony Biernej Okrętu. O światowej klasie tych systemów świadczy fakt, że w obydwa został wyposażony najnowocześniejszy okręt polskiej marynarki wojennej, czyli niszczyciel min Kormoran II.

Zobacz też: Prezydent Andrzej Duda o modernizacji marynarki wojennej.

Ponadto „Pierścień Patrioty” otrzymał kmdr dr inż. Józef Jakubczyk. To były dyrektor naczelny i prezes gdyńskiego Centrum Techniki Morskiej, a obecnie doradca prezesa w tej spółce. „Pierścień Patrioty” jest wyróżnieniem przyznawanym przez Krajowe Stowarzyszenie Ochrony Informacji Niejawnych oraz Stowarzyszenie Wspierania Bezpieczeństwa Narodowego za „wybitny wkład w pracę na rzecz bezpieczeństwa i ochrony informacji oraz znaczący udział w promowaniu tematyki bezpieczeństwa państwa i obrony narodowej”.

Podpis: tz

Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Korea Południowa z zielonym światłem na budowę atomowych okrętów podwodnych

    Stany Zjednoczone formalnie zgodziły się, by Korea Południowa rozpoczęła program budowy okrętów podwodnych o napędzie jądrowym. To decyzja o dużym ciężarze strategicznym – zarówno dla równowagi sił w regionie, jak i dla dotychczasowej polityki USA wobec ograniczania rozprzestrzeniania technologii jądrowych.

    Amerykańskie przyzwolenie ogłoszono w formie oficjalnego komunikatu na stronie Białego Domu, będącego bezpośrednią konsekwencją wcześniejszych rozmów prezydenta Donalda Trumpa z południowokoreańskim przywódcą Li Dze Mjungiem. W kontekście napięć wokół Półwyspu Koreańskiego i wzrostu aktywności Chin w zachodniej części Indo-Pacyfiku ta decyzja może mieć konsekwencje wykraczające daleko poza region.

    Nowa era południowokoreańskiej marynarki wojennej

    Zgoda USA oznacza otwarcie możliwości technologicznej i politycznej, do której Korea Południowa dążyła od lat. Choć kraj ten dysponuje flotą okrętów podwodnych, dotąd ograniczał się do napędu konwencjonalnego – głównie z uwagi na amerykański sprzeciw wobec udostępnienia technologii wzbogacania uranu dla celów wojskowych.

    Czytaj więcej: Koreański kapitał rusza w stronę rdzewiejących doków Ameryki

    Porozumienie obejmuje również element kluczowy dla przyszłego programu okrętowego Seulu. Waszyngton zadeklarował gotowość wspierania południowokoreańskiego programu cywilnego, który obejmuje produkcję paliwa jądrowego, z zastrzeżeniem jego „pokojowego” przeznaczenia. Taki zapis – znany z międzynarodowych regulacji – w praktyce otwiera drogę do zabezpieczenia paliwa dla okrętów o napędzie jądrowym.

    Nie tylko atom. Chodzi też o pieniądze i wpływy

    Obok aspektu militarnego, w komunikacie Białego Domu pojawił się wątek gospodarczy: Korea Południowa ma zainwestować 150 miliardów dolarów w rozwój amerykańskiego przemysłu stoczniowego. Kolejne 200 miliardów ma zostać przeznaczone na „cele strategiczne” – bez jednoznacznego doprecyzowania, czym są owe cele.

    Współczesna geopolityka, także ta morska, coraz rzadziej sprowadza się wyłącznie do rozmów o okrętach, siłowniach jądrowych i torpedach. Coraz częściej mowa o aliansach przemysłowych, transferach technologii, podziale wpływów i „grze o łańcuchy dostaw”. Z tej perspektywy południowokoreańskie atomowe okręty podwodne to tylko jeden z pionków na szachownicy, której plansza sięga od Filadelfii po cieśninę Tsushima.

    Region pod napięciem – jak zareagują Chiny i Korea Północna

    Biały Dom nie skomentował w swoim oświadczeniu potencjalnych skutków w regionie, lecz trudno pominąć pytanie o to, jak na tę decyzję mogą zareagować Chiny i Korea Północna. Z perspektywy Pekinu decyzja USA może być odebrana jako precedens przekraczający dotychczasowe granice amerykańskiej polityki wobec transferu technologii jądrowych. Chiny będą z pewnością uważnie śledzić każdy etap południowokoreańskiego programu i dostosowywać do niego własne działania morskie w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    W przypadku Korei Północnej nie należy oczekiwać oficjalnej zmiany stanowiska. Reżim Kim Dzong Una od lat prowadzi politykę całkowicie oderwaną od międzynarodowych apeli czy ograniczeń, więc również tym razem można zakładać, że program jądrowy i rakietowy będzie kontynuowany niezależnie od działań Seulu. Pjongjang zwykle reaguje na takie decyzje własnym tempem i według własnych kalkulacji, co tylko zwiększa nieprzewidywalność napięć na Półwyspie.

    Czytaj też: Południowokoreańska strategia globalnej ekspansji przemysłu stoczniowego

    Tym samym region Indo-Pacyfiku wchodzi w nową fazę rywalizacji, w której pojawienie się południowokoreańskich jednostek o praktycznie nieograniczonym zasięgu operacyjnym może zachwiać dotychczasową równowagą i wymusić nowe kalkulacje zarówno w Pekinie, jak i w Pjongjang

    Refleksja na koniec – technologia jako zobowiązanie

    Historia wielokrotnie pokazywała, że każdy poważny transfer technologii ma swoją cenę. W tym przypadku nie chodzi wyłącznie o pieniądze, lecz o odpowiedzialność. Korea Południowa, wchodząc do grona państw dysponujących okrętami o napędzie jądrowym, zyska nowe możliwości operacyjne. Jednocześnie stanie się jeszcze ściślej związana z amerykańską architekturą odstraszania.

    Zgoda USA nie jest więc prezentem – to inwestycja w południowokoreańską gotowość bojową, która ma odciążyć amerykańskie siły morskie w regionie Indo-Pacyfiku. To układ, w którym każda ze stron coś zyskuje, lecz także ponosi realne ryzyko.