Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Chińskie lotniskowce coraz śmielej rzucają wyzwanie dominacji USA na Pacyfiku

Chińska Marynarka Wojenna przeprowadziła bezprecedensowe manewry z udziałem lotniskowców Typ-001 Liaoning i Typ-002 Shandong, które operowały wspólnie na wschód od Japonii, aż po rejon amerykańskiej bazy Guam. Tego typu działania są bez precedensu w dotychczasowej praktyce sił morskich PLAN.

Jak podkreślił Christopher Sharman z China Maritime Studies Institute w amerykańskiej Naval War College, obecność chińskich lotniskowcowych grup uderzeniowych tak daleko od kontynentu stanowi wyraźne wyzwanie dla amerykańskiej obecności wojskowej w regionie i wprost wskazuje na rosnące ambicje Pekinu w zakresie „obrony dalekomorskiej” oraz prowadzenia operacji złożonych poza tzw. pierwszym łańcuchem wysp.

Nowe standardy chińskiej floty lotniskowcowej

Liaoning, przyjęty do służby w 2012 roku, to przebudowany radziecki lotniskowiec typu Kuzniecow, pozyskany z Ukrainy. Shandong, wcielony do PLAN w 2019 roku, został w całości zaprojektowany i zbudowany w Chinach, stanowiąc rozwinięcie konstrukcji swojego poprzednika. Obie jednostki operują w konfiguracji STOBAR, co oznacza wykorzystanie rampy startowej typu ski-jump do wzbijania się samolotów oraz i lądowania z użyciem aero finiszerów. Układ ten, choć prostszy technicznie, znacząco ogranicza możliwości bojowe – przede wszystkim masę startową i typ używanych maszyn – w porównaniu do systemu katapultowego CATOBAR stosowanego na amerykańskich atomowych lotniskowcach.

Czytaj więcej: Zespoły okrętów wojennych US Navy w drodze do Zatoki Perskiej

W konsekwencji Liaoning i Shandong nie są zdolne do obsługi cięższych platform powietrznych, takich jak nowo opracowany KJ-600 – samolot wczesnego ostrzegania, który ma pełnić w chińskiej marynarce rolę analogiczną do amerykańskiego E-2D Advanced Hawkeye. Dopiero budowany w Szanghaju lotniskowiec typu 003 – Fujian – będzie wyposażony w katapulty elektromagnetyczne, co stanowi technologiczny przełom w zdolnościach projekcji siły PLAN. Dzięki lotniskowcowi Fujian Chińska Marynarka Wojenna wejdzie do elitarnego grona flot zdolnych do operowania pełnowymiarowymi, pokładowymi systemami AEW&C, co zasadniczo zwiększy efektywność bojową zespołów okrętów wojennych i ich zdolność do działań w strefach oddalonych od macierzystych portów.

W czasie manewrów prowadzono intensywne operacje lotnicze, dochodzące do 90 startów i lądowań dziennie. Komponent powietrzny stanowiły myśliwce J-15, a także śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), poszukiwawczo-ratownicze oraz wczesnego ostrzegania. Wśród działań szczególnie odnotowanych przez stronę japońską znalazły się również incydenty, w których chińskie maszyny zbliżyły się niebezpiecznie do japońskich okrętów patrolowych (OPV).

W stronę nowego etapu – Fujian i plany na 2040 rok

Trzeci lotniskowiec – Fujian – pozostaje w fazie prób morskich. W przeciwieństwie do dwóch pierwszych jednostek, zastosowano tu system katapult elektromagnetycznych, co stanowi znaczący postęp technologiczny. Dzięki temu możliwe będzie operowanie cięższymi maszynami przy wyższej intensywności działań. To pierwszy krok ku chińskiej flocie lotniskowców o standardzie zbliżonym do US Navy.

Czytaj też: Lotniskowce Azji Południowo-Wschodniej [ANALIZA]

Plany Pekinu zakładają, że do 2040 roku chińska marynarka wojenna (PLAN) będzie dysponować sześcioma lotniskowcami, z których przynajmniej jeden może być jednostką o napędzie atomowym.

Lotniskowce jako narzędzie projekcji siły i presji

Wypowiedzi takich ekspertów jak Timothy Heath z RAND Corporation oraz Narushige Michishita z tokijskiego GRIPS wskazują, że chińskie lotniskowce mogą zostać użyte nie tylko do demonstracji siły, lecz także jako narzędzie presji – szczególnie w kontekście ewentualnej blokady morskiej wobec Tajwanu. Ich obecność może skutecznie ograniczać swobodę operacyjną sił USA i ich sojuszników w zachodniej części Indo-Pacyfiku.

Czytaj także: Nowy chiński lotniskowiec może mieć potencjał zbliżony do typu Ford US Navy

Jednocześnie eksperci są zgodni, że w razie eskalacji konfliktu o Tajwan, kluczowe znaczenie nadal będą miały lądowe bazy lotnicze na kontynencie, z uwagi na bliskość operacyjną i możliwość prowadzenia intensywnych działań bez potrzeby projekcji siły dalekomorskiej.

Symboliczna i polityczna rola chińskich lotniskowców

Początki chińskiego programu dotyczącego budowy lotniskowców sięgają połowy lat 90., kiedy to kryzys w Cieśninie Tajwańskiej unaocznił Pekinowi ograniczenia jego potencjału morskiego. Wówczas obecność dwóch zespołów okrętów wojennych US Navy skutecznie powstrzymała agresywną postawę ChRL. Dziś sytuacja wygląda inaczej – Chiny chcą nie tylko posiadać zdolności operacyjne daleko od własnych wybrzeży, lecz również zyskać polityczną legitymizację jako równorzędny gracz globalny.

Zaangażowanie Xi Jinpinga w rozwój marynarki wojennej stanowi potwierdzenie, że dla współczesnych Chin lotniskowce nie są jedynie narzędziem wojskowym – pełnią one funkcję symbolu politycznych i militarnych ambicji Państwa Środka.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Avatar photo
+ posts
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Katastrofa śmigłowca Ka-226 w Dagestanie. Są ofiary

    Katastrofa śmigłowca Ka-226 w Dagestanie. Są ofiary

    W piątek, w rejonie wsi Achi-Su w Dagestanie, doszło do katastrofy śmigłowca Ka-226. Na pokładzie znajdowali się pracownicy Kizlarskich Zakładów Elektromechanicznych – jednego z kluczowych przedsiębiorstw rosyjskiego przemysłu obronnego. Zginęło pięć osób, a przyczyny tragedii bada komisja lotnicza.

    Tragedia w Dagestanie – przebieg katastrofy śmigłowca Ka-226

    Śmigłowiec Ka-226 wystartował z Kizłaru 7 listopada około godziny 10:00 czasu lokalnego, kierując się do Iżbierbaszu. Po kilkunastu minutach lotu doszło do awarii. Na nagraniach widać, że maszyna podczas próby awaryjnego lądowania na plaży straciła część ogona, po czym ponownie wzniosła się w powietrze i po krótkim locie runęła na budynek w miejscowości Achi-Su nad Morzem Kaspijskim.

    Agencja Rosawiacja zakwalifikowała zdarzenie jako katastrofę lotniczą. Oficjalna przyczyna wypadku nie została jeszcze ogłoszona, jednak według wstępnych informacji nie można wykluczyć awarii technicznej.

    Znaczenie zakładu i możliwe konsekwencje dla sektora zbrojeniowego

    Kizlarskie Zakłady Elektromechaniczne są zaangażowane w produkcję systemów dla samolotów MiG i Su. Fakt, że w katastrofie zginęli doświadczeni pracownicy tego zakładu, podkreśla wagę całego zdarzenia.

    🔗 Czytaj więcej: Kontenerowiec MSC ELSA 3: MSC składa pozew do sądu

    W warunkach wojny na Ukrainie i obowiązujących sankcji gospodarczych rosyjski przemysł zbrojeniowy boryka się z narastającymi trudnościami technicznymi, ograniczonym dostępem do części zamiennych oraz spadkiem standardów bezpieczeństwa. To tło może – choć nie musi – tłumaczyć okoliczności tragedii w Dagestanie.

    Katastrofa Ka-226 – problemy rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego

    Choć oficjalne dochodzenie dopiero się rozpoczyna, trudno uznać to zdarzenie za zwykły wypadek losowy. Katastrofa Ka-226 rzuca cień na kondycję rosyjskiego przemysłu lotniczego – sektora, który mimo wojny i sankcji wciąż ma istotne znaczenie dla funkcjonowania państwa.

    Utrata doświadczonych specjalistów z zakładów zbrojeniowych w takich okolicznościach rodzi pytanie, czy mieliśmy do czynienia jedynie z awarią techniczną, czy raczej z przejawem głębszego kryzysu organizacyjnego. Dla branży morskiej i stoczniowej to ważny sygnał ostrzegawczy – bezpieczeństwo technologiczne i operacyjne zależy nie tylko od jakości sprzętu, lecz także od stabilnych dostaw, właściwego nadzoru i sprawnego zaplecza przemysłowego.

    Czytaj też: Dwie ofiary śmiertelne pożaru na pokładach dwóch statków

    Równie istotna jest ochrona kluczowych kadr – odpowiednie procedury BHP, szkolenia, standardy transportu służbowego i szybka ewakuacja w sytuacjach zagrożenia. Bez ludzi, którzy tę technologię projektują, utrzymują i nadzorują, nawet najlepszy system przestaje działać.

    Z punktu widzenia obserwatora sektora obronnego to wydarzenie nie kończy się wraz z raportem komisji. Może okazać się symptomem zjawisk, które w dłuższej perspektywie wpłyną również na inne gałęzie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Warto je uważnie śledzić – także z perspektywy polskich programów modernizacyjnych, w których niezawodność łańcucha dostaw i kompetencje techniczne są równie ważne, jak samo uzbrojenie.

    Avatar photo