Połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos do połowy tego roku jest realne 

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek powiedział na antenie Radia Gdańsk, że połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos jest realne do połowy tego roku.

W poniedziałek gościem Radia Gdańsk był prezes PKN Orlen Danel Obajtek, który przyznał na antenie, że połączenie PKN Orlen z Lotosem jest realne do połowy tego roku.

„Przeszliśmy już to co jest najgorsze. Mamy strukturę transakcji, mamy decyzję komisji, strukturę i partnerów w warunkach zaradczych i nie możemy tego procesu przedłużać. Zrobimy wszystko, żeby to się stało w połowie roku. To bardzo ważne w przypadku naszych procesów inwestycyjnych i w przypadku naszych partnerów, zwłaszcza SaudiAramco” – mówił na antenie Radia Gdańsk Obajtek i dodał, że to nie jest tylko kwestia aktywów samej rafinerii, ale też innych umów: na rozwój petrochemii i 20 milionów dostaw ropy do regionu. Prezes PKN Orlen podkreślił też, że jeżeli ta fuzja nie stanie się faktem, to za parę lat nie będzie Lotosu.

„Czekamy na decyzję Komisji Europejskiej w zakresie naszych partnerów. Zmiana właściciela części sieci stacji benzynowych nastąpi po połowie roku, tak samo jak przejęcie Grupy Lotos. (…) Z jednej strony zbywamy stacje, z drugiej w regionie uzyskujemy około 200 stacji o podobnym zysku operacyjnym. Za pozostałą kwotę negocjujemy następne nabycie i zwiększenie detalu w regionie. Trudno mieć stacje obok stacji i dublować logistykę. (…) Do tej pory to robiliśmy, co było zupełnie bez sensu” – powiedział Obajtek i podkreślał, że optymalizacja kosztów ma wpływ na cenę paliw.

Prezes wspomniał też o krytyce opozycji wobec koncernu MOL. „Albo robią to z premedytacją, albo zachodzą tu objawy chorobowe. Ci sami ludzie niedawno wypowiadali się o konieczności prywatyzacji Lotosu i szukano partnerów, jeśli chodzi o Rosjan. (…) Teraz ci politycy krzyczą o zeroemisyjności. Ja zadałbym im pytanie, jak wyobrażają sobie przyszłość Lotosu, rafinerii? W ciągu dziesięciu lat 30 procent rafinerii zostało wygaszonych, jest coraz mniejsza konsumpcja paliw” – tłumaczył na antenie Radia Gdańsk Obajtek.

Prezes Obajtek podkreślił, że szanse, by przetrwać, mają tylko rafinerie, które łączy się w przemysł petrochemiczny. „Mamy obowiązek przed gospodarką”. „Niedawno były krzyki, że przejmuję Energę. Dzisiaj ci sami politycy nie przeprosili, widząc wyniki Energi. (…) Dzisiaj Energa ma kapitał, żeby budować elektrownię gazową w Ostrołęce. Niedługo będzie podejmować decyzję o elektrowni gazowej w Gdańsku. Skąd miałaby kapitał, gdyby nie stał za nią Orlen?” – pytał prezes płockiego koncernu.

Zgodnie z ogłoszonymi w połowie stycznia decyzjami, Saudi Aramco ma kupić trzydzieści procent udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL – 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot – bazy paliw. PKN Orlen w ten sposób realizuje warunki fuzji postawione przez Komisję Europejską. Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.

Prezes PKN Orlen komentował też na antenie Radia Gdańsk obniżkę VAT na paliwa do 8 proc. Po obniżeniu VAT na paliwa średnia cena litra benzyny na stacjach wynosi 5,19 zł, a oleju napędowego – 5,24 zł.

„Obniżka paliw z jednej strony jest mocną reakcją rządu, a z drugiej to również działania Orlenu. To kwestia zwiększenia mocy produkcyjnych na rafinerii. Gdy nie mamy mafii paliwowej, rafinerie są bardziej obciążone, co wpływa na cenę. Gdyby dalej było to, co było w 2015 roku, gdzie praktycznie koło 50 proc. oleju napędowego wylewało się do Polski poza systemem finansowym, to dziś paliwo kosztowałoby 9 złotych i obniżalibyśmy je do kwoty 8 złotych – powiedział Obajtek i dodał, że efekty dało wspólne działanie z rządem w przypadku obniżki akcyzy w grudniu. „Teraz decyzja premiera Morawieckiego o zmniejszeniu VAT z 23 na 8 procent skutkuje tym, że dziś paliwa mamy po około 5,20 zł. Mimo że już były jednymi z tańszych w Europie, teraz są najtańsze, co ma duży wpływ na całą gospodarkę” – tłumaczył Obajtek.

Autor: Krzysztof Wójcik/PAP

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Katamaran Cumulus rozpoczął służbę na Bałtyku

    Katamaran Cumulus  rozpoczął służbę na Bałtyku

    Stocznia JABO z Gdańska oraz biuro projektowe Seatech Engineering zrealizowały projekt specjalistycznej jednostki przeznaczonej do obsługi sieci pomiarowej IMGW na Morzu Bałtyckim. Aluminiowy katamaran Cumulus (SE-216) został zaprojektowany i zbudowany z myślą o utrzymaniu boi meteorologicznych.

    Kontrakt IMGW i zakres projektu

    W cieniu dużych programów w przemyśle okrętowym często umykają projekty o mniejszej skali, lecz nie mniej istotne z punktu widzenia kompetencji krajowego przemysłu stoczniowego. To właśnie one pokazują, że polskie stocznie i biura projektowe potrafią nie tylko realizować zadania seryjne, ale również odpowiadać na wyspecjalizowane potrzeby instytucji państwowych, wymagające precyzyjnego podejścia projektowego i ścisłej współpracy z użytkownikiem końcowym.

    Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest realizacja jednostki przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Projekt ten połączył kompetencje gdańskiej stoczni JABO oraz biura projektowego Seatech Engineering, pokazując, że krajowy przemysł potrafi skutecznie realizować wyspecjalizowane jednostki robocze na potrzeby administracji państwowej i badań morskich.

    Aluminiowy katamaran Cumulus w służbie na Bałtyku / Portal Stoczniowy
    Fot. Seatech Engineering

    Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW podpisał kontrakt na budowę jednostki szkoleniowo-eksploatacyjnej przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Za budowę odpowiadała gdańska stocznia JABO, natomiast dokumentację projektową opracowało biuro Seatech Engineering.

    Umowę na realizację jednostki podpisano 24 maja 2023 roku. Termin przekazania jednostki zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Projektowanie powierzono Seatech Engineering na mocy odrębnego kontraktu zawartego 20 lipca 2023 roku.

    Współpraca stoczni i biura projektowego

    W informacji opublikowanej na stronie Seatech Engineering odniesiono się do współpracy pomiędzy stocznią JABO a biurem projektowym odpowiedzialnym za dokumentację jednostki. Jak wskazywał Jan Wierzchowski, właściciel JABO Shipyard, wybór Seatech Engineering jako głównego projektanta poprzedziła seria spotkań związanych z dopasowaniem koncepcji jednostki do potrzeb IMGW. W jego ocenie połączenie doświadczeń obu podmiotów pozwoliło na realizację jednostki spełniającej oczekiwania zamawiającego oraz potwierdziło kompetencje stoczni w zakresie budowy wyspecjalizowanych jednostek roboczych.

    W tym samym materiale Adam Ślipy, prezes Seatech Engineering, zwracał uwagę na specyfikę projektowania niewielkich katamaranów roboczych. Podkreślono konieczność szczególnej kontroli sztywności skrętnej konstrukcji oraz rygorystycznego nadzoru masy już od etapu koncepcyjnego, ze względu na wysoką wrażliwość tego typu jednostek na rozkład ciężaru.

    Charakterystyka jednostki Cumulus

    Projekt SE-216 obejmuje aluminiowy katamaran Cumulus o długości 17 metrów i szerokości 9,2 metra. Jednostka została wyposażona w rozległy pokład roboczy na rufie, umożliwiający prowadzenie prac związanych z obsługą i utrzymaniem boi pomiarowych rozmieszczonych na Bałtyku.

    Autonomiczność jednostki określono na cztery dni, co pozwala na realizację zadań w promieniu do 400 mil morskich. Załoga katamaranu stanowi cztery osoby. Jednostka została zaprojektowana jako platforma wyspecjalizowana, dedykowana do pracy w ramach morskiej sieci pomiarowej IMGW.

    Nadzór klasyfikacyjny

    Projektowanie i budowa jednostki realizowane były pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków S.A., który pełnił funkcję towarzystwa klasyfikacyjnego dla całego przedsięwzięcia.

    Źródło: Seatech Engineering