Przegląd promowy, a w nim m.in. o promie Stena Ebba

W cotygodniowym przeglądzie w telegraficznym skrócie portal „PromySKAT” informuje o najważniejszych wydarzeniach minionych dni; o sprawach, którymi żyje lub wkrótce będzie żyła branża promowa.  W tym tygodniu m.in. o uroczystości chrztu promu Stena Ebba. Nowoczesny statek od niedawna kursuje na trasie pomiędzy Polską a Szwecją. 

Stena Ebba już na trasie

Najpierw oficjalna uroczystość nadania imienia, a potem kolejny kurs na trasie Gdynia-Karlskrona. Ostatnie dni to intensywny czas dla promu Stena Ebba. Nowy E-Flexer zbudowany dla szwedzkiego armatora został w ubiegłym tygodniu ochrzczony w Karlskronie. Matką chrzestną statku została Ulrica Messing – gubernator szwedzkiego regionu Blekinge. W święcie, poza przedstawicielami władz, udział wziął m.in. dyrektor Stena Line, Niclas Mårtensson. 

Dodanie nowego i nowoczesnego promu Stena Ebba w południowym rejonie Morza Bałtyckiego stanowi naszą odpowiedź na zapotrzebowanie klientów w tym dynamicznie rosnącym pod względem ekonomicznym regionie.

Niclas Mårtensson, dyrektor Stena Line

W czasie uroczystości powiedziano, że uruchomienie na działającej od ćwierć wieku trasie dwóch olbrzymich promów to czynnik, który zacieśni współpracę gospodarczą pomiędzy Polską a Szwecją. Stena Ebba, która od niedawna obsługuje regularne połączenia, a także siostrzana Stena Estelle, należą do największych promów kursujących dziś po Morzu Bałtyckim. Każdy z nich ma 240 m. długości, może przyjąć 1200 osób i pomieścić do 200 ciężarówek (pas ładunkowy o długości 3600 m).

Prom Stena Ebba, na pokładzie którego znajdują się 263 kabiny, pomoże zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na przewozy pasażerskie między Polską a Szwecją. Podróżujący mogą delektować się posiłkami w restauracji, napojami w barze i panoramicznymi widokami na morze z pokładu oraz zrelaksować się w pełnym spokoju w salonie Hygge Recline Lounge.

Nowoczesność promu Stena Ebba nie ogranicza się jedynie do estetyki. Statek został zaprojektowany również pod kątem wydajności i możliwości dostosowania do paliw alternatywnych.

30 lat od katastrofy polskiego promu Heweliusz

14 stycznia 1993 r. doszło do jednej z najtragiczniejszych katastrof w powojennej historii Polski – zatonięcia promu Heweliusz u wybrzeży wyspy Rugia. Przed okrągłą, 30. rocznicą tamtych dramatycznych wydarzeń zbiory Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku wzbogaciły się o kolejne przedmioty, które mają związek z tragedią. Wśród nich znalazły się m.in. kombinezon ratunkowy, dokumenty, zegarek, modlitewnik czy brelok z wizerunkiem św. Krzysztofa – poinformował serwis trojmiasto.pl. Należały one do Grzegorza Sudwoja – jednego z ocalałych członków załogi. 

W katastrofie promu płynącego ze Świnoujścia do Ystad zginęło 55 osób. Tamtej nocy wiał huraganowy wiatr. Jeden z jego podmuchów doprowadził do przechyłu statku. W następstwie doszło do uszkodzenia mocowań ładunków, a potem do przewrócenia się promu. Kapitan wiedząc, że katastrofa jest nieuchronna, zarządził ewakuację promu. Ta jednak przebiegała w bardzo złych warunkach. Wiejący z olbrzymią siłą wiatr utrudniał nawet opuszczenie szalup. Wrak promu Jan Heweliusz spoczywa na głębokości 27 metrów. Pomnik ofiar katastrofy znajduje się na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

Rozpoczęcie budowy nowych promów dla CalMac

W tureckiej stoczni Cemre rozpoczęła się oficjalnie budowa dwóch promów, które powstaną dla firmy CalMac Ferries. Uroczystość palenia blach i położenia stępki zainaugurowała właściwy proces budowy dwóch nowych statków dla armatora ze Szkocji. Każdy z nich będzie miał 94,8 m długości i pomieści 450 pasażerów.

Nowe jednostki będą dysponowały przestrzenią dla 107 pojazdów osobowych oraz 14 pojazdów ciężarowych. To pozwoli na zwiększenie o 40 proc. podaży na trasach na wyspę Islay (to właśnie z myślą o tym kierunku powstają nowe promy). Pierwszy ze statków będzie gotowy w październiku 2024 r., a kolejny na początku 2025 r. Ale to nie koniec. 11 stycznia br. podpisano kolejną umowę na budowę identycznych promów, które także powstaną dla CalMac w stoczni Cemre. 

Viking Grace kończy 10 lat

Należący do Viking Line flagowy prom Viking Grace obchodzi 10. rocznicę urodzin. Statek wyruszył w dziewiczy rejs 13 stycznia 2013 r. Od tamtej pory ro-pax, zbudowany z myślą o obsłudze trasy Turku–Mariehamn-Sztokholm, przewiózł ponad 10 mln pasażerów – tylko w pierwszym roku funkcjonowania było to milion osób. Viking Grace stał się jednym z pierwszych na świecie statków pasażerskich, które wykorzystują LNG jako paliwo. Dodatkowo w 2018 r. stał się pierwszym na świecie promem, na którym pojawił się tzw. rotor. Dzięki temu statek został dostosowany do zasilania energią wiatrową. Jednostka, której budowa pochłonęła ok. 240 milionów euro, może zabrać na pokład 2800 pasażerów.

Sprzedaż ForSea zatwierdzona

Nie ma już przeszkód, jeśli chodzi o finalizację transakcji sprzedaży ForSea. Firma ma zostać przejęta przez duńskie Molslinjen. W tej sprawie wypowiedziały się już urzędy antymonopolowe z Danii oraz Szwecji. Ich przedstawiciele nie zauważyli przeciwwskazań. Oznacza to, że transakcja będzie mogła zostać zamknięta.

Stanie się to prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni. ForSea specjalizuje się w obsłudze połączenia Helsingør-Helsingborg. Określane jest ono mianem „pływającego mostu”. Znajduje się wśród najbardziej obleganych serwisów promowych na świecie. Każdego roku korzysta z niego 6 mln pasażerów. Dodatkowo na linii przewożonych jest 1 mln pojazdów osobowych oraz 450 tys. pojazdów ciężarowych rocznie. Dotychczasowym właścicielem ForSea była firma Igneo Infrastructure Partners.

Źródło: PromySKAT

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Katamaran Cumulus rozpoczął służbę na Bałtyku

    Katamaran Cumulus  rozpoczął służbę na Bałtyku

    Stocznia JABO z Gdańska oraz biuro projektowe Seatech Engineering zrealizowały projekt specjalistycznej jednostki przeznaczonej do obsługi sieci pomiarowej IMGW na Morzu Bałtyckim. Aluminiowy katamaran Cumulus (SE-216) został zaprojektowany i zbudowany z myślą o utrzymaniu boi meteorologicznych.

    Kontrakt IMGW i zakres projektu

    W cieniu dużych programów w przemyśle okrętowym często umykają projekty o mniejszej skali, lecz nie mniej istotne z punktu widzenia kompetencji krajowego przemysłu stoczniowego. To właśnie one pokazują, że polskie stocznie i biura projektowe potrafią nie tylko realizować zadania seryjne, ale również odpowiadać na wyspecjalizowane potrzeby instytucji państwowych, wymagające precyzyjnego podejścia projektowego i ścisłej współpracy z użytkownikiem końcowym.

    Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest budowa jednostki przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Projekt ten połączył kompetencje gdańskiej stoczni JABO oraz biura projektowego Seatech Engineering, pokazując, że krajowy przemysł stoczniowy potrafi skutecznie realizować wyspecjalizowane jednostki robocze na potrzeby administracji państwowej i badań morskich.

    Aluminiowy katamaran Cumulus w służbie na Bałtyku / Portal Stoczniowy
    Fot. Seatech Engineering

    Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW podpisał kontrakt na budowę jednostki szkoleniowo-eksploatacyjnej przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Za budowę odpowiadała gdańska stocznia JABO, natomiast dokumentację projektową opracowało biuro Seatech Engineering.

    Umowę na realizację jednostki podpisano 24 maja 2023 roku. Termin przekazania jednostki zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Projektowanie powierzono Seatech Engineering na mocy odrębnego kontraktu zawartego 20 lipca 2023 roku.

    Współpraca stoczni i biura projektowego

    W informacji opublikowanej na stronie Seatech Engineering odniesiono się do współpracy pomiędzy stocznią JABO a biurem projektowym odpowiedzialnym za dokumentację jednostki. Jak wskazywał Jan Wierzchowski, właściciel JABO Shipyard, wybór Seatech Engineering jako głównego projektanta poprzedziła seria spotkań związanych z dopasowaniem koncepcji jednostki do potrzeb IMGW. W jego ocenie połączenie doświadczeń obu podmiotów pozwoliło na realizację jednostki spełniającej oczekiwania zamawiającego oraz potwierdziło kompetencje stoczni w zakresie budowy wyspecjalizowanych jednostek roboczych.

    W tym samym materiale Adam Ślipy, prezes Seatech Engineering, zwracał uwagę na specyfikę projektowania niewielkich katamaranów roboczych. Podkreślono konieczność szczególnej kontroli sztywności skrętnej konstrukcji oraz rygorystycznego nadzoru masy już od etapu koncepcyjnego, ze względu na wysoką wrażliwość tego typu jednostek na rozkład ciężaru.

    Charakterystyka jednostki Cumulus

    Projekt SE-216 obejmuje aluminiowy katamaran Cumulus o długości 17 metrów i szerokości 9,2 metra. Jednostka została wyposażona w rozległy pokład roboczy na rufie, umożliwiający prowadzenie prac związanych z obsługą i utrzymaniem boi pomiarowych rozmieszczonych na Bałtyku.

    Autonomiczność jednostki określono na cztery dni, co pozwala na realizację zadań w promieniu do 400 mil morskich. Załoga katamaranu stanowi cztery osoby. Jednostka została zaprojektowana jako platforma wyspecjalizowana, dedykowana do pracy w ramach morskiej sieci pomiarowej IMGW.

    Nadzór klasyfikacyjny

    Projektowanie i budowa jednostki realizowane były pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków S.A., który pełnił funkcję towarzystwa klasyfikacyjnego dla całego przedsięwzięcia.

    Źródło: Seatech Engineering