Rola NATO w polityce energetycznej jednym z tematów rzeszowskiej konferencji 

Wpływ wojny na Ukrainie na bezpieczeństwo energetyczne Europy jednym z tematów rzeszowskiej konferencji.

Dynamicznie zmieniająca się sytuacja w regionie Europy, wpływa na większe oczekiwania wobec NATO. Oczekiwania te są nie tylko zgłaszane w kontekście zaangażowania polityczno-militarnego Sojuszu, ale również w kontekście energetycznym. 

Konferencja „Bezpieczeństwo Energetyczne – filary i perspektywa rozwoju”, która odbędzie się w dniach 12-13 września w Centrum Konferencyjnym Politechniki Rzeszowskiej, organizowana jest w partnerstwie z Departamentem Dyplomacji Publicznej NATO. Aż dwa panele zostały poświęcone tematyce Paktu Północnoatlantyckiego, zwłaszcza w kontekście agresji rosyjskiej na Ukrainę oraz wynikającej z tego polityki Kremla na szeroko rozumianym rynku paliw i surowców energetycznych. 

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/decyzja-opec-ws-nowych-limitow-produkcji-ropy-naftowej-%EF%BF%BC/

Podczas pierwszego panelu, uczestnicy określą rolę i znaczenie łańcucha dostaw paliw w NATO. Dodatkowo spróbują odpowiedzieć na pytanie w jakim kierunku powinien się on rozwijać. Uczestnicy pochylą się nad rolą CEPS (Central Europe Pipeline System, System Rurociągów Europy Centralnej) w dostarczaniu paliwa wojskowym i cywilnym użytkownikom końcowym. Interesującym tematem poruszanym przez specjalistów zaproszonych do panelu będzie również dyskusja w sprawie przyszłości Systemu Rurociągów NATO w oparciu o doświadczenia CEPS. 

Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę ma konsekwencje dla realizacji polityki energetycznej państw członkowskich Unii Europejskiej, dlatego zasadne jest podjęcie dyskusji na temat dotychczasowych doświadczeń w zakresie dostaw paliw.

dr hab. Mariusz Ruszel, prof. Politechniki Rzeszowskiej, prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. Łukasiewicza

Podczas drugiego panelu „Transformacja energetyczna – wpływ na NATO i siły zbrojne Sojuszu”, zostaną poruszone tematy dotyczące aktualnych trendów transformacji energetycznej. Uczestnicy podejmą próbę odpowiedzi na pytanie dotyczące wpływu aktualnej sytuacji (także polityki Kremla) na transformację energetyczną.  

Tematyka ta jest szczególnie interesująca, zwłaszcza w kontekście potrzeb paliwowych dla sił zbrojnych NATO na wschodniej flance. W trakcie obrad uczestnicy odpowiedzą między innymi na pytanie: Jakie są największe szanse na rozwój solidnego łańcucha dostaw paliw w Polsce w najbliższych latach.

dr hab. Mariusz Ruszel, prof. Politechniki Rzeszowskiej, prezes Instytutu Polityki Energetycznej im. Łukasiewicza

Moderatorem paneli poświęconych NATO będzie Dominik P. Jankowski, szef Sekcji Politycznej, Radca Stałej Delegacji Rzeczypospolitej Polskiej do NATO.

Do udziału w panelach zaproszono ekspertów wśród których znaleźli się: 

Marc D. Thoreson – kierownik Programu CEPS odpowiedzialnego za zarządzanie, wdrażanie, finansowanie i utrzymanie Programu,  Hasit Thankey – szef Sekcji Aktywizacji i Odporności IS NATO, gen. Tomasz Kowalik – zastępca szefa Sztabu ds. Wsparcia Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, Rafał Miland – wiceprezes PERN, Julijus Grubliauskas – oficer ds. bezpieczeństwa klimatu i energii w Wydziale Nowych Wyzwań Bezpieczeństwa IS NATO, Can Ögütcü – Główny Analityk ds. Bezpieczeństwa Energetycznego, Naczelnego Dowództwa Sił Sojuszniczych NATO w Europie (SHAPE), płk dr Andrzej Lis – dyrektor Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych RP, dr Witold Skomra – kierownik Sekcji Ochrony Infrastruktury Krytycznej w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. 

Szczegółowy program dostępny jest na stronie internetowej Konferencji: IPE – PROGRAM 2022 – VII Konferencja (instytutpe.pl)

Źródło: Instytut Polityki Energetycznej

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.

    O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.

    Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.

    Wspólny projekt Norwegii i Niemieccharakterystyka 212CD

    Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.

    W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.

    Napęd i systemy pokładowe

    Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.

    W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.

    Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD

    Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.

    Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.

    Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.

    Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.

    Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.

    Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii

    Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.

    212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.

    Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.

    I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.

    W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.

    Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.