Prom Mazovia wznawia rejsy

Po gruntownym remoncie w stoczni Gryfia, pływający dla polskiego przewoźnika Polferries prom Mazovia wraca na trasę. Prace konserwacyjne i modernizacyjne obejmowały wiele elementów, aby zapewnić pasażerom bezpieczeństwo oraz wygodę i komfort podczas podróży.
W części podwodnej promu przeprowadzono m.in. wymianę powłoki dna jednostki oraz kapitalny remont części mechanicznej sterów strumieniowych na dziobie statku. Wymieniono zawory hydrauliczne oraz dokonano niezbędnych ustawień i kalibracji. Wymieniono uszczelnienia czterech płatów śrub po dwa na każdej burcie. Skontrolowano uszczelnienia oraz podjęto prace konserwacyjne stabilizatorów promu. Przeprowadzono kontrolę stanu wszystkich zbiorników balastowych.
W części nawodnej odświeżono kolory na poszyciu oraz zabezpieczono kadłub przed korozją. Zrealizowano prace konserwacyjne ramp wjazdowych od wewnętrznej strony oraz odnowiono i zakonserwowano powłokę pokładu samochodowego nr 3. Na pozostałych pokładach ładunkowych położono zabezpieczenie antykorozyjne, odświeżono powłokę lakierniczą oraz odnowiono izolację pokładów zewnętrznych. Rufowa rampa wjazdowa przeszła istotne prace związane z wymianą łożysk głównych, regeneracją zawiasów oraz remontem jej siłowników.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/postep-prac-nad-zaawansowanym-technologicznie-promem-dla-polskiej-zeglugi-baltyckiej/
Ponadto, przeprowadzono szereg prac konserwacyjnych i modernizacyjnych związanych z wyposażeniem i systemami pokładowymi jednostki. Skontrolowano i certyfikowano wyposażenie przeciwpożarowe, systemy gaśnicze, sprzęt nawigacyjny i radiowy. Mostek kapitański wyposażono w nowoczesny klimatyzator sufitowy, a system sterowania i monitoringu siłowni okrętowej przeszedł gruntowny przegląd i konserwację, co przekłada się na zwiększenie niezawodności jednostki.
W części pasażerskiej przeprowadzono gruntowną modernizację windy dziobowej oraz łazienek pasażerskich, kabin i korytarza lewej burty na pokładzie 7. Dokonano prac konserwacyjnych urządzeń w kuchni, barach i punktach obsługi pasażerów. Zmodernizowano system vacuum w sekcjach pasażerskich. Zainstalowano nowoczesny system informacyjny dla pasażerów, umożliwiający śledzenie aktualnej pozycji statku oraz informacje o warunkach atmosferycznych czy programie rozrywkowym na pokładzie. Wymieniono również niektóre elementy wyposażenia kabiny sterowej, w tym urządzenia nawigacyjne i komunikacyjne. Wszystkie te zmiany mają na celu poprawę komfortu i bezpieczeństwa podróżujących oraz zapewnienie wysokiej jakości usług na pokładzie.
Jednostka już wznowiła rejsy, a armator zaprasza na pokład promu z charakterystyczną łowicką wycinanką na dziobie.
Źródło: Polferries

-
Wodowanie ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II

W gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding 11 grudnia odbyła się ceremonia wodowania i chrztu przyszłej ORP Czajka (606) – szóstego i zarazem ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II zbudowanego w tej stoczni.
W artykule
Jednostka tym samym domyka najliczniejszą w XXI wieku serię okrętów wojennych tego typu, budowanych w zakładach stoczniowych w Polsce, i formalnie zamyka ważny etap współpracy Marynarki Wojennej RP z krajowym przemysłem okrętowym w segmencie walki minowej.
Ostatni niszczyciel min proj. 258
Ceremonia miała klasyczną, marynarską oprawę – z udziałem przedstawicieli władz państwowych, dowództwa MW RP oraz kierownictwa stoczni. ORP Czajka, podobnie jak wcześniej Jaskółka i Rybitwa, przejdzie teraz do etapu doposażania i prób morskich. Do służby planowo wejdzie w latach 2026–2027, zasilając 12. Dywizjon Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Technicznie niszczyciel min proj. 258 Kormoran II to dojrzała i sprawdzona konstrukcja okrętu walki minowej nowej generacji, zaprojektowana z myślą o realiach Morza Bałtyckiego, ochronie infrastruktury krytycznej oraz działaniach z użyciem systemów bezzałogowych. Program Kormoran II jest jednym z nielicznych przykładów konsekwentnie zrealizowanej modernizacji MW RP w oparciu o polskie stocznie i krajowe kompetencje przemysłowe.
Nowa jakość w polskim okrętownictwie
Jak wcześniej szczegółowo opisywał na naszym portalu Tomasz Witkiewicz (materiał archiwalny), Kormorany II wprowadziły do polskiej floty jakościowy skok. Nigdy wcześniej w Polsce nie zbudowano tak dużej jednostki wojennej ze stali amagnetycznej, ani też – po II wojnie światowej – Marynarka Wojenna RP nie dysponowała okrętem należącym do ścisłej światowej czołówki w swojej klasie.
Wybór technologii kadłuba ze stali amagnetycznej pozwolił Polsce dołączyć do elitarnego grona użytkowników takich jednostek, obok m.in. Niemiec, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Indonezji, eksploatujących okręty wywodzące się z rodziny typu 332. Proces budowy prototypu ORP Kormoran był kosztowny, ale umożliwił dopracowanie projektu i przejście do realnej seryjnej budowy.
Zamknięcie linii produkcyjnej w gdańskich zakładach stoczniowych
Wraz z wodowaniem ORP Czajka, ta linia produkcyjna dobiega końca. I tu pojawia się pytanie, którego nikt głośno nie zadaje: skoro Kormoran II okazał się konstrukcją dojrzałą, seryjnie budowaną i sprawdzoną w służbie, dlaczego przez ponad 12 lat nie znalazł żadnego odbiorcy za granicą naszego kraju?
Czy ten okręt rzeczywiście „nie nadaje się” na rynki zachodnie, czy raczej nigdy nie podjęto realnej, systemowej próby jego sprzedaży? I co dalej – jaką drogę rozwoju obierze Remontowa Shipbuilding po zamknięciu tej linii produkcyjnej? Do tematu wrócimy po uzyskaniu odpowiedzi władz stoczni dla naszej redakcji.









