Firma MARKOS jeszcze mocniej stawia na bezpieczeństwo pracy 

Zakrojony na szeroką skalę projekt szkoleń z zakresu pierwszej pomocy ruszył w firmie MARKOS. W najbliższym czasie zostanie nim objętych niemal stu pracowników funkcyjnych z pionu produkcyjnego. Projekt ma na celu przypomnienie algorytmów oraz ugruntowanie wiedzy o sposobie postępowania na wypadek pojawienia się sytuacji zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia.
Bezpieczeństwo w pracy ma ogromne znaczenie i stanowi jeden z filarów organizacji pracy w MARKOS, dlatego firma nieustannie stara się o nie dbać. Obok stosowania nowoczesnych rozwiązań w procesie produkcji oraz jeszcze efektywniejszych środków ochrony indywidualnej, nie zapomina o wyposażaniu pracowników w wiedzę oraz umiejętności praktyczne z zakresu postępowania na wypadek pojawienia sytuacji zagrażających życiu lub zdrowiu.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/jak-bezpieczna-jest-infrastruktura-na-baltyku-%EF%BF%BC/
Pierwsze osoby z liczącej niemal sto osób grupy złożonej mistrzów i brygadzistów rozpoczęły właśnie szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Pod okiem specjalisty przypominają sobie zasady resuscytacji krążeniowo-oddechowej oraz posługiwania się defibrylatorami AED, które również zainstalowaliśmy na terenie zakładu. To niezwykle cenna wiedza, która w sytuacjach zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia ma decydujące znaczenie.
Szymon Koseski, członek zarządu MARKOS.
MARKOS, jeden z największych pracodawców na Pomorzu Środkowym, dokłada starań, by w jak największym stopniu ograniczać prawdopodobieństwo pojawiania się ewentualnych zagrożeń. Jednak profesjonalizm i odpowiedzialność skłaniają firmę do realizacji także tych projektów edukacyjno – szkoleniowych, które zakładają nagłe pojawienie się niebezpieczeństw i trudnych sytuacji.
Projekt szkoleń z zakresu pierwszej pomocy potrwa przez najbliższe tygodnie. Kolejnym etapem w zajęciach wezmą udział pracownicy pionu administracyjnego. Warsztaty z pierwszej pomocy są uzupełnieniem całej palety kursów doskonalących organizowanych w firmie.
Firma MARKOS specjalizuje się w kompozytach wzmocnionych włóknem szklanym, bazując na ponad 30-letnim doświadczeniu w projektach, konstrukcji i wykonaniu. Firma została założona w 1991 roku.
Źródło: MARKOS

Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.
W artykule
Geneza programu 30FFM
Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.
Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.
Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii
Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.
Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym
Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.
Mogami jako projekt eksportowy
Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.
Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.
Symboliczne domknięcie etapu
Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.










