Jak powiedział, urzędnicy francuscy zgodzili się, że przeprawa drogą morską powinna być nierentowna. Dodał, że Wielka Brytania jest gotowa wesprzeć plan finansowo, ale jest za wcześnie na konkretne zobowiązania.
Od początku tego roku kanał La Manche przekroczyło w małych łodziach przekroczyło już ponad 4 tys. nielegalnych imigrantów. Szczególne nasilenie tego napływu nastąpiło od początku lipca. Od minionego czwartku przy próbie przedostania się do Wielkiej Brytanii zatrzymano ok. 700 osób, w tym 74 migrantów na sześciu łodziach we wtorek.
Philp oświadczył, że oba kraje wyraziły „wspólne zobowiązanie” do powstrzymania tego przybierającego na sile zjawiska. Powiedział też, że w przyszłym tygodniu dalsze rozmowy we Francji będzie prowadził Dan O’Mahoney, który w niedzielę został powołany na stanowisko specjalnego pełnomocnika do rozwiązania tego problemu.
Dodał, że władze francuskie przechwyciły w tym roku ponad tysiąc osób, ale liczba tych podejmujących przeprawę przez La Manche jest „całkowicie nie do przyjęcia”. Jak ujawnił, nowy „kompleksowy plan działania” miałby na celu zapewnienie, że migranci „nie będą mieli żadnego powodu, aby w ogóle przyjechać do Francji”.
„Pracowaliśmy nad wspólnym planem operacyjnym, mając na celu całkowite odcięcie tej drogi. W najbliższych dniach będziemy pracować nad tym, by plan ten stał się rzeczywistością” – mówił Philp. Zapytany o szczegóły planu, powiedział, że nie będzie jeszcze omawiał spraw operacyjnych, ale dyskutowanych jest wiele środków, z których niektóre są nowe.
Philp powiedział, że Wielka Brytania ma nadzieję na przyjęcie „nowego podejścia” do kwestii powrotu imigrantów po upływie z końcem roku okresu przejściowego po brexicie. Brytyjski rząd oświadczył, że chce nowego porozumienia z UE w miejsce konwencji dublińskiej, której Wielka Brytania do końca okresu przejściowego podlega. Jak mówił Philp, umowa ta zawiera „szereg ograniczeń”, które sprawiają, że przekazywanie osób ubiegających się o azyl jest „trochę trudniejsze niż byśmy chcieli”.
Źródło: PAP