Japoński patrolowiec osiada na mieliźnie u wybrzeży Niigaty

18 stycznia, podczas rutynowego patrolu, japoński patrolowiec osiadł na mieliźnie w wyniku czego do wnętrza okrętu w małych ilościach dostała się woda oraz nastąpił niewielki wyciek oleju. 

Wypierająca 3100 ton jednostka Echigo, zbudowana przez Mitsui Engineering & Shipbuilding i oddana do użytku w 1990 roku, w środę rano operowała w centralnej części Archipelagu Japońskiego. Silny wiatr zniósł okręt na mieliznę w rejonie latarni morskiej w pobliżu Kashiwazaki wzdłuż Morza Japońskiego. 

Jednostka należąca do japońskiego Coast Guard, Echigo o numerze IMO: 8800731 ma 105,4 metra długości, 14,64 metra szerokości, 3 820 ton wyporności a jego obecne zanurzenie wynosi 4,8 metra. 

Według doniesień, 18 stycznia rano, patrolowiec japońskiej Straży Przybrzeżnej podczas zbliżania się do latarni celem sprawdzenia systemu oświetlenia, został zdmuchnięty z pozycji przez silny wiatr i wzburzone morze.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/sytuacja-na-morzu-poludniowochinskim-wedlug-filipinskiego-prezydenta-marcosa/

Raporty wskazują, że po wejściu na mieliznę do kadłuba dostała się woda morska w wyniku czego okręt nie był w stanie nawigować. Zaobserwowano również wyciek oleju z kadłuba. Na szczęście żaden z 43 członków załogi nie został ranny.

Podczas briefingu Japońska Straż Przybrzeżna poinformowała, że za osadzenie okrętu na mieliźnie winny jest człowiek. Na miejsce zdarzenia wysłano zespół ratowniczy który dokładnie przyjrzy się uszkodzeniom okrętu co ma pozwolić na opracowanie planu ściągnięcia jednostki z mielizny. 

Zdarzenie u wybrzeży Niigaty jest kolejnym incydentem po zeszło tygodniowym wypadku japońskiego niszczyciela JS Inazuma typu Murasame, który podczas prób morskich u wybrzeży Japonii uderzył w skałę, powodując unieruchomienie i jednoczesny wyciek ropy. 

Źródło: nhk.or.jp

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Wodowanie ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II

    Wodowanie ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II

    W gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding 11 grudnia odbyła się ceremonia wodowania i chrztu przyszłej ORP Czajka (606) – szóstego i zarazem ostatniego niszczyciela min typu Kormoran II zbudowanego w tej stoczni.

    Jednostka tym samym domyka najliczniejszą w XXI wieku serię okrętów wojennych tego typu, budowanych w zakładach stoczniowych w Polsce, i formalnie zamyka ważny etap współpracy Marynarki Wojennej RP z krajowym przemysłem okrętowym w segmencie walki minowej.

    Ostatni niszczyciel min proj. 258

    Ceremonia miała klasyczną, marynarską oprawę – z udziałem przedstawicieli władz państwowych, dowództwa MW RP oraz kierownictwa stoczni. ORP Czajka, podobnie jak wcześniej Jaskółka i Rybitwa, przejdzie teraz do etapu doposażania i prób morskich. Do służby planowo wejdzie w latach 2026–2027, zasilając 12. Dywizjon Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.

    Technicznie niszczyciel min proj. 258 Kormoran II to dojrzała i sprawdzona konstrukcja okrętu walki minowej nowej generacji, zaprojektowana z myślą o realiach Morza Bałtyckiego, ochronie infrastruktury krytycznej oraz działaniach z użyciem systemów bezzałogowych. Program Kormoran II jest jednym z nielicznych przykładów konsekwentnie zrealizowanej modernizacji MW RP w oparciu o polskie stocznie i krajowe kompetencje przemysłowe.

    Nowa jakość w polskim okrętownictwie

    Jak wcześniej szczegółowo opisywał na naszym portalu Tomasz Witkiewicz (materiał archiwalny), Kormorany II wprowadziły do polskiej floty jakościowy skok. Nigdy wcześniej w Polsce nie zbudowano tak dużej jednostki wojennej ze stali amagnetycznej, ani też – po II wojnie światowej – Marynarka Wojenna RP nie dysponowała okrętem należącym do ścisłej światowej czołówki w swojej klasie.

    Wybór technologii kadłuba ze stali amagnetycznej pozwolił Polsce dołączyć do elitarnego grona użytkowników takich jednostek, obok m.in. Niemiec, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Indonezji, eksploatujących okręty wywodzące się z rodziny typu 332. Proces budowy prototypu ORP Kormoran był kosztowny, ale umożliwił dopracowanie projektu i przejście do realnej seryjnej budowy.

    Zamknięcie linii produkcyjnej w gdańskich zakładach stoczniowych

    Wraz z wodowaniem ORP Czajka, ta linia produkcyjna dobiega końca. I tu pojawia się pytanie, którego nikt głośno nie zadaje: skoro Kormoran II okazał się konstrukcją dojrzałą, seryjnie budowaną i sprawdzoną w służbie, dlaczego przez ponad 12 lat nie znalazł żadnego odbiorcy za granicą naszego kraju?

    Czy ten okręt rzeczywiście „nie nadaje się” na rynki zachodnie, czy raczej nigdy nie podjęto realnej, systemowej próby jego sprzedaży? I co dalej – jaką drogę rozwoju obierze Remontowa Shipbuilding po zamknięciu tej linii produkcyjnej? Do tematu wrócimy po uzyskaniu odpowiedzi władz stoczni dla naszej redakcji.