Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

9 września w jednym z największych portów Stanów Zjednoczonych – Long Beach w Kalifornii – rozegrały się sceny jak z filmu katastroficznego. Z hukiem walące się na nabrzeże i barkę kontenery z kontenerowca Mississippi wywołały zamieszanie w całym rejonie terminala.
W artykule
Chwilę później na wodzie i przy nabrzeżu zaczęły unosić się korony z butami oraz części mebli, które wypadły z kontenerów. W telewizyjnych kadrach widać było nawet krzesło dryfujące na falach. Od rana następnego dnia, 10 września, władze portu informowały, że wszystkie terminale funkcjonują już normalnie. Wyjątkiem pozostał rejon nabrzeża G, gdzie wciąż obowiązuje strefa bezpieczeństwa i trwa akcja wydobywania kontenerów.
To właśnie przy nabrzeżu G zacumowany kontenerowiec Mississippi utracił stabilność części ładunku, a duży stos kontenerów runął na nabrzeże i barkę serwisową. Spadające kontenery uszkodziły jednostkę, która znajdowała się tuż przy burcie statku. Władze portowe mówią dziś o szczęściu w nieszczęściu – nie odnotowano poważnych obrażeń w wyniku tego zdarzenia. Według Los Angeles Times jeden z pracowników barki doznał jedynie skręcenia kostki, choć scenariusz mógł być znacznie tragiczniejszy.
Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych, wspólnie ze służbami stanowymi i lokalnymi, prowadzi działania związane z wydobyciem i zabezpieczeniem akwenu. Liczba utraconych kontenerów wzrosła z 67 do 75. Sonarowe poszukiwania wskazują, że 25–30 z nich może spoczywać na dnie zatoki w rejonie miejsca zdarzenia. Aby uniknąć kolejnych zagrożeń, wyznaczono strefę bezpieczeństwa o promieniu około 460 metrów i rozpoczęto planowanie skomplikowanej operacji podnoszenia kontenerów.
🔗 Czytaj więcej: Elbląg odzyskuje dostęp do morza. Co zyska gospodarka regionu?
Nie brakuje spekulacji co do przyczyn zdarzenia, jednak oficjalne ustalenia jeszcze nie zapadły. Kontenerowiec Mississippi, pływający pod portugalską banderą, wszedł do portu 10 września rano i został zacumowany przy nabrzeżu G. Jednostka jest nowa – wprowadzona do eksploatacji w 2024 roku – i od tego czasu przeszła już kilka przeglądów. Podczas kwietniowej inspekcji w Szanghaju odnotowano pewne uchybienia w systemach bezpieczeństwa, lecz nie skutkowały one zatrzymaniem jednostki w stoczni.
Śledztwo w sprawie incydentu prowadzi Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych wspólnie z Narodową Radą Bezpieczeństwa Transportu. Port wznowił swoje prace od rana następnego dnia, z wyjątkiem rejonu nabrzeża G, gdzie wciąż obowiązują ograniczenia. Widok unoszących się na wodzie paczek z towarem jeszcze długo będzie przypominał o tym zdarzeniu i jego skutkach dla portu.
Autor: Mariusz Dasiewicz

W Dowództwie Operacyjnym RSZ odbyło się posiedzenie Rady Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, któremu przewodniczył gen. broni Maciej Klisz. W obradach uczestniczył również dowódca Centrum Operacji Morskich – dowódca Komponentu Morskiego, wiceadmirał Krzysztof Jaworski.
W artykule
Każda akcja SAR to działanie prowadzone pod presją czasu i w wymagających warunkach, dlatego sprawność całego systemu ratowniczego musi być stale doskonalona niezależnie od skali poszczególnych interwencji.
Podkreślono, że skuteczność działań ratowniczych wynika ze współdziałania wielu służb oraz ciągłego doskonalenia procedur operacyjnych na morzu.
Rada SAR pełni funkcję doradczą wobec ministra odpowiedzialnego za gospodarkę morską i opiniuje rozwiązania dotyczące ratownictwa, zwalczania zagrożeń oraz ochrony środowiska morskiego. W jej skład wchodzą przedstawiciele Marynarki Wojennej, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Policji, służby zdrowia oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na polskich wodach.
To gremium stanowi forum wymiany doświadczeń między praktykami a administracją, co pozwala utrzymywać spójność krajowego systemu SAR i wzmacnia jego gotowość operacyjną.
Jednym z głównych tematów posiedzenia były wnioski z ogólnokrajowych ćwiczeń Strażnik Bałtyku-25, organizowanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i poświęconych zwalczaniu zanieczyszczeń na morzu. Podczas obrad omówiono przebieg działań, skuteczność współpracy między służbami oraz obszary wymagające dopracowania. Dyskusja stała się punktem wyjścia do szerszej oceny wyzwań ratownictwa morskiego i funkcjonowania krajowego systemu SAR.
Dużą część dyskusji poświęcono też zmianom przepisów związanych z ochroną przeciwpożarową na morskich wodach wewnętrznych. Wskazano na potrzebę ujednolicenia interpretacji obowiązujących regulacji oraz dopasowania ich do warunków operacyjnych na Bałtyku.
Rada omówiła także rosnące znaczenie bezzałogowych statków powietrznych w działaniach SAR. Podkreślono, że ich wykorzystanie pozwala szybciej dotrzeć do rejonu zdarzenia, poszerzyć obszar prowadzenia poszukiwań oraz uzyskać dokładniejsze rozpoznanie sytuacji. Wskazano, że BSP stają się stałym elementem wyposażenia służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na morzu i w najbliższych latach ich rola będzie systematycznie rosła.
Od stycznia jednostki Służby SAR przeprowadziły 415 akcji ratowniczych, w tym 170 interwencji ratujących życie, 25 ewakuacji medycznych oraz 10 działań związanych ze zwalczaniem rozlewów substancji ropopochodnych. Równolegle Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej, działając pod kontrolą COM-DKM, zrealizowała 20 operacji poszukiwawczo-ratowniczych z udziałem śmigłowców.
Zestawienie tegorocznych danych po raz kolejny potwierdza, że system SAR funkcjonuje nieprzerwanie i wymaga stałej dbałości, ponieważ jego skuteczność bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo ludzi na morzu.
Posiedzenie potwierdziło, że bezpieczeństwo na morzu jest wspólną odpowiedzialnością Marynarki Wojennej, służb cywilnych i administracji państwowej. Rada SAR pozostaje forum, na którym podejmowane są decyzje wpływające bezpośrednio na poziom ochrony polskich wód, żeglugi oraz infrastruktury.
Źródło: COM-DKM