Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Przywódcy Niemiec i Norwegii mają poprosić NATO o koordynację ochrony europejskiej podwodnej infrastruktury krytycznej na Bałtyku w świetle ataków na sieć gazociągów Nord Stream.
Kraje europejskie zwiększyły czujność wokół infrastruktury krytycznej po tym, jak w dwóch nitkach gazociągu Nord Stream, które łączą Rosję z Niemcami, doszło we wrześniu b.r. do wybuchu na dnie Morza Bałtyckiego.
Incydent stał się punktem zapalnym w impasie energetycznym między Zachodem i Moskwą od czasu inwazji Rosji na Ukrainę. Rosja zaprzecza, jakoby sabotowała rurociągi i stara się obwinić za ten incydent Wielką Brytanię. Londyn zaprzeczył rosyjskim doniesieniom.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/royal-navy-zlozyla-pierwsze-zamowienie-na-bezzalogowe-pojazdy-podwodne/
Śledczy znaleźli na miejscu ślady materiałów wybuchowych i podejrzewają, że rurociągi zostały celowo wysadzone w powietrze.
Traktujemy ochronę naszej infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku bardzo poważnie i nikt nie powinien myśleć, że ten incydent nie zostanie wyjaśniony. Rurociągi, kable telefoniczne, połączenia internetowe są liniami życia dla naszych państw i muszą być szczególnie chronione.
Olaf Scholz, kanclerz Niemiec
W wyniku rosyjskiego ograniczenia eksportu dostaw gazu, w ostatnich miesiącach Norwegia odegrała kluczową rolę w dostawach błękitnego paliwa do Niemiec. Scholz powiedział, że Norwegia dostarcza obecnie około połowy zapotrzebowania dla Niemiec.
Norwegia produkuje gaz na pełnych obrotach i będzie to kontynuować w najbliższych latach. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo w dostawach gazu do Europy.
Jonas Gahr Støre, premier Norwegii
W przesłanym pocztą elektroniczną oświadczeniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że z zadowoleniem przyjął propozycję Niemiec i Norwegii.
Po niedawnym sabotażu rurociągów Nord Stream, wzmocniliśmy nasze wysiłki i konieczne jest zrobienie jeszcze więcej, aby zapewnić, że nasza morska infrastruktura pozostanie bezpieczna przed przyszłymi destrukcyjnymi aktami.
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/budowa-krajowego-lancucha-dostaw-morskiej-energetyki-wiatrowej-na-tajwanie/
Przemawiając w środę wieczorem na konferencji bezpieczeństwa w Berlinie, Scholz powiedział, że Niemcy chcą wykorzystać w tym roku swój specjalny fundusz obronny o wartości 100 mld euro, aby kupić samoloty F35 i doposażyć bojowe wozy piechoty Puma.
Scholz dodał również, że Rosja nie może już wygrać wojny w Ukrainie.
W środę w Bukareszcie spotkali się Ministrowie spraw zagranicznych Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), transatlantyckiego sojuszu wojskowego utworzonego po drugiej wojnie światowej, którzy złożyli zapewnienia o wsparciu dla sąsiadów Rosji.
Tematem spotkania był region Bałkanów Zachodnich, a w szczególności Bośnia oraz dwie byłe republiki radzieckie, Mołdawia i Gruzja, z których obie mają separatystyczne regiony okupowane przez wojska rosyjskie.
Źródło: Reuters


Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.
Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej
W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.
To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.
Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa
Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.
Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.
To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.
Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.
To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.
Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.
Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.
Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.
Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.
Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.
Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.
PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.
Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?
Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.
Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?
„Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.
W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.
Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP
W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.
Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.
Rozmawiał Mariusz Dasiewicz