Nowy p.o. prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej

20 lutego 2024 roku, doszło do kluczowych zmian w składzie zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Rada Nadzorcza PGZ S.A. podjęła decyzję o odwołaniu dotychczasowego Prezesa Sebastiana Chwałka oraz Członków Zarządu.
W obliczu tych zmian, do czasowego pełnienia obowiązków Prezesa Zarządu, na okres nie dłuższy niż 3 miesiące, delegowano Tomasza Siemiątkowskiego, który od 12 lutego b.r. zasiada w Radzie Nadzorczej PGZ S.A.
Na liście potencjalnych kandydatów do objęcia tego zaszczytnego stanowiska Prezesa Zarządu, znajdują się: Marcin Idzik, który karierę zawodową rozwijał w sektorach budowlanym, energetycznym, obronnym oraz administracji publicznej, a w listopadzie 2009 roku, został mianowany na stanowisko podsekretarza stanu oraz dyrektora ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Kolejnym z kandydatów jest Wojciech Dąbrowski, były prezes PGZ za rządów Platformy Obywatelskiej oraz Paweł Poncyliusz, który jest byłym posłem na sejm Koalicji Obywatelskiej. Kandydatury te podsycają atmosferę oczekiwania i wpływają na spekulacje dotyczące przyszłego kierunku rozwoju Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/zmiany-w-radzie-nadzorczej-polskiej-grupy-zbrojeniowej/
Kierownictwo PGZ stoi przed trudnym zadaniem wyboru osoby, która nie tylko będzie posiadać odpowiednią wiedzę techniczną i doświadczenie w sektorze obronnym, ale również będzie w stanie prowadzić spółkę przez dynamicznie zmieniający się krajobraz bezpieczeństwa i obronności w tych trudnych czasach dla tej części świata.
Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) odgrywa fundamentalną rolę w sektorze obronnym i od niedawna stoczniowym naszego kraju. Jako przodujący podmiot w dziedzinie budowy oraz modernizacji okrętów wojennych, w tym realizacji ambitnych przedsięwzięć takich jak budowa okrętów klasy fregata w ramach programu MIECZNIK, PGZ stoi przed zadaniem pozyskania lub utrzymaniem specjalistów najwyższej klasy.
Autor: Mariusz Dasiewicz/PGZ

-
Iran zatrzymuje tankowiec w Zatoce Omańskiej

Irańskie służby przejęły tankowiec przepływający przez wody Zatoki Omańskiej. Powodem były naruszenia przepisów, w tym brak dokumentacji oraz ignorowanie sygnałów do zatrzymania. Załogę jednostki zatrzymano do wyjaśnienia.
W artykule
Zajęcie jednostki na wodach Zatoki Omańskiej
Według komunikatów irańskich mediów, powołujących się na sąd prowincji Hormozgan, w ręce władz trafił tankowiec z 18-osobową załogą. Strona irańska twierdzi, że jednostka przewoziła około 37 000 baryłek ropy pochodzącego z nielegalnego obrotu. Załodze zarzucono m.in. ignorowanie poleceń zatrzymania oraz brak kompletnej dokumentacji nawigacyjnej i ładunkowej.
Kontekst incydentu
Do incydentu doszło w okresie podwyższonego napięcia wokół transportu surowców energetycznych drogą morską. Zatrzymanie tankowca nastąpiło krótko po działaniach Stanów Zjednoczonych wobec innej jednostki przejętej u wybrzeży Wenezueli, którą Waszyngton wiąże z transportem ropy objętej sankcjami.
Deklaracje Teheranu
Teheran od lat deklaruje walkę z masowym nielegalnym wywozem paliw, który jest napędzany niskimi cenami krajowymi oraz osłabieniem irańskiej waluty. Istotną rolę odgrywają także szlaki morskie prowadzące do państw regionu Zatoki Perskiej.
Światowe media nie podają nazwy tankowca ani kto jest jego właścicielem lub armatorem.











