Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Hiszpańska stocznia Navantia finalizuje budowę S-82 – drugiego okrętu podwodnego typu S-80. Według oficjalnych źródeł, ceremonia wodowania jednostki Narciso Monturiol ma się odbyć w drugiej połowie lipca tego roku.
W artykule
W zakładzie stoczniowym Cartagena dobiegają końca prace nad okrętem podwodnym S-82 Narciso Monturiol, drugim okrętem z programu S-80 dla hiszpańskiej Armada Española. Zakończenie etapu budowy zaplanowano na 30 czerwca, a sama ceremonia wodowania odbędzie się miesiąc później (lipiec) – choć konkretna data nie została jeszcze zatwierdzona przez hiszpańskie Ministerstwo Obrony.
Rozpoczęcie testów zakładowych w marcu tego roku oraz rozpoczęcie prób portowych potwierdziły gotowość systemów pokładowych i uzbrojenia Narciso Monturiol. Jak wówczas wykazano, okręt podwodny znajduje się obecnie w fazie prób portowych (HAT), w trakcie których sprawdzane są m.in. systemy zasilania, instalacje pokładowe oraz zdolność urządzeń do pracy w warunkach symulujących eksploatację.
Po pomyślnym zakończeniu prac związanych z integracją uzbrojenia i testów zakładowych, okręt zostanie zwodowany, po czym przejdzie procedurę kolejnych prób portowych (HAT). Te obejmować będą m.in. rozruch akumulatorów i silników wysokoprężnych – weryfikację ładowania, wyrównania napięć oraz regulację stabilności parametrów układu zasilania. Po pozytywnych próbach okręt wyjdzie w morze, rozpoczynając próby morskie (SAT) – początkowo operując na powierzchni, by następnie zrealizować pierwsze zanurzenie zgodnie z programem prób morskich.
Wizyta admirała generała Teodoro Lópeza Calderóna, szefa sztabu obrony, w bazie morskiej w Cartagenie pod koniec czerwca ma na celu ustalenie szczegółów wydarzenia, w tym wyłonienie matki chrzestnej okrętu.
Doświadczenia zebrane podczas budowy i uruchamiania prototypowego Isaac Peral umożliwiły zoptymalizowanie kolejnych etapów realizacji programu. Lepsze przygotowanie załogi, wypracowane standardy montażu oraz znajomość kluczowych operacji stoczniowych przekładają się na skrócenie czasu potrzebnego do zakończenia końcowych prac stoczniowych.
Zgodnie z harmonogramem, Narciso Monturiol ma zostać przekazany Marynarce Wojennej Hiszpanii w połowie 2026 roku, natomiast osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej planowane jest na drugą połowę 2027 roku.
Równolegle, jednostka S-81 Isaac Peral bierze udział w ćwiczeniu Sinkex 25, realizowanym na wodach wokół Wysp Kanaryjskich. Podczas ćwiczeń okręt zadebiutował strzelaniem torpedowym, uderzając w wycofane z eksploatacji jednostki pływające pełniące rolę celów. W ćwiczeniach uczestniczą także siły powietrzne Hiszpanii – myśliwce F-18 oraz Eurofightery.
Zmiana dowództwa na okręcie S-81 zaplanowana jest na najbliższe miesiące – kmdr por. Fernando Clavijo ma przejąć obowiązki po swoim poprzedniku, kontynuując proces osiągania pełnej gotowości bojowej okrętu.
Źródło: La Verdad de Murcia/MD


Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.
W artykule
Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.
Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.
Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.
W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.
Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.
Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.
W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.
Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.
Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.
Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.
Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.
Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.
Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.