Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

8 grudnia 2021 r., na terenie 13. Dywizjonu Trałowców w Gdyni odbyła się uroczystość ostatniego opuszczenia bandery na okręcie ORP Czajka.
ORP Czajka to ponad 54 lata współtworzenia historii Polskiej Marynarki Wojennej. 8 grudnia 2021 r., na terenie 13. Dywizjonu Trałowców w Gdyni odbyła się uroczystość ostatniego opuszczenia bandery na tym okręcie. Przez wszystkie te lata okręt realizował zróżnicowane zadania wojny minowej pod biało-czerwoną banderą. Kilkukrotnie wchodził w skład Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej oraz Sił Odpowiedzi NATO reprezentując Polskę na arenie międzynarodowej.
Wielka przygoda dla ORP Czajka rozpoczęła się 19 września 1965 roku. Gdy w Stoczni Gdańskiej im. Komuny Paryskiej położono stępkę pod budowę ostatniego z serii 12-tu trałowców projektu 206F. Po upływie 14 miesięcy, w dniu 17 grudnia 1966 r. odbyła się uroczystość wodowania okrętu. Matką chrzestną została Pani Kazimiera Prządak.
W dniu 17 czerwca 1967 r. podniesiono na okręcie biało-czerwoną banderę. Pierwszym dowódcą został kpt. mar. Leopold Balas. Początkowe lata służby okrętu to realizacja szkolenia załóg, prezentacja bandery Marynarki Wojennej na morzu i w portach zagranicznych oraz w czasie wizyt, delegacji i wspólnych ćwiczeń międzynarodowych. W tamtym czasie brał udział w niemal wszystkich ważniejszych ćwiczeniach polskich okrętów oraz manewrach flot Układu Warszawskiego, uczestnicząc też często w unieszkodliwianiu niewybuchów, pozostałości z okresu II wojny światowej. W 1979 roku okręt zdobył miano najlepszego okrętu MW PRL. W kolejnych latach jednostka dołączyła do grupy okrętów obrony przeciwminowej, która oczyszczała z min rejon portu Świnoujście i trasy prowadzące w cieśniny duńskie.
Przełom XX i XXI wieku to okres gruntownej modernizacji okrętu. Z dawnej Czajki pozostał jedynie kadłub. Okręt został wyposażony w sprzęt i uzbrojenie spełniające wymagania zgodnie z nowymi zasadami i wymogami struktur NATO. 26 maja 2000 r. okręt ponownie wchodzi do linii jako niszczyciel min projektu 206FM, rozpoczynając drugi, ponad 20-letni okres służby pod biało-czerwoną banderą. Wielokrotnie brał udział w ćwiczeniach międzynarodowych w tym: Strong Resolve, Blue Game i Open Spirit, gdzie celem było rozminowywanie akwenów wodnych z min pozostałych po I i II Wojnie Światowej. W 2003 roku, okręt po raz pierwszy obecny był w stałym zespole obrony przeciwminowej NATO MCMFN. Obecność ta była ponawiana w roku 2004, 2007 i 2013.
W styczniu 2013 roku okręt wszedł w skład morskiego komponentu Sił Odpowiedzi NATO i przez kolejne 4 miesiące okręt pływał pod banderą NATO w składzie Stałego Zespołu Obrony Przeciwminowej NATO SNMCMG1, dowodzonego przez byłego dowódcę ORP Czajka kmdr por. Piotra Sikorę.
ORP Czajka jest to ostatnia z trzech jednostek proj. 206FM, które zostały wycofane ze służby w Marynarce Wojennej na przestrzeni ostatnich lat. Zgodnie z Planem Modernizacji Technicznej okręty te mają zostać zastąpione serią trzech nowoczesnych niszczycieli min proj. Kormoran II, budowanymi aktualnie dla Marynarki Wojennej. Pierwszy z serii ORP Kormoran wszedł do służby 28 listopada 2017 roku.
Przez ponad 54 lata okrętem dowodziło 24 oficerów. Ostatnim dowódca był kpt. mar. Wojciech Zaleski. Intensywnie eksploatowana jednostka przez całą swoją służbę wchodziła w skład 13. Dywizjonu Trałowców.
Źródło: 8. FOW


Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk