Polska delegacja z wizytą w Hiszpanii. Program Orka nabiera tempa

21 lipca, na zaproszenie hiszpańskiego Ministerstwa Obrony Narodowej oraz zarządu stoczni Navantia, delegacja przedstawicieli polskiego rządu i Marynarki Wojennej RP odbyła wizytę roboczą w Hiszpanii. Celem spotkania było zapoznanie się z ofertą hiszpańskiego przemysłu stoczniowego, w tym z rozwiązaniami proponowanymi w ramach programu Orka.

Końcówka wyścigu o Orkę. Polska delegacja wizytuje Navantię

Wizyta w stoczni Navantia stanowiła okazję do rozmów na temat potencjalnej współpracy przemysłowej, możliwości transferu technologii oraz udziału polskich stoczni w realizacji przyszłego kontraktu. Spotkanie wpisuje się w trwający proces analizy ofert w programie Orka – strategicznym przedsięwzięciu, którego celem jest odbudowa zdolności podwodnych Marynarki Wojennej RP.

Navantia deklaruje gotowość do długofalowej współpracy z polską Marynarką Wojenną również na etapie eksploatacji przyszłych jednostek.

Wspólnie z hiszpańską Marynarką Wojenną opracowaliśmy skuteczny model wsparcia eksploatacyjnego, który zapewnia wysoką sprawność okrętów podwodnych przez cały ich cykl życia. Chcemy wdrożyć ten system także w Polsce, dostosowując go do realnych potrzeb Marynarki Wojennej RP.

 Alfonso Valea, dyrektor handlowy Navantia

Hiszpański producent zapewnia, że jej oferta nie kończy się na dostawie gotowych jednostek. Firma ma wieloletnie doświadczenie w transferze technologii i budowie ekosystemu przemysłowego, który umożliwia lokalną obsługę, serwis i rozwój zdolności eksploatacyjnych okrętów podwodnych.

Deklarowana jest również gotowość do długoterminowej współpracy z polskim przemysłem i Marynarką Wojenną, w celu realnego zwiększenia narodowych kompetencji w zakresie utrzymania, modernizacji i wsparcia operacyjnego jednostek.

Czytaj więcej: Navantia i Dzień Przemysłu w Gdyni: współpraca dla przemysłu okrętowego

Delegacji przewodniczył sekretarz stanu w MON Paweł Bejda. Jak podkreślił wiceminister, każda z analizowanych propozycji musi spełniać rygorystyczne kryteria – nie tylko pod względem parametrów operacyjnych i terminu dostawy, ale także warunków finansowych, udziału polskich firm i długofalowej współpracy technologicznej.

Równie istotne są wymagania samej Marynarki Wojennej – to oficerowie, podoficerowie i marynarze najlepiej wiedzą, jakie zdolności powinien zapewniać przyszły okręt podwodny w służbie MW RP.

Tym samym zakończył się „Tour de Orka” – seria wizyt polskich przedstawicieli u wszystkich oferentów, którzy zaprosili stronę polską do zapoznania się z własnymi rozwiązaniami i potencjałem produkcyjnym. Teraz nadchodzi moment, w którym trzeba będzie przejść od fazy rozmów do decyzji.

Nie tylko zakup, ale decyzja o kierunku rozwoju. Przemysł stoczniowy czeka na sygnał

W tym przetargu nie chodzi już tylko o najlepszy okręt – chodzi o to, czy Polska będzie tylko klientem, czy również współgospodarzem nowego etapu rozwoju przemysłu okrętowego, który w ostatnich latach wyraźnie wychodzi z roli podwykonawcy.

Czytaj też: Potencjał bojowy okrętów typu S-80 w programie Orka [WYWIAD]

Budowa fregat Miecznik w PGZ Stoczni Wojennej i nowoczesnych okrętów bojowych, takich jak niszczyciele min Kormoran II w gdańskiej Remontowej Shipbuilding, pokazuje, że polskie stocznie nie są już tylko wykonawcami cudzych pomysłów. Dziś bierzemy realny udział w projektowaniu i budowie nowoczesnych okrętów – współtworzymy je od podstaw, integrujemy systemy i ponosimy odpowiedzialność za efekt końcowy.

To wyraźny sygnał, że polski przemysł okrętowy wychodzi z cienia i ma szansę odzyskać należne mu miejsce w systemie bezpieczeństwa państwa.

Wybór oferenta w programie Orka to decyzja, która będzie miała konsekwencje na dekady – nie tylko dla Marynarki Wojennej, ale i dla całej gospodarki morskiej. To moment, który pokaże, czy państwo polskie konsekwentnie wspiera własny potencjał przemysłowy, czy zatrzyma się w połowie drogi.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Kacper Dziugan walczy z glejakiem. Trwa zbiórka na leczenie w Niemczech

    Kacper Dziugan walczy z glejakiem. Trwa zbiórka na leczenie w Niemczech

    Redakcja portalu zwraca się do Czytelników z prośbą o wsparcie zbiórki na leczenie Kacpra Dziugana. 19-latek walczy z glejakiem IV stopnia. Kacper jest bratankiem kmdr. Michała Dziugana, oficera Marynarki Wojennej RP, przez lata pełniącego służbę jako dowódca pierwszego niszczyciela min ORP Kormoran oraz 13. Dywizjonu Trałowców.

    Służba na morzu, walka o życie

    Kmdr. Michał Dziugan należy do oficerów dobrze znanych w środowisku Marynarki Wojennej RP. Przez lata odpowiadał za ludzi i okręty, realizując zadania wymagające odpowiedzialności i zaufania do załogi. Dziś najtrudniejszą walkę toczy jego bratanek.

    Kacper w tym roku rozpoczął studia w Krakowie. Po dwóch tygodniach przyszła diagnoza: złośliwy nowotwór mózgu – glejak IV stopnia. Leczenie dostępne w Polsce zostało już wykorzystane, dlatego rodzina zbiera środki na terapię w wyspecjalizowanej klinice w Niemczech zajmującej się leczeniem glejaków.

    Prośba redakcji do środowiska ludzi morza

    Zwracamy się z prośbą o solidarność i pomoc. Wystarczy udostępnienie zbiórki lub symboliczna wpłata – każda forma wsparcia ma znaczenie w sytuacji, w której koszty leczenia przekraczają możliwości rodziny.

    Jak pomóc

    Najprostszą formą wsparcia dla Kacpra jest wejście w link do zbiórki, jej udostępnienie oraz – jeśli to możliwe – wpłata dowolnej kwoty.

    Zbiórka:
    https://www.siepomaga.pl/kacper-dziugan