Polski niszczyciel min bierze udział w międzynarodowej operacji Open Spirit 2018

11 maja br. polski niszczyciel min ORP Flaming wszedł do portu w Tallinie. Jednostka uczestniczy w międzynarodowej operacji przeciwminowej Open Spirit 2018 – podała sekcja prasowa 8. Flotylli Obrony Wybrzeża. ORP Flaming pozostaje w służbie od ponad 50 lat.

W ćwiczeniu weźmie udział załoga okrętu, a także marynarze nurkowie-minerzy z 12. i 13. Dywizjonu Trałowców. W sumie w operacji Open Spirit 2018 będzie uczestniczyć 65 Polaków.

W sobotę 12 maja br. w Tallinie rozpoczęła się faza portowa ćwiczenia Open Spirit 2018. Jak poinformowała 8. Flotylla Obrony Wybrzeża, będzie ona polegała na spotkaniach roboczych. Załogi okrętów biorących udział w operacji ustalają szczegóły dalszej współpracy na morzu. Z kolei 14 maja rozpocznie się faza morska ćwiczenia. Okręty opuszczą port i będą poszukiwać  min za pomocą trałów, stacji hydrolokacyjnych oraz pojazdów podwodnych. Wykryte miny będą następnie klasyfikowane i neutralizowane.

Jak podkreśliła 8. Flotylla Obrony Wybrzeża, operacja Open Spirit jest organizowana corocznie na przemian na wodach terytorialnych Litwy, Łotwy oraz Estonii. Jej celem jest likwidacja min morskich, torped bojowych oraz innych niebezpiecznych obiektów, które zostały w wodach Zatoki Ryskiej po II wojnie światowej.

W tegorocznej operacji, poza Polakami, weźmie udział blisko 800 marynarzy m.in. z Belgii, Estonii, Francji, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii oraz Wielkiej Brytanii. Operacja Open Spirit 2018 potrwa do 25 maja, 8. Flotylla Obrony Wybrzeża Podała w komunikacie.

ORP Flaming to niszczyciel min projektu 206FM, który łączy w sobie cechy trałowca oraz niszczyciela min. Okręt wchodzi w skład 13. Dywizjonu Trałowców z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.

Główne zadanie niszczycieli min to trałowanie rozpoznawcze i kontrolne, niszczenie pól minowych, wytaczanie bezpiecznych torów pływania w obrębie pól minowych, przeprowadzanie okrętów oraz zespołów okrętów, stawianie min kotwicznych i dennych, wykrywanie min kotwicznych i dennych, a także niszczenie min przy użyciu pojazdu podwodnego albo przy udziale grupy nurków-minerów.

ORP Flaming został zbudowany w dawnej Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Okręt zwodowano w maju 1966 r. Do służby wszedł we wrześniu 1966 r.

Źródło: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.

    Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.

    Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach

    Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.

    Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.

    Paraliż komunikacyjny także na lądzie

    Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.

    Bałtyk przypomina o swojej naturze

    Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.

    Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.