Rumuński Port w Konstancy w Sieci Rosyjskich Powiązań

Według doniesień rumuńskich mediów, na wschodnim wybrzeżu Europy, port w Konstancy staje się punktem zainteresowania z powodu potencjalnych powiązań z rosyjskimi interesami. Mimo sankcji nałożonych przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, rosyjskie podmioty, korzystając z labiryntu zawiłych powiązań, wydają się wciąż dominować w kluczowych operacjach bunkrowania w tym strategicznym dla tej części Europy porcie.
Rumuński port w Konstancy, położony na Morzu Czarnym, jest uważany za jeden z kluczowych węzłów logistycznych w regionie wschodniej Europy. Jego strategiczne położenie czyni go ważnym punktem tranzytowym dla wielu towarów i surowców przewodzonych między Europą a Azją.
Jednym z głównych dostawców ropy naftowej w porcie w Konstancy jest firma zarządzana przez Władimira Kondrata, dyrektora spółki zależnej Gazprom Nieft, objętej sankcjami UE i USA. Z kolei inna firma, Lukoil Marine Bunker, należy do byłego dyrektora Lukoil Bułgaria i jest zarejestrowana w Moskwie.
Oficjalna Pozycja Portu Konstanca
Władze portu Konstanca twierdzą, że firma GT Bunkering SRL, którą zarządza Kondrat, jest rumuńską spółką, a jej partnerzy nie pochodzą z Rosji. Port Konstanca nie otrzymał żadnych sygnałów, że bunkrowanie statków będzie miało wpływ na liczbę statków świadczących usługi bunkrowania.
Kluczowi Dostawcy Ropy Naftowej w Porcie Konstanca
GT Bunkering SRL
- Założona w grudniu 2021 r.
- Właściciele: Umida Abuzarli (Azerbejdżan) i Petrochem GTE DMCC (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
- Zarządzana przez Władimira Kondrata
J.T. Oil Grup
- Założona w 2001 r.
- Właściciel: Jean Paul Tucan, biznesmen z Konstancy
C.M.I Oil Consult SRL
- Założona w 2014 r.
- Właściciele: Hafiz Mustafa i Diana Chirilă
ROMAR Oil SRL
- Założona w 1994 r.
- Właściciel: Antoaneta Hiropedi
Island Petroleum SRL
- Założona w 2009 r.
- Właściciel: cypryjska spółka offshore Island Petroleum
ETC Oil Trade SRL, Cassol Ro SRL, OMV Petrom SA i OIL Terminal
- Różni właściciele, aktywni na rynku od lat.
Znaczenie Konstancy jako Portu Bunkrowania
Mimo rosyjskich wpływów wśród dostawców, port w Konstancy nie jest kluczowym punktem węzłowym bunkrowania na trasach statków, co potwierdzają władze portu.
Nielegalne procedery, takie jak omijanie sankcji czy wykorzystywanie luk w przepisach, zdają się być codziennością dla rosyjskich oligarchów i przedsiębiorstw. To, co dzieje się w Konstancy, jest tego doskonałym przykładem. Choć na papierze działalność bunkrowania jest prowadzona przez firmę rumuńską, w rzeczywistości jej więzi z Rosją są nie do przecenienia. Władimir Kondrat i jego powiązania z Gazprom Nieft, a także inne rosyjskie firmy działające w porcie, pokazują, jak głębokie są te związki.
Mimo sankcji Rosja nie tylko utrzymuje, ale także zwiększa swoje wpływy w Europie. Wykorzystując różnego rodzaju firmy pośredniczące, rosyjskie korporacje zdają się prowadzić działalność biznesową niemalże bez przeszkód. W konsekwencji, mimo izolacji na arenie międzynarodowej, rosyjska gospodarka nadal kwitnie, dostarczając środków na finansowanie działań militarnych na Ukrainie.
Jest to przerażający obraz realiów geopolitycznych w Europie. Mimo prób zawężenia przestrzeni działania dla Rosji przez kraje zachodnie, Moskwa wydaje się znajdować sposoby na obejście tych ograniczeń. Co więcej, rosyjskie wpływy w krajach takich jak Rumunia wskazują, że w rzeczywistości sankcje mogą działać jedynie powierzchownie, pozwalając rosyjskim interesom kwitnąć w cieniu.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.
W artykule
O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.
Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.
Wspólny projekt Norwegii i Niemiec – charakterystyka 212CD
Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.
W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.
Napęd i systemy pokładowe
Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.
W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.
Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD
Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.
Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.
Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.
Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.
Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.
Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii
Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.
212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.
Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.
I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.
W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.
Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.










