Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W sobotę rano, w trzecim dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kontynuowano ostrzał artyleryjski Kijowa; w stolicy Ukrainy doszło do walk ulicznych. Ciężkie walki toczyły się o lotnisko w podkijowskim Wasylkowie. Ukraińska armia informuje o ostrzale z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym. W inwazji zginęło 198 Ukraińców – podało ministerstwo zdrowia.
W nocy z piątku na sobotę Rosjanie kontynuowali ostrzał artyleryjski Kijowa. W kilku miejscach w mieście doszło do zaciętych walk, ale sytuacja jest pod kontrolą – poinformował nad ranem rząd.
W walkach ulicznych z rosyjskimi dywersantami w Kijowie zostało rannych 35 osób, w tym dwoje dzieci – przekazał w sobotę rano mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Zapewnił, że w mieście działa krytyczna infrastruktura, ale wojsko i służby ustawiają punkty kontrolne, co może utrudnić ruch.
Nie składamy broni; będziemy bronić naszego kraju – powiedział na opublikowanym w sobotę rano i nagranym w centrum Kijowa, przed budynkiem swojej kancelarii, filmie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że pozostaje w stolicy, a doniesienia o tym, że wezwał wojsko do złożenia broni i ogłosił ewakuację są fałszywe.
Podczas porannego ostrzału Kijowa pocisk trafił w wieżowiec mieszkalny na Prospekcie Łobanowskiego – podała agencja Interfax-Ukraina. Ze wstępnej informacji władz wynika, że nie ma ofiar i rannych.
Nad ranem wojsko ukraińskie poinformowało o odparciu ataku sił rosyjskich na swoje pozycje w Alei Zwycięstwa – jednej z głównych arterii ukraińskiej stolicy. Według Reutersa celem ataku była położona w okolicy jednostka wojskowa.
Rosyjska redakcja BBC donosiła, powołując się na świadków, o wybuchach i strzałach w kilku miejscach na zachód od centrum Kijowa, a także na północy miasta.
Władze wezwały mieszkańców do nieopuszczania domów, niepodchodzenia do okien i ukrycia się w zamkniętym pomieszczeniu, np. w łazience lub w schronach. Wejścia do stacji metra, w pobliżu których toczyły się walki, zostały czasowo zamknięte przez policję. W Kijowie stacje metra są używane jako schrony w czasie rosyjskich ataków.
Siły ukraińskie kontrolują elektrownię wodną w Kijowie, a także kijowską elektrociepłownię nr 6 – podała agencja Interfax-Ukraina. Wcześniej informowano o atakach rakietowych na elektrociepłownię, odpieranych przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.
W nocy pojawiły się też doniesienia o ciężkich walkach w położonym na południe od Kijowa Wasylkowie, w którym desant sił rosyjskich próbował zdobyć lotnisko. Walki o Wasylków dobiegają końca, miasto pozostaje pod kontrolą ukraińską – poinformowała rano w sobotę mer miasta Natalia Bałasynowicz.
Ukraiński minister zdrowia Wiktor Laszko poinformował w sobotę, że w wyniku inwazji wojsk rosyjskich zginęło 198 Ukraińców, w tym troje dzieci. Rannych jest 1115 osób, w tym 33 dzieci. Minister zapewnił, że system ochrony zdrowia nadal działa.
Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy podał w sobotę rano, że wojska rosyjskie kontynuują ofensywę po przegrupowaniu sił rezerwowych na obszarach graniczących z Ukrainą. Trwają naloty na lotniska, a także oddziały ukraińskie na wschodzie kraju i w północnej części obwodu kijowskiego, ale atakowana jest też infrastruktura cywilna – przekazał sztab. Dodano, że rosyjskie operacje powietrzne są dowodzone z terytorium Białorusi i anektowanego Krymu.
Z okrętów na Morzu Czarnym Rosjanie odpalają pociski manewrujące Kalibr w kierunku Sum, Połtawy i Mariupola – poinformowało również dowództwo ukraińskiej armii.
Dodano, że walki obronne nadal toczą się w rejonie Charkowa. W obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy w ciągu minionej doby wojska rosyjskie prowadziły działania bojowe i doszło do przypadków przerwania obrony ukraińskiej, która jednak zniszczyła znaczną ilość rosyjskiego sprzętu pancernego – przekazały władze regionu.
Trwają walki w mieście Ochtyrka w obwodzie sumskim – podał sztab.
Mer Czernihowa, miasta położonego na północny wschód od Kijowa, w pobliżu granicy z Białorusią wezwał w sobotę mieszkańców, by przygotowali się do walk ulicznych z Rosjanami.
W nocy ukraińskie wojsko informowało o zestrzeleniu rosyjskiego wojskowego samolotu transportowego Ił-76, a także śmigłowca i samolotu szturmowego Su-25.
W ciągu trwającej od dwóch dni inwazji na Ukrainę Rosja straciła 14 samolotów, 8 helikopterów, 102 czołgi, 536 pojazdów opancerzonych, 15 dział – podała w sobotę na Facebooku wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar.
Według doradcy prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka Rosja straciła dotąd 3500 żołnierzy, a siły ukraińskie wzięły 200 jeńców.
Źródło: PAP


Na Morzu Bałtyckim zakończono instalację dwóch morskich stacji elektroenergetycznych dla morskiej farmy wiatrowej Baltic Power – pierwszej tego typu inwestycji w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej. To milowy krok na drodze do uruchomienia jednego z największych projektów energetycznych w historii kraju.
W artykule
Baltic Power – wspólne przedsięwzięcie spółki ORLEN i kanadyjskiego koncernu Northland Power – zakończyło jeden z kluczowych etapów realizacji morskiej farmy wiatrowej: instalację dwóch morskich stacji elektroenergetycznych OSS West i OSS East. Każda z nich waży 2500 ton i została osadzona około 20 km na północ od Choczewa.
To właśnie za ich pośrednictwem energia wytwarzana przez 76 turbin wiatrowych o jednostkowej mocy 15 MW będzie przesyłana kablami eksportowymi na ląd, do stacji elektroenergetycznej w gminie Choczewo.
Zgodnie z założeniami projektu Baltic Power, możliwie największy zakres prac realizowany jest przez polskie podmioty. Elementy obu stacji powstały w stoczniach w Gdyni i Gdańsku, a za ich konstrukcję odpowiadała Grupa Przemysłowa Baltic – spółka należąca do Agencji Rozwoju Przemysłu.
Po zakończeniu prac stalowe konstrukcje przetransportowano do Danii, gdzie przeprowadzono ich finalne wyposażenie. Stacje osiągnęły wówczas docelową masę 2500 ton. Na pokładach zamontowano m.in. systemy transformatorowe (230 kV i 66 kV), urządzenia sterowania i nadzoru, generatory diesla oraz dźwigi dostarczone przez polską firmę Protea.
Instalacja morskich stacji elektroenergetycznych to jedno z kluczowych wyzwań projektu. Jej pomyślne zakończenie potwierdza wysoki poziom kompetencji zaangażowanych partnerów.
Ireneusz Fąfara, prezes ORLEN
Jak dodał, udział krajowych przedsiębiorstw w budowie komponentów dla farmy Baltic Power stanowi nie tylko impuls rozwojowy dla krajowego przemysłu, ale także buduje jego zdolności do udziału w kolejnych projektach offshore.
Udział polskich firm w całkowitym cyklu życia farmy Baltic Power – od projektowania przez budowę aż po eksploatację – szacowany jest na minimum 21 procent. Oprócz elementów stacji, w Polsce powstają także gondole turbin, fundamenty, kable lądowe oraz inne komponenty, a lokalne firmy odgrywają rolę głównych wykonawców w pracach instalacyjnych i budowlanych.
Zakończenie budowy farmy przewidywane jest na 2026 rok. Następnie rozpocznie się faza testów, certyfikacji oraz proces pozyskiwania pozwoleń.
Baltic Power będzie pierwszą morską farmą wiatrową na polskich wodach Bałtyku. Jej moc zainstalowana sięgnie 1,2 GW, a roczna produkcja energii wyniesie nawet 4 TWh – co odpowiada około 3% krajowego zapotrzebowania. Pozwoli to zasilić ponad 1,5 mln gospodarstw domowych.
Farma Baltic Power obejmuje obszar o powierzchni ponad 130 km², zlokalizowany 23 km od brzegu – na wysokości Łeby i Choczewa. Oznacza to, że jej powierzchnia jest porównywalna z obszarem całej Gdyni. Zrealizowana w tym miejscu inwestycja nie tylko wzmocni bezpieczeństwo energetyczne kraju, ale również wpisuje się w szerszy kontekst transformacji energetycznej i wykorzystania potencjału Morza Bałtyckiego – jako kluczowego obszaru dla zeroemisyjnej energetyki w Europie.
Źródło: Grupa ORLEN