Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Government Accountability Office (GAO – odpowiednik polskiego NIK i KIO) przedstawiła raport na temat polityki dotyczącej tatuaży w siłach zbrojnych USA i jej wpływu na zdolności tychże do realizacji zadań.
GAO przeprowadziło to badanie, gdyż „Ustawa o autoryzacji obrony narodowej na rok fiskalny 2022” zawiera przepis, zgodnie z którym GAO ma dokonać przeglądu polityki sił zbrojnych w zakresie tatuażu. GAO zbadał, w jakim stopniu:
Komisja Kongresu ds. Służb Zbrojnych i służby wojskowe przyznały się do wyzwań w rekrutacji w ostatnich latach związanych z szeregiem czynników społecznych i ekonomicznych. Rozpowszechnienie tatuażu wśród amerykańskiej młodzieży wzrosło, a Kongres wyraził zainteresowanie wpływem polityki sił zbrojnych w zakresie tatuażu na rekrutację i utrzymanie gotowości bojowej sił zbrojnych.

GAO skontrolował Armię, Korpus Piechoty Morskiej, Marynarkę Wojenną, Siły Powietrzne i Siły Kosmiczne w ramach Departamentu Obrony (DoD) oraz Straż Przybrzeżną w ramach Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS). GAO przeanalizowało ich politykę dotyczącą tatuaży w odniesieniu do potencjalnych rekrutów i obecnych członków służby, w tym szeregowych, podoficerów i oficerów.
GAO zaleca, aby każdy z sześciu rodzajów sił zbrojnych zaktualizował swoją politykę dotyczącą tatuaży, aby zapewnić, że wyraźnie dokumentuje, czy odstępstwa od obowiązujących norm są dostępne dla rekrutów i żołnierzy oraz czy zapewnia się jasne wytyczne dotyczące kwalifikujących się tatuaży i wymagań dotyczących ubiegania się o dopuszczenie istniejących tatuaży w ramach dopuszczalnych wyjątków. Rekomendacje GAO zostały zaakceptowane przez DoD i DHS.
Polityka sił zbrojnych w zakresie zezwoleń i ograniczeń dotyczących tatuaży koncentruje się na treści, wielkości i lokalizacji dopuszczalnych tatuaży. Chociaż w siłach zbrojnych obowiązują zakazy dotyczące treści tatuaży, polityka ta ewoluowała i stała się mniej restrykcyjna w odniesieniu do rozmiaru i lokalizacji. Obecne zasady dopuszczają tatuaże niemal w każdym miejscu na ciele, z wyjątkiem głowy i twarzy.
Dane dotyczące rekrutacji i utrzymania w służbie członków sił zbrojnych nie obejmują danych dotyczących tatuaży ani innych informacji, które pozwoliłyby ocenić, czy polityka dotycząca tatuaży ma bezpośredni wpływ na rekrutację i utrzymanie w służbie. Aktualizacja polityki dotyczącej tatuaży opiera się na ogólnych dyskusjach i ograniczonej ocenie informacji związanych z tatuażami, takich jak badania dotyczące rozpowszechnienia tatuaży wśród młodzieży.

Większość sił zbrojnych dopuszcza zwolnienia (tj. wyjątki) dla rekrutów i członków służby w przypadku niektórych niedozwolonych tatuaży, zwykle związanych z ich wielkością lub lokalizacją. Chociaż każdy z RSZ zezwala na odstąpienie od pewnych ograniczeń dotyczących tatuaży dla rekrutów, to przepisy wewnętrzne nie zawsze dostarczają jasnych wskazówek na temat wymagań dotyczących tych odstąpień. Ponadto każdy z RSZ, z wyjątkiem marynarki wojennej, dopuszcza odstąpienie od niektórych ograniczeń dotyczących tatuaży dla członków służby, ale ich odpowiednie regulacje na ogół nie dokumentują jasno tej możliwości.
Jasne wytyczne dotyczące możliwości zwolnień z obowiązku nienoszenia niedozwolonych tatuaży dostarczyłyby spójnych informacji na temat wymogów dotyczących wniosków o zwolnienie z obowiązku noszenia tatuażu oraz warunków jego zatwierdzenia. Mogłoby to wyjaśnić, czy powszechność tatuażu ma wpływ na przyszłą lub dalszą służbę wojskową.
Pozornie mało poważny problem tatuaży w armii USA pokazuje jak złożonym organizmem są obecnie siły zbrojne i z jakimi aspektami wpływającymi na rekrutacje i służbę żołnierzy (szczególnie kontraktowych i ochotników) należy się liczyć, chcąc utrzymać odpowiednio liczną armię. Pokazuje to też jak szczegółowo analizowane przez organy państwa są wszelkie aspekty działalności sił zbrojnych.
Autor: TDW


W listopadzie na wodach wokół Damoy Point doszło do rzadkiego wydarzenia. Dwa polarne statki wycieczkowe należące do armatora Quark Expeditions – World Explorer i Ultramarine – prowadzące sezonowe wyprawy turystyczne w rejon Antarktydy, przecięły swoje trasy u wybrzeży Półwyspu Antarktycznego.
W artykule
Obie jednostki prowadzą wyprawy rozpoczynające się i kończące w Ushuaia. World Explorer – który po tym sezonie kończy służbę w barwach Quark Expeditions – realizował program „Antarctic Explorer”. Trasa obejmuje przejście przez Cieśninę Drake’a oraz żeglugę w rejonie Lemaire Channel, wyspy Anvers, Archipelagu Szetlandów Południowych i na wodach wzdłuż Półwyspu Antarktycznego. To jeden z klasycznych kierunków urystyki polarnej, który za każdym razem wymusza dostosowanie rejsu do surowych warunków pogodowych.
Na podobnym kursie operował Ultramarine, który w listopadzie prowadził dłuższą, 18-dniową wyprawę „Snow Hill to the Peninsula”. Jej wyróżnikiem jest wejście na akwen Morza Weddella oraz odwiedzenie Snow Hill Island – miejsca znanego z jednej z największych kolonii pingwinów cesarskich. Dla wielu pasażerów to punkt kulminacyjny całej podróży.
Wybrzeża w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego należą do najbardziej obleganych przez wycieczkowce polarne, mimo że to jeden z regionów o najbardziej kapryśnych warunkach. Właśnie dlatego spotkanie dwóch statków tej samej linii w jednym punkcie wcale nie jest regułą. Zmienia się wiatr, zmienia się lód, zmienia się plan dnia – i każde takie przecięcie kursów nosi w sobie pewien element przypadkowości, znany dobrze wszystkim, którzy choć raz żeglowali w rejonach polarnych.
Wpisy Quark Expeditions w mediach społecznościowych, szczególnie na platformie X, dobrze pokazują, czym stała się współczesna turystyka polarna. Nie jest to surowa, pionierska wyprawa badawcza, lecz starannie zaplanowany rejs, w którym każdy dzień ma swój program i zestaw atrakcji. Pasażerowie mogą liczyć na lądowania śmigłowcem startującym z pokładu Ultramarine na lodowcu, spływy kajakowe między drobnymi krami lodowymi, trekkingi po zlodzonych grzbietach oraz możliwość nocowania w śpiworze na śniegu pod gołym niebem. Do tego dochodzą bliskie spotkania z pingwinami i szeroko promowane sesje fotograficzne w miejscach, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu oglądali wyłącznie polarnicy, badacze oraz załogi statków rządowych.
Całość jest opakowana w narrację „odkrywania nieznanego”, choć w praktyce mamy do czynienia z komercyjnym doświadczeniem premium, realizowanym pod stałą opieką przewodników i załóg odpowiedzialnych za bezpieczeństwo uczestników. To turystyka ekstremalna, pozbawiona jednak dawnego elementu nieprzewidywalności, który kiedyś stanowił fundament polarnej eksploracji. Współczesny podróżnik dostaje namiastkę wyprawy – spektakularną, emocjonującą, wygodną – a jednocześnie w pełni kontrolowaną, prowadzoną w tempie i zakresie wyznaczanym przez Quark Expeditions.
Quark Expeditions utrzymuje obecność w Antarktyce do połowy marca. W tym sezonie, obok World Explorer i Ultramarine, operuje także polarny statek wycieczkowy Ocean Explorer, mogący zabrać na pokład około 140 pasażerów. Jednostka weszła do floty Quarka w 2024 roku i realizuje swój drugi sezon na południu.
W drugiej połowie 2026 roku do floty Quark Expeditions dołączy World Voyager, który przejmie rolę kończącego pracę World Explorer. Nowy statek, pływający obecnie dla Atlas Ocean Voyages, będzie czarterowany przez Quarka na czas kolejnych sezonów antarktycznych. Sam World Explorer, sprzedany w 2024 roku Windstar Cruises, po przebudowie trafi do segmentu rejsów luksusowych. To kolejny dowód na to, jak szybko zmienia się rynek wycieczkowców polarnych i jak intensywnie armatorzy odświeżają swoje oferty.
Spotkanie dwóch statków Quarka to niewielki epizod, lecz dobrze pokazuje, jak zmienia się turystyka polarna. Armatorzy wprowadzają nowe jednostki nie tylko po to, by bezpiecznie prowadzić rejsy wśród lodu, lecz także po to, by zaoferować pasażerom coraz bardziej zróżnicowane przeżycia – od krótkich wypadów na ląd po aktywności, które jeszcze niedawno pozostawały domeną polarników. Dzisiejszy wycieczkowiec polarny ma zapewnić komfort, kontakt z dziką naturą oraz możliwość zobaczenia Antarktydy z bliska, w sposób możliwie intensywny, a jednocześnie kontrolowany.