Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Unia Europejska wprowadza limit cen na rosyjską ropę

Po tygodniach negocjacji oraz po pojawieniu się w ostatniej chwili głosów sprzeciwu, UE potwierdziła osiągnięcie porozumienia w sprawie wprowadzenia limitu cen na rosyjską ropę. 

Był to kluczowy krok przed zakazem importu drogą morską rosyjskiej ropy, który ma wejść w życie 5 grudnia b.r. Decyzja została okrzyknięty demonstracją determinacji zachodu w kwestii sankcji przeciwko Rosji w odwecie za wojnę na Ukrainie. Pozostają jednak pytania, jak to porozumienie wpłynie na przemysł żeglugowy.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Moskwa poczyniła przygotowania do piątkowego ogłoszenia limitu cen przez kraje G7, Unię Europejską i Australię – podała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS. 

Rosja nie zamierza zaakceptować tego pułapu i w kolejnych dniach po przeprowadzeniu szybkiej analizy ma się do tego odnieść. 

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/niemcy-i-norwegia-chca-od-nato-zwiekszenia-ochrony-infrastruktury-podmorskiej-na-baltyku/

Rosja już wcześniej informowała, że nie będzie sprzedawać swojego surowca krajom które przestrzegają limit cenowy. Po pierwszych doniesieniach z Unii Europejskiej o limicie cen na rosyjską ropę, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził w swoim komentarzu, że poziom limitu cen dla Federacji Rosyjskiej nie ma żadnego znaczenia. Stanowisko to potwierdził również w sobotę w mediach społecznościowych Michaił Uljanow, ambasador Moskwy przy organizacjach międzynarodowych w Wiedniu.

Według Uljanowa od nowego roku Europa będzie żyła bez rosyjskiej ropy. 

Limit cenowy G7 pozwoli krajom spoza UE kontynuować import rosyjskiej ropy drogą morską, ale zabroni firmom żeglugowym, ubezpieczeniowym i reasekuracyjnym obsługi ładunków rosyjskiego surowca na całym świecie, chyba że zostanie ona sprzedana za mniej niż 60 dolarów. To może skomplikować wysyłkę rosyjskiej ropy wycenianej powyżej limitu, nawet do krajów, które nie są częścią porozumienia.

W piątek rosyjską ropę Ural sprzedawano w piątek za około 67 dolarów za baryłkę.

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen powiedziała, że limit będzie szczególnie korzystny dla krajów o niskich i średnich dochodach, które poniosły ciężar wysokich cen energii i żywności.

Analitycy uważają jednak, że branża żeglugowa po cichu przygotowuje się do sankcji i limitu cen. Koszty transportu rosyjskiej ropy gwałtownie wzrosły w ostatnich dniach z powodu obaw o limit i sposób, w jaki zostanie on nałożony na branżę. Jednocześnie jednak spekuluje się, że ostatnie rekordowe ceny tankowców z rosyjską ropą naftową mogą odzwierciedlać cichą reorganizację floty przez branżę, aby poradzić sobie z limitem nałożonym przez Unię Europejską.

Wstępne porozumienie osiągnięte przez ambasadorów UE musi zostać sfinalizowane i ma zostać przyjęte w poniedziałek. G7 musi też zatwierdzić jako kolejny krok rozszerzenie limitów na rosyjską ropę. Kraje G7 obiecały wstrzymać import rosyjskiej ropy do początku 2023 roku, podczas gdy UE jest gotowa rozszerzyć swoje zakazy na rosyjskie produkty naftowe od lutego przyszłego roku. 

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/budowa-krajowego-lancucha-dostaw-morskiej-energetyki-wiatrowej-na-tajwanie/

Z gospodarką Rosji, która w wyniku wojny odczuwa spowolnienie, a jej budżet jest coraz bardziej rozciągnięty, limit cen natychmiast odetnie prezydenta Rosji od najważniejszego źródła dochodów.

Janet Yellen, sekretarz skarbu USA

W komentarzach opublikowanych na Telegramie ambasada Rosji w Stanach Zjednoczonych skrytykowała to, co nazwała „niebezpiecznym” posunięciem Zachodu i poinformowała, że Moskwa nadal będzie szukać nabywców dla swojej ropy.

Kroki takie jak te nieuchronnie spowodują wzrost niepewności i narzucenie wyższych kosztów dla rosyjskich klientów. Niezależnie od obecnych flirtów z niebezpiecznym i bezprawnym instrumentem, jesteśmy pewni, że rosyjska ropa nadal będzie cieszyć się popytem.

Janet Yellen, sekretarz skarbu USA

Bez odpowiedzi pozostaje jednak, jak limit będzie egzekwowany i jaką rolę w programie przyjmą firmy żeglugowe. Wszyscy czekają teraz na oficjalną publikację procedur w Dzienniku Urzędowym.

Źródło: Reuters

.pl/category/offshore-energetyka/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.