Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Należąca do niemieckiego koncernu stoczniowego TKMS firma Atlas Elektronik oraz kontrolowana przez Francuzów spółka Thales Deutschland zawiązały konsorcjum FüWES K130, które zrealizuje kontrakt na dostawę systemu walki dla niemieckich korwet K130.
Według zapowiedzi firmy Atlas Elektronik, konsorcjum zbuduje i wyposaży także przeznaczone dla niemieckiej marynarki wojennej centrum testowo-szkoleniowe w Wilhelmshaven.
Zakres kontraktu pozyskanego przez Atlas Elektronik i Thales Deutschland jest identyczny tym, który dotyczył poprzedniej umowy z 2003 r. Chodzi do dostawę systemu walki dla nowych pięciu niemieckich korwet K130.
Wedłu komunikatu, niemiecka firma AE będzie odpowiedzialna za oprogramowanie operacyjne, a niemiecki oddział francuskiego koncernu Thales dostarczy infrastrukturę IT, w oparciu o którą będzie funkcjonował system walki.
– Korwety klasy K130 potwierdziły swoją wartość dla niemieckiej marynarki wojennej podczas operacji na płytkich wodach Morza Bałtyckiego, a także podczas operacji ekspedycyjnych na Morzu Śródziemnym – mówi Dietrich Esfeld, dowódca niemieckiej marynarki wojennej i szef projektu korwety K130 w niemieckim urzędzie ds. uzbrojenia, technologii informacyjnej i eksploatacji.
Zobacz też: MON szykuje dokumenty do programu Miecznik.
Kontrakt na budowę pięciu nowych korwet K130 został podpisany we wrześniu ub.r. Zlecenie realizuje konsorcjum AGRE K130, które składa się z przedsiębiorstw Lürssen Werft (lider), ThyssenKrupp Marine Systems oraz German Naval Yards Kiel. Za pięć nowych okrętów niemiecki rząd zapłaci 2,4 mld euro, ale kontrakt obejmuje również budowę dwóch lądowych centrów szkolno-treningowych. Umowa zakłada, że okręty zostaną dostarczone niemieckiej marynarce do 2025 r.
Obecnie w Deutsche Marine służy pięć korwet rakietowych typu K130. Pierwsza weszła do służby w kwietniu 2008 r, a piąta w marcu 2013 r.
Niemiecka korweta K130 to okręt mierzący 89,1 m długości oraz 13,2 szerokości. Jednostka ma 1 840 ton wyporności i osiąga prędkość 26 węzłów. Jej załogę stanowi 60 oficerów i marynarzy. Uzbrojenie okrętu: dwie wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych RIM-116 RAM, cztery wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych RBS15 Mk1, armata morska OTO Melara kal. 76 mm oraz dwa działka kal. 27 mm. Na pokładzie znajduje się lądowisko. Pierwotnie projekt zakładał, że korweta będzie przenosić dwa śmigłowce bezzałogowe S-100, jednak zrezygnowano z tego planu.
Podpis: tz
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk