US Navy: wodowanie kolejnego niszczyciela typu Arleigh Burke

13 lipca w stoczni Ingalls Shipbuilding, należącej do koncernu przemysłowego Huntington Ingalls Industries, zwodowano niszczyciel rakietowy typu Arleight Burke. Okręt otrzyma nazwę USS Frank. E. Peterson Jr.
Wodowanie okrętu odbyło się poprzez zalanie suchego doku, w którym znajdowała się jednostka. Koncern Huntington Ingalls Industries amerykańskiej marynarce wojennej dostarczył już 30 niszczycieli rakietowych typu Arleigh Burke. Najnowszy z nich, USS Ralph Johnson, został wprowadzony do służby w US Navy 24 marca bieżącego roku. Oprócz właśnie zwodowanej jednostki, stocznia Ingalls Shipbuilding buduje trzy kolejne niszczyciele tego typu. Będą to okręty o nazwach: USS Payl Ignatius, USS Lenah H. Sutcliffe Higbee oraz Jack. H. Lucas. Z kolei stocznia General Dynamics Bath Iron Works buduje kolejne cztery niszczyciele tego typu.
Do tej pory amerykańskie stocznie Ingalls Shipbuilding oraz General Dynamics Bath Iron Works zbudowały 62 niszczyciele rakietowe typu Arleigh Burke. Wszystkie znajdują się na wyposażeniu US Navy. Pierwsza jednostka tego typu weszła do służby w amerykańskiej marynarce wojennej w 1991 roku. Występują trzy wersje okrętów tego typu: Flight I, Flight II oraz Flight IIA.
Niszczyciel typu Arleigh Burke Flight IIA mierzy 155,2 m długości i 18 m szerokości. Jego wyporność to 9,2 ton. Załoga jednostki składa się z 23 oficerów oraz 300 marynarzy. Niszczyciele tego typu osiągają prędkość 31 węzłów, a przy prędkości marszowej wynoszącej 20 węzłów ich zasięg to 4,4 tys. mil morskich.
Na pokładzie nowego okrętu znajdują się lądowisko i hangar dla dwóch śmigłowców Sikorsky MH-60 Seahawk. Uzbrojenie niszczyciela to: 96-komorowa wyrzutnia Mk 41 VLS, umożliwiająca wystrzelenie rakiet plot Standard i ESSM, rakiet manewrujących Tomahawk oraz rakietotorped VL-ASROC, dwie poczwórne wyrzutne rakiet przeciwokrętowych Harpoon, armata morska Mk 45 kal. 127 mm, dwa zestawy artyleryjskie obrony bezpośredniej Phalanx CIWS oraz dwie potrójne wyrzutne torped Mk 32.
Podpis: tz
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.
Skoordynowana akcja ratunkowa na Bałtyku. Człowiek za burtą

W niedzielę 28 grudnia po godzinie 17.00 na południowym Bałtyku, na promie pasażerskim Skania, wypadł człowiek za burtę. Pomimo podjęcia międzynarodowej akcji poszukiwawczo-ratowniczej nie udało się odnaleźć zaginionej osoby.
Człowiek za burtą na Bałtyku. Prom Skania i międzynarodowa akcja SAR
Do wypadku doszło na wysokości niemieckiej wyspy Rugia, w rejonie Sassnitz. O zdarzeniu niezwłocznie poinformowano służby ratownicze, które rozpoczęły międzynarodową akcję poszukiwawczo-ratowniczą. W działaniach uczestniczyły siły SAR z Polski, Danii, Szwecji oraz Niemiec. Poszukiwania prowadzone były zarówno z morza, jak i z powietrza.
Jak potwierdził w rozmowie z Radiem Szczecin inspektor operacyjny Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni, akcja trwała od godziny 16.15 do 19.30. Pomimo szeroko zakrojonych działań nie udało się odnaleźć osoby, która wypadła za burtę. Prom Skania po zakończeniu akcji kontynuował przejście do Świnoujścia, wchodząc do portu z opóźnieniem.










