Promy z polskiej stoczni połączą Londyn. Podwójne wodowanie w Remontowej

15 maja br. gdańska Stocznia Remontowa Shipbuilding zwodowała dwa hybrydowe promy pasażersko-samochodowe. Statki powstały na zamówienie brytyjskiego armatora Transport for London.

Remontowa Shipbuilding podkreśla, że było to pierwsze w historii stoczni równoczesne wodowanie dwóch statków z jednego doku. W informacji opublikowanej na swojej stronie internetowej spółka podała, że operacja ta była skomplikowana i wymaga starannych przygotowań oraz dokładnych obliczeń.

Żeby to zrobić, stoczniowcy musieli najpierw przesunąć oba promy na dok pływający, a następnie dok przechylić na głębię i zanurzyć. Po sprawdzeniu szczelności kadłubów oraz armatury denno-burtowej jednostki zostały wydokowane.

Teraz specjaliści z Remontowej Shipbuilding przygotowują się uruchomienia wyposażania oraz systemów zamontowanych na statkach. Jednym z nich jest nowoczesny system oczyszczania spalin. Ma on znaczenie szczególne, ponieważ promy będą wykorzystywane w przeprawie przez Tamizę łączącej dwie dzielnice Londynu: Woolwich i North Woolwich.

Kontrakt pomiędzy stocznią Remontowa Shipbuilding i spółką Transport of London został podpisany 30 września 2016 r. Budowa jednostek ruszyła wiosną 2017 r. Remontowa nie ujawnia wartości umowy. Projekt techniczny przygotowało biuro projektowe LMG Marin, a dokumentację robocza sporządziło biuro Remontowa Marine Design & Consulting z grupy Remontowa Holding. Statki mają po 62,3 m długości oraz 18,8 m szerokości.

Każdy z promów będzie zabierał na pokład do 150 pasażerów oraz 45 aut osobowych. Według założeń jednostki będą przewozić 2,6 mln osób oraz ponad milion samochodów w ciągu roku.

Promy zostały wyposażone w hybrydowy napęd. Zespoły prądotwórcze zamontowane w jednostkach otrzymały moduły oczyszczania spalin. Dzięki nim statki będą bardzie przyjazne środowisku.

Stocznia Remontowa Shipbuilding zdobyła ten kontrakt w otwartym przetargu, pokonując konkurencję z Hiszpanii, Niemiec, Finlandii oraz Holandii.

Transport for London to spółka organizująca transport publiczny oraz zarządzająca drogami w stolicy Wielkiej Brytanii.

Podpis: łp

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

    22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.

    Geneza programu 30FFM

    Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.

    Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.

    Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii

    Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.

    Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym

    Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.

    Mogami jako projekt eksportowy

    Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.

    Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.

    Symboliczne domknięcie etapu

    Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.