Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Polski przemysł na radarze szwedzkiego giganta. „Nieustannie szukamy nowych dostawców”

Szwedzki koncern Saab stawia na współpracę z polskim przemysłem. Podczas targów Balt Military Expo w gdańsku podpisano umowę, dzięki której kolejna polska firma zostanie włączona w łańcuch dostaw skandynawskiego giganta obronnego.

Chodzi o kontrakt, jaki pozyskała spółka HG Solutions z siedzibą w Gdyni. Szwedzki koncern obronny Saab zlecił jej produkcję oraz dostawę wyposażenia dla okrętu rozpoznawczego dla szwedzkiej marynarki wojennej. Pod koniec czerwca br. w PGZ Stoczni Wojennej położono stępkę pod budowę tej jednostki. Początkowo, jeszcze w 2017 r., Saab zlecił budowę okrętu wywiadowczego Stoczni Remontowej Nauta, ta jednak część prac skierowała do Stoczni Wojennej. Obie stocznie należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Zobacz też: Francuzi wysuwają peryskop. Naval Group „pitchuje” Polsce swoje okręty podwodne.

Kolejna polska firma w łańcuchu dostaw Saaba

Kontrakt pozyskany przez gdyńską spółkę dotyczy przede wszystkim produkcji i dostawy elementów związanych z dystrybucją energii elektrycznej. HG Solutions wyprodukuje także pulpity montowane na mostku kapitańskim oraz w centrali manewrowo-kontrolnej. W komunikacie przekazanym mediom Saab zaznaczył, że spółka HG Solutions dostarczy także rozdzielnice elektryczne oraz urządzenia wykorzystywane do monitorowania parametrów okrętu.

Podczas ceremonii podpisania umowy, która odbyła się 25 czerwca br., prezes Saab Kockums i jeden z wiceszefów grupy Saab Gunnar Wieslander powiedział, że jest zadowolony z nawiązania współpracy z kolejną spółką zlokalizowaną w Polsce. W jego ocenie jest to dodatkowe wzmocnienie współpracy przemysłowej pomiędzy Polską i Szwecją. Prezes Saab Kockums zaznaczył też, że szwedzka firma nieustannie szuka nowych polskich dostawców.

Polski przemysł w projekcie budowy okrętu dla szwedzkiej marynarki

Kolejna umowa pomiędzy Saabem i firmą zlokalizowaną w Polsce oznacza, że polskie firmy będą miały znaczy udział w produkcji okrętu wywiadowczego dla szwedzkiej marynarki wojennej. Podobnie jak w przypadku umowy pomiędzy Saabem i Nautą, tak i tym razem nie ujawniono wartości kontraktu. Wiadomo jednak, że zamówienie na budowę okrętu wywiadowczego, które Saab otrzymał od szwedzkiego rządu, warte jest ponad 307 mln zł. Na podstawie umowy z Saabem polski przemysł stoczniowy zbuduje kadłub okrętu. Będzie też odpowiedzialny ma dostawę i montaż urządzeń ogólnookrętowych. W Stoczni Wojennej również zamontowany zostanie układ napędowy okrętu.

Co więcej, Saab jest także obecny w projekcie budowy okrętu poszukiwawczo-ratowniczego o kryptonimie Ratownik. Szwedzki koncern dostarczy dwa pojazdy podwodne, w które będzie wyposażony okręt.

Zobacz też: Megakontrakt dla BAE Systems. Koncern zbuduje dziewięć fregat dla Australii.

Polsko-szwedzka współpraca w zakresie B+R

Szwedzki koncern stawia nie tylko na współpracę biznesową z Polską, ale jest zainteresowany także we wspólnej realizacji projektów o charakterze badawczo-rozwojowym. Warto przypomnieć, że pod koniec ub.r. Saab podpisał umowę o współpracy z Akademią Marynarki Wojennej. Dokument ten dotyczy strategicznej, długoterminowej kooperacji m.in. w zakresie właśnie projektów B+R.

Podpis: łp

Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Spotkanie dwóch wycieczkowców polarnych u wybrzeży Antarktydy

    Spotkanie dwóch wycieczkowców polarnych u wybrzeży Antarktydy

    W listopadzie na wodach wokół Damoy Point doszło do rzadkiego wydarzenia. Dwa polarne statki wycieczkowe należące do armatora Quark Expeditions – World Explorer i Ultramarine – prowadzące sezonowe wyprawy turystyczne w rejon Antarktydy, przecięły swoje trasy u wybrzeży Półwyspu Antarktycznego.

    Wycieczkowce polarne Quark Expeditions na trasie z Ushuaia

    Obie jednostki prowadzą wyprawy rozpoczynające się i kończące w Ushuaia. World Explorer – który po tym sezonie kończy służbę w barwach Quark Expeditions – realizował program „Antarctic Explorer”. Trasa obejmuje przejście przez Cieśninę Drake’a oraz żeglugę w rejonie Lemaire Channel, wyspy Anvers, Archipelagu Szetlandów Południowych i na wodach wzdłuż Półwyspu Antarktycznego. To jeden z klasycznych kierunków urystyki polarnej, który za każdym razem wymusza dostosowanie rejsu do surowych warunków pogodowych.

    Na podobnym kursie operował Ultramarine, który w listopadzie prowadził dłuższą, 18-dniową wyprawę „Snow Hill to the Peninsula”. Jej wyróżnikiem jest wejście na akwen Morza Weddella oraz odwiedzenie Snow Hill Island – miejsca znanego z jednej z największych kolonii pingwinów cesarskich. Dla wielu pasażerów to punkt kulminacyjny całej podróży.

    Damoy Point – miejsce, gdzie rzadko przecinają się trasy

    Wybrzeża w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego należą do najbardziej obleganych przez wycieczkowce polarne, mimo że to jeden z regionów o najbardziej kapryśnych warunkach. Właśnie dlatego spotkanie dwóch statków tej samej linii w jednym punkcie wcale nie jest regułą. Zmienia się wiatr, zmienia się lód, zmienia się plan dnia – i każde takie przecięcie kursów nosi w sobie pewien element przypadkowości, znany dobrze wszystkim, którzy choć raz żeglowali w rejonach polarnych.

    Atrakcje Quark Expeditions podczas rejsów

    Wpisy Quark Expeditions w mediach społecznościowych, szczególnie na platformie X, dobrze pokazują, czym stała się współczesna turystyka polarna. Nie jest to surowa, pionierska wyprawa badawcza, lecz starannie zaplanowany rejs, w którym każdy dzień ma swój program i zestaw atrakcji. Pasażerowie mogą liczyć na lądowania śmigłowcem startującym z pokładu Ultramarine na lodowcu, spływy kajakowe między drobnymi krami lodowymi, trekkingi po zlodzonych grzbietach oraz możliwość nocowania w śpiworze na śniegu pod gołym niebem. Do tego dochodzą bliskie spotkania z pingwinami i szeroko promowane sesje fotograficzne w miejscach, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu oglądali wyłącznie polarnicy, badacze oraz załogi statków rządowych.

    Całość jest opakowana w narrację „odkrywania nieznanego”, choć w praktyce mamy do czynienia z komercyjnym doświadczeniem premium, realizowanym pod stałą opieką przewodników i załóg odpowiedzialnych za bezpieczeństwo uczestników. To turystyka ekstremalna, pozbawiona jednak dawnego elementu nieprzewidywalności, który kiedyś stanowił fundament polarnej eksploracji. Współczesny podróżnik dostaje namiastkę wyprawy – spektakularną, emocjonującą, wygodną – a jednocześnie w pełni kontrolowaną, prowadzoną w tempie i zakresie wyznaczanym przez Quark Expeditions.

    Zmiany we flocie Quark Expeditions

    Quark Expeditions utrzymuje obecność w Antarktyce do połowy marca. W tym sezonie, obok World Explorer i Ultramarine, operuje także polarny statek wycieczkowy Ocean Explorer, mogący zabrać na pokład około 140 pasażerów. Jednostka weszła do floty Quarka w 2024 roku i realizuje swój drugi sezon na południu.

    W drugiej połowie 2026 roku do floty Quark Expeditions dołączy World Voyager, który przejmie rolę kończącego pracę World Explorer. Nowy statek, pływający obecnie dla Atlas Ocean Voyages, będzie czarterowany przez Quarka na czas kolejnych sezonów antarktycznych. Sam World Explorer, sprzedany w 2024 roku Windstar Cruises, po przebudowie trafi do segmentu rejsów luksusowych. To kolejny dowód na to, jak szybko zmienia się rynek wycieczkowców polarnych i jak intensywnie armatorzy odświeżają swoje oferty.

    Rosnąca popularność wypraw polarnych

    Spotkanie dwóch statków Quarka to niewielki epizod, lecz dobrze pokazuje, jak zmienia się turystyka polarna. Armatorzy wprowadzają nowe jednostki nie tylko po to, by bezpiecznie prowadzić rejsy wśród lodu, lecz także po to, by zaoferować pasażerom coraz bardziej zróżnicowane przeżycia – od krótkich wypadów na ląd po aktywności, które jeszcze niedawno pozostawały domeną polarników. Dzisiejszy wycieczkowiec polarny ma zapewnić komfort, kontakt z dziką naturą oraz możliwość zobaczenia Antarktydy z bliska, w sposób możliwie intensywny, a jednocześnie kontrolowany.