Enter your email address below and subscribe to our newsletter

MAN Energy Solutions – rebranding legendy niemieckiego przemysłu

Niemiecki lider przemysłowy w dziedzinie produkcji silników MAN Diesel & Turbo odchodzi do historii. Władze spółki przyjęły nową strategię biznesową i podjęły decyzję o zmianie nazwy firmy na MAN Energy Solutions.

Szefowie niemieckiej firmy podkreślają, że rebranding – zmiana nazwy oraz logotypu spółki – wynika ze zmiany strategii rozwoju na następne lata. Zaznaczają również, że jest to jeden z elementów proces technologicznej transformacji firmy, która rozpoczęła się w 2017 r.

Teraz nowym celem strategicznym producenta silników spod znaku MAN jest rozszerzenie portfolio biznesowego o technologie zrównoważone i przyjazne dla środowiska. Szefowie spółki chcą, żeby w 2030 r. produkcja i sprzedaż właśnie takich rozwiązań stanowiły główne źródło przychodów MAN Energy Solutions. Już teraz w ofercie niemieckiej spółki można znaleźć układy napędowe wykorzystujące technologie hybrydowe, technologie przeznaczone do magazynowania energii oraz narzędzia cyfrowe, wspomagające zarządzanie statkiem podczas żeglugi oraz poszczególnymi systemami.

MAN Energy Solutions – innowacyjna firma przyjazna środowisku

Jedną z głównych wartości MAN Energy Solutions jest troska o środowisko naturalne. Firma świadomie podkreśla, że jej nowa strategia w pełni odpowiada postanowieniom paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 r. Niemiecka spółka technologiczna tym samym chce włączyć się w globalne działania na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla.

Zobacz też: Grupa Vard zbuduje trzy okręty dla norweskiej straży przybrzeżnej.

 – Po raz pierwszy w historii społeczność międzynarodowa wyznaczyła konkretny cel w zakresie klimatu. Chcemy odegrać istotną rolę w jego osiągnięciu – zaznacza prezes MAN Energy Solutions Uwe Lauber. – Poprzez nasze produkty i usługi działania naszej firmy wywierają znaczący wpływ na globalną gospodarkę. Na przykład transport morski: silniki naszej firmy przemieszczają ponad połowę towarów przewożonych morzem. Ale istotną rolę na drodze do wypełnienia postanowień porozumień paryskich odgrywają także technologie wytwarzania energii oraz produkcji przemysłowej – dodaje szef niemieckiej firmy.

MAN Energy Solutions dostrzega duży potencjał w technologii power-to-gas, która umożliwia przekształcenie energii elektrycznej wytworzonej z odnawialnych źródeł w paliwa syntetyczne, np. w gaz. Niemiecki koncern zamierza postawić na tę technologię i zainwestować w jej rozwój.

Kierunek: nowe technologie

–  Korzystając z technologii power-to-gas, możemy produkować szereg syntetycznych gazów całkowicie neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla. Ich wykorzystanie może z kolei radykalnie obniżyć wpływ transportu oraz produkcji energii na emisję dwutlenku węgla, jeżeli będą one wykorzystywane jako paliwo – podkreśla Uwe Lauber, szef MAN Energy Solutions. – Droga do dekarbonizacji gospodarki morskiej rozpoczyna się od dekarbonizacji paliw, zwłaszcza w żegludze kontenerowej – dodaje.

Zobacz też: Polski przemysł na radarze szwedzkiego giganta. „Nieustannie szukamy nowych dostawców”.

Niemiecka spółka we współpracy z firmą ABB ostatnio wdrożyła do produkcji system ETES (Electrothermal Energy Storage). To innowacyjne rozwiązanie służące do przechowywania energii elektrycznej i mogące zmagazynować jej taką ilość, która wystarczy na zasilenie całej dzielnicy. System ten ma być jednym z flagowych produktów oferowanych przez MAN Energy Solutions. Niemiecka firma już teraz oferuje wiele technologii napędowych, w tym hybrydowe, które pozwalają na zmniejszenie udziału silników wysokoprężnych w transporcie morskim.

Wszystko to ma znaleźć swoje odzwierciedlenie w nowej nazwie firmy – MAN Energy Solutions.

Podpis: łp

Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • SG-301 Generał Józef Haller – polski OPV na Bałtyku

    SG-301 Generał Józef Haller – polski OPV na Bałtyku

    W dniach 27–28 października Gdańsk był gospodarzem międzynarodowego szczytu Baltic Security Ministerial Meeting, którego tematyka koncentrowała się wokół bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej, zagrożeń hybrydowych oraz systemów antydronowych.

    Choć od gdańskiego szczytu Baltic Security Ministerial Meeting minęło już ponad dwa tygodnie, jednym z najbardziej zapamiętanych momentów pozostaje wizyta ministrów spraw wewnętrznych państw bałtyckich na pokładzie patrolowca SG-301 Generał Józef Haller. Jest to najnowsza jednostka Morskiego Oddziału Straży Granicznej, na której dumnie powiewa polska bandera i która to, nosi imię jednego z najważniejszych dowódców w naszej historii.

    To pierwsza tak szeroka prezentacja tej jednostki w ramach wydarzenia międzynarodowego, będąca równocześnie potwierdzeniem wzrostu roli MOSG jako instrumentu obecności państwa na Bałtyku – nie tylko w wymiarze operacyjnym, lecz także wizerunkowym i technologicznym.

    Polska jednostka Generał Józef Haller – europejski projekt

    SG-301 Generał Józef Haller to nowoczesna jednostka patrolowa typu OPV (Offshore Patrol Vessel), która została przekazana do służby 23 września 2023 roku. Projekt był realizowany w ramach programu współfinansowanego w 90% ze środków agencji FRONTEX.

    Kluczową rolę w jego powstaniu odegrał polski przemysł okrętowy – kadłub okrętu został wybudowany przez stocznię NAVIRETECH, specjalizującą się w budowie jednostek dla sektora bezpieczeństwa morskiego. Ostateczną integrację oraz wyposażenie przeprowadziła francuska stocznia Socarenam, działająca na podstawie projektu opracowanego przez biuro projektowe MAURIC. Takie połączenie kompetencji pokazuje potencjał polsko-europejskiej kooperacji w dziedzinie budowy wyspecjalizowanych jednostek patrolowych.

    Czytaj więcej: Polsko-francuski spór o patrolowiec SG-301 dla MOSG

    Warto przypomnieć, że wraz z pozyskaniem samego okrętu Skarb Państwa nabył także pełnię praw do dokumentacji technicznej i technologii budowy jednostki. Oznacza to, że możliwe jest uruchomienie produkcji bliźniaczych OPV w polskich stoczniach – zarówno na potrzeby krajowe, jak i w ramach oferty eksportowej skierowanej do służb typu coast guard w krajach Unii Europejskiej.

    MOSG – rosnąca rola i zmieniające się priorytety

    SG-301 to największa i najnowocześniejsza jednostka w służbie Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Okręt został zaprojektowany jako platforma zdolna do realizacji szerokiego wachlarza zadań – od ochrony granicy państwowej, przez misje w ramach operacji międzynarodowych FRONTEX, aż po monitorowanie infrastruktury krytycznej na Bałtyku.

    Choć początkowo rozważano wykorzystanie jednostki również na Morzu Śródziemnym, zmiany w sytuacji bezpieczeństwa sprawiły, że plany te zeszły na dalszy plan. Hybrydowe działania Federacji Rosyjskiej, pojawianie się obcych jednostek w rejonach objętych ochroną infrastruktury oraz rosnące ryzyko aktów sabotażu spowodowały, że Bałtyk ponownie znalazł się wśród najważniejszych obszarów operacyjnych FRONTEX.

    Warto podkreślić, że SG-301 Generał Józef Haller został już wykorzystany jako platforma pokazowa w ramach wydarzenia Baltic Security Ministerial Meeting. Może to być pierwszy krok do rozpoczęcia międzynarodowej kampanii promującej ten typ jednostki. Jeżeli działania te zostaną odpowiednio zintensyfikowane i wsparte politycznie, projekt OPV ma szansę stać się eksportowym produktem polskiego przemysłu okrętowego.

    Systemy antydronowe i 250 mln euro z UE

    Szczyt w Gdańsku przyniósł także ważne decyzje finansowe. Unijny komisarz spraw wewnętrznych zapowiedział przeznaczenie 250 mln euro na rozwój regionalnych systemów antydronowych dla krajów basenu Morza Bałtyckiego. Polska, jako państwo graniczne UE i NATO, zamierza aktywnie zabiegać o większy udział w tej puli środków.

    Planowany zintegrowany system wczesnego ostrzegania ma uwzględniać specyfikę morskiej infrastruktury energetycznej, kabli podmorskich i gazociągów – a więc także te elementy, które mogą stać się celem aktów sabotażu i prowokacji. W tym kontekście obecność jednostek takich jak SG-301 Generał Józef Haller jest kluczowa – nie tylko ze względu na możliwości patrolowe, lecz także jako mobilna platforma wyposażona w systemy obserwacji i rozpoznania oraz uzupełnienie działań Marynarki Wojennej RP.

    Polska stocznia NAVIRETECH i potencjał eksportowy

    Warto na chwilę odejść od oficjalnych komunikatów i spojrzeć na wnioski, o których w debacie niemal się nie mówi, choć z punktu widzenia polskiego przemysłu okrętowego mają kluczowe znaczenie. SG-301 Generał Józef Haller przedstawiany jest jako sukces MOSG oraz FRONTEX, lecz sedno tej historii dotyczy czegoś znacznie ważniejszego – rosnących zdolności krajowych zakładów w budowie wyspecjalizowanych jednostek pełnomorskich.

    Kadłub powstał w polskiej stoczni NAVIRETECH, odpowiedzialnej za prefabrykację, montaż sekcji i łączenie bloków. Dla firmy, która w krótkim czasie ugruntowała swoją pozycję w sektorze konstrukcji okrętowych, udział w projekcie OPV o długości 70 metrów stanowił potwierdzenie rzeczywistych możliwości produkcyjnych. Przedstawiciele przedsiębiorstwa podkreślają, że budowa kadłuba SG-301 to jedna z najważniejszych realizacji w historii zakładu. Co istotne, Skarb Państwa posiada pełnię praw do dokumentacji technicznej, co daje Polsce realną możliwość rozwijania projektu oraz przygotowania ewentualnej produkcji seryjnej.

    Czytaj też: Pełnomorski patrolowiec dla MOSG

    W tej sytuacji warto zastanowić się, czy NAVIRETECH – o ile pozwalają na to zasoby stoczni – nie mógłby rozważyć skierowania do administracji państwowej propozycji, która nadałaby projektowi bardziej uporządkowany kierunek. Nie chodzi o presję czy działania w trybie pilnym, lecz o spokojne wskazanie potencjału, jaki już dziś zaczyna pracować na swoją pozycję na Bałtyku. Jeśli doszłoby do takiego dialogu, mógłby on otworzyć drogę do rozmów o rozwoju konstrukcji i o jej możliwej roli w przyszłej ofercie eksportowej kraju.

    Bałtyk staje się akwenem, na którym zapotrzebowanie na jednostki patrolowe będzie rosło. W tej perspektywie Polska może pokazać się nie tylko jako użytkownik nowoczesnego OPV, lecz także jako producent zdolny dostarczyć sprawdzoną konstrukcję dla służb pełniących funkcje straży wybrzeża w Unii Europejskiej – jeśli tylko pojawi się decyzja o nadaniu projektowi dalszego biegu. Ostatecznie, jak w każdym przedsięwzięciu biznesowym, kierunek rozwoju zależy od szeregu czynników, które muszą zostać wspólnie wypracowane.