W wywiadzie dla telewizyjnego programu „Gra o wszystko” Pieskow podkreślił, że „Sama Polska nie stanowi zagrożenia dla Rosji”. „Ale jako kraj gotowy udostępnić swoje terytorium dla infrastruktury wojskowej państw trzecich lub organizacji takich jak Sojusz Północnoatlantycki, jest dla nas zagrożeniem” – wyjaśnił rzecznik Kremla.
Zdaniem Pieskowa Rosja zawsze konsekwentnie deklarowała niepożądany charakter i niebezpieczeństwo w „sekwencyjnym rozwoju” infrastruktury wojskowej NATO w kierunku granic Rosji. „Jest to dla nas nieprzyjemne, a co najważniejsze, zmusza nas do podjęcia środków niezbędnych do zagwarantowanego bezpieczeństwa naszego kraju” – zaznaczył.
W przyszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda spotka się w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Biały Dom ogłosił, że omawiane będą kwestie bezpieczeństwa, handlu, energii i bezpieczeństwa telekomunikacyjnego, ale agencja AP pisała w czwartek, że głównym tematem rozmowy będzie plan przeniesienia do Polski części żołnierzy amerykańskich, wycofywanych z Niemiec.
Trump w poniedziałek potwierdził wcześniejsze prasowe doniesienia, że USA zredukują liczbę wojskowych stacjonujących w Niemczech o 9,5 tys. do 25 tys. Na początku czerwca Reuters pisał, że część z tych oddziałów może zostać skierowana do Polski oraz do innych krajów sojuszniczych Stanów Zjednoczonych. Agencja powoływała się na źródło w administracji USA, nie podawała przy tym konkretnych liczb.
Kilka dni temu ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher pisała na Twitterze, że nadal aktualny jest temat powstania w Polsce bazy „Fort Trump”. „Negocjacje idą zgodnie z planem! Ich efekty będą jeszcze bardziej imponujące niż pierwotna wizja prezydenta Donalda Trumpa i prezydenta Andrzeja Dudy, dotycząca amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce” – zapewniła Mosbacher.
Źródło: PAP