Niecodzienna akcja ratownicza trwała przez blisko dwie doby przy plaży Carnera w miejscowości Gozon, w położonym na północy kraju regionie Asturii.
Wprawdzie po zsunięciu się byka 200 m w dół w kierunku plaży miejscowy rolnik szybko wezwał służby obrony cywilnej, ale pierwsza, trwająca dobę, operacja uwolnienia zwierzęcia się nie powiodła.
Według kierujących operacją strażaków podczas pierwszej próby helikopter ratunkowy miał zbyt wiele kłopotów, aby wydostać byka Bolero z nadatlantyckiej plaży. Maszyna była zbyt ciężka, zaś zwierzę źle przymocowane.
Druga próba, podjęta w środę, zakończyła się sukcesem. Śmigłowiec, jak wyjaśniły służby, był bardziej mobilny z powodu mniejszej ilości paliwa w baku, a byk został lepiej przytwierdzony do lin.
Bolero nie był pierwszym zwierzęciem uwolnionym w ostatnich latach przez obronę cywilną Hiszpanii. Wcześniej śmigłowce zabierały już w bezpieczne miejsce m.in. uwięzioną w górskich wąwozach krowę oraz oślicę.
Źródło: PAP