Enter your email address below and subscribe to our newsletter

ORP Piast zwodowany w PGZ Stoczni Wojennej. Remont na finiszu

PGZ Stocznia Wojenna 10 września zwodowała okręt ratowniczy ORP Piast, który przechodzi remont.  Oznacza to, że jednostka wyłączona z eksploatacji w 2015 roku, może wkrótce wrócić do służby w marynarce wojennej.  

Naprawa okrętu ratowniczego ORP Piast – sprawa pozornie prosta i niezbyt skomplikowana – ma już swoją długą historię, zresztą niezbyt chlubną. Jednostka została wyłączona ze służby w marynarce wojennej kilka lat temu, a w 2015 roku odstawiono ją do Stoczni Marynarki Wojennej, pozostającej wówczas w upadłości likwidacyjnej. W tamtym czasie spółka podpisała z Inspektoratem Uzbrojenia MON umowę na remont średni i dokowy jednostki. Kontrakt jednak nie został zrealizowany, a przyczyny tego stanu rzeczy nigdy nie zostały podane do wiadomości publicznej. Według naszych informatorów zbliżonych do marynarki wojennej, upadłe przedsiębiorstwo z gdyńskiego Oksywia po prostu nie było w stanie wywiązać się z kontraktu i wykonało tylko nieznaczną część zakontraktowanych prac.

Dlatego rok później – 28 października 2016 roku – Inspektorat Uzbrojenia rozpisał nowy przetarg na remont średni i dokowy okrętu ratowniczego ORP Piast. Inspektorat pisał wówczas w dokumentach przetargowych: W chwili obecnej okręt jest zacumowany w Stoczni Marynarki Wojennej w upadłości likwidacyjnej za co Ministerstwo Obrony Narodowej ponosi koszty, a jego stan techniczny nie pozwala na wykonywanie działań przewidzianych dla tego okrętu na rzecz Marynarki Wojennej RP. Powyższe przekłada się na radykalne obniżenie poziomu zabezpieczenia ratunkowego dla marynarzy oraz okrętów Marynarki Wojennej RP. W związku z powyższym należy, w jak najkrótszym czasie przywrócić pełną zdolność bojową okrętu 281 oraz powrót do linii”.

Zobacz też: Kronsztad: nowy okręt podwodny klasy Łada wzmocni rosyjską Flotę Bałtycką.

Postępowanie było prowadzone w trybie przyśpieszonym, a procedura była otwarta dla wszystkich podmiotów, ale i tak do Inspektoratu wpłynęła tylko jedna oferta. Złożyło ją konsorcjum pozostającej w upadłości Stoczni Marynarki Wojennej oraz Stoczni Remontowej Nauta. Rozstrzygnięcie przetargu i podpisanie umowy odbyło się w dość dziwnej atmosferze, ponieważ na realizację prac Inspektorat Uzbrojenia planował przeznaczyć nieco ponad 36 mln zł, a konsorcjum złożyło ofertę opiewającą na kwotę ponad 63 mln zł. Oferta została jednak przyjęta i, co ciekawe, zdobyła maksymalną możliwą liczbę punktów.

Druga umowa na naprawę okrętu ratowniczego ORP Piast została podpisana 26 kwietnia 2017 roku. W specyfikacji zamówienia określono, że termin wykonania remontu to 450 dni od podpisania umowy. Terminu tego nie udało się dotrzymać. Nasz rozmówca z Inspektoratu Uzbrojenia wskazuje, że w międzyczasie nastąpiło przejęcie przez spółkę PGZ Stocznia Wojenna przedsiębiorstwa upadłej Stoczni Marynarki Wojennej. Przejęcie w zasadzie umożliwiło przyśpieszenie prac remontowych przy okręcie.

Zobacz też: Najnowsza fregata rosyjskiej floty wojennej ćwiczy na Morzu Barentsa.

– Po przejęciu przedsiębiorstwa przez Polską Grupę Zbrojeniową miejsce Stoczni Marynarki Wojennej w konsorcjum zastąpiła PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. Od tego momentu prace wyraźnie nabrały tempa, dzięki czemu udało się w znacznym stopniu zniwelować ok. 3 miesięczne opóźnienie, które powstało w wyniku kłopotów finansowych pozostającej w ubiegłym roku w upadłości likwidacyjnej Stoczni Marynarki Wojennej zarządzanej przez Syndyka – czytamy w komunikacie Stoczni Wojennej. Spółka jednak nie wskazała, kiedy dokładnie zakończą się prace w stoczni.

PGZ Stocznia Wojenna podała też, że zakres prac modernizacyjno-remontowych na okręcie ORP Piast obejmuje naprawę i modernizację elementów kadłuba oraz zbiorników, linii wałów, silników głównych, wymianę zespołów prądotwórczych na nowego typu- silniki Cumminsa (w tym kompleksową modernizację elektrowni okrętowej), układu sterowania okrętem (w tym sterowania śrubami nastawnymi, windami kotwicznymi i sterami strumieniowymi), układu pozycjonowania/DSP, układu monitoringu siłowni okrętowych, urządzeń nawigacyjnych, urządzeń łączności (zarówno dla systemów łączności jawnej jak i niejawnej), urządzeń pomocniczych, modernizację systemu wentylacji oraz klimatyzacji okrętu, systemu nurkowego wraz komorą dekompresyjną i dzwonem nurkowym, systemu poszukiwania (sonar kadłubowy i holowany – wymiana na nowszy typ), pomieszczeń okrętowych oraz pozostałego sprzętu wojskowego. Większość z tych prac została już zrealizowana, co pozwoliło jednostce zejść na wodę 10 września 2018 roku. Od tego momentu prace będą kontynuowane przy nabrzeżu na terenie PGZ Stoczni Wojennej.

Zobacz też: Stocznia Remontowa Nauta zwodowała piąty statek w tym roku. I co dalej?

Kluczową rolę w remoncie okrętu ratowniczego ORP Piast odgrywa Ośrodek Uzbrojenia i Elektroniki PGZ Stoczni Wojennej. Właśnie ta jednostka zaprojektowała Zintegrowany System Łączności, który właśnie jest instalowany na okręcie. Ośrodek Uzbrojenia i Elektroniki to mocny punkt w portfolio Stoczni Wojennej, ponieważ wytwarza on własne urządzenia łączności, a także samodzielnie prowadzi prace mające na celu ich integrację ze sprzętem radiowym i kryptograficznym, który obecnie znajduje się na wyposażeniu jednostki.

– Zintegrowany System Łączności składać się będzie między innymi z komutatorów strony jawnej i niejawnej, interfejsów, Interkomu Taktycznego oraz przenośnych urządzeń kryptograficznych. Poszczególne urządzenia oraz cały system spełniać będą rygorystyczne przepisy związane z przetwarzaniem informacji niejawnych – czytamy w komunikacie PGZ Stoczni Wojennej.

Biuro prasowe Stoczni Wojennej podkreśla, że okręt ratowniczy ORP Piast zostanie również wyposażony w system GMDSS oraz rozgłośnię wykonaną w technologii IP wraz z systemem łączności bezprzewodowej. Spółka podkreśla, że Ośrodek Uzbrojenia i Elektroniki zaprojektował też kompletny nowy system nawigacji oraz nowe pomieszczenie nawigacyjne. Prace z tego zakresu objęły także montaż nowoczesnych konsol na mostku.

Zobacz też: Francuski lotniskowiec Charles de Gaulle wraca na morze po remoncie.

Okręt ratowniczy ORP Piast o numerze taktycznym 281  to jedna z dwóch jednostek projektu 570, które obecnie są eksploatowane przez marynarka wojenna. Do jego głównych zadań należy szeroko pojęte zabezpieczenie działań okrętów podwodnych (w tym akcje poszukiwawcze i ratownicze) oraz holowanie innych jednostek pływających.

Podpis: tz

Marynarka wojenna – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Program Orka: Koreański pakiet a realna niezależność technologiczna Polski

    Program Orka: Koreański pakiet a realna niezależność technologiczna Polski

    Ważnym elementem programu pozyskania okrętów podwodnych pozostaje jasne określenie zasad kontroli nad wrażliwymi komponentami – zarówno tymi, które mają być w pełni zlokalizowane w kraju, jak i tych objętych ograniczeniami eksportowymi. 

    MRO w Polsce jako warunek suwerenności programu Orka

    To umożliwi zbudowanie bezpiecznego i autonomicznego systemu utrzymania nowych jednostek. Hanwha Ocean złożyła ofertę pozwalającą osiągnąć ten cel: utrzymywanie MRO na polskiej ziemi, brak zależności od zewnętrznych podmiotów i terminy remontów zgodnie z potrzebą MW, a przede wszystkim – suwerenną kontrolę nad gotowością bojową jednostek podwodnych.

    Czytaj więcej: Propozycja Hanwha Ocean w ramach programu Orka

    Wybór koreańskiego pakietu to inwestycja w polską niezależność technologiczną i przemysłową. Zapisy kontraktowe w programie ORKA muszą zabezpieczyć Polsce   kontrolę i stały dostęp do technologii. Dla osiągnięcia rzeczywistej niezależności najważniejsze jest, by baza do obsługi i serwisu (MRO) była zlokalizowana w Polsce i pod kontrolą Sił Zbrojnych RP.

    Pełna lokalizacja zdolności MRO w Polsce oraz utrzymanie bazy serwisowej pod bezpośrednim nadzorem Sił Zbrojnych to kluczowe warunki, które muszą znaleźć odzwierciedlenie w kontrakcie – bez nich suwerenność eksploatacyjna nowych okrętów byłaby jedynie pozorna.

    Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za program Orka

    Zmniejszone ryzyko operacyjne

    Kluczowym elementem koreańskiej propozycji w programie Orka jest transfer technologii. Oferta Hanwha Ocean obejmuje przekazanie wiedzy niezbędnej do eksploatacji, napraw, remontów i rozwoju krajowych zdolności projektowych i przemysłowych. Dzięki temu Polska zyskuje realną szansę budowy własnych kompetencji w zakresie konstrukcji i utrzymania okrętów podwodnych, co jest bezpośrednim krokiem w stronę niezależności technologicznej. 

    Konieczne są twarde gwarancje transferu know-how, obejmujące licencje, dokumentację źródłową, szkolenia i precyzyjnie określone harmonogramy wsparcia, aby zapewnić realne przejęcie kompetencji przez polskie podmioty.

    Seong-Woo Park

    Koreańska propozycja to pakiet kompleksowy: nowoczesne jednostki (KSS-III Batch 2) plus pełne wsparcie serwisowe, logistyczne i szkoleniowe oraz propozycje finansowania wspieranego przez rząd Korei. To podejście obniża całkowity koszt posiadania (TCO) i ryzyko operacyjne dla Polski i w praktyce gwarantuje ciągłość eksploatacji i natychmiastowe wsparcie serwisowe. Koreańskie zakłady mają doświadczenie w seryjnej produkcji okrętów i w szybkim wdrażaniu programów – to przewaga przy realizacji kalendarzy wymaganych przez MON. Dodatkowo możliwość przekazania do użycia starszej, ale wciąż sprawnej jednostki z koreańskiej floty jako rozwiązania przejściowego pozwala skrócić czas, w którym Polska uzyska realne zdolności bojowe, dzięki czemu minimalizujemy lukę zdolnościową w okresie przejściowym. 

    Czytaj też: Jang Yeong-sil otwiera nowy etap w koreańskim programie okrętów podwodnych

    Oferta Korei zawiera mechanizmy współpracy z polskimi firmami i uczelniami – w tym z Politechniką Gdańską, co sprzyja tworzeniu lokalnego łańcucha wartości: dostaw podzespołów, usług inżynierskich, programów badawczo-rozwojowych oraz kształcenia kadr. Wsparcie finansowe w postaci 100 mln dolarów i jeszcze więcej dodatkowo ułatwi wdrożenie – to nie tylko korzyść militarna, ale też gospodarcza: rozwój stoczni, dostawców technologii, integratorów systemów i ośrodków badawczych. W praktyce transfer technologii może stać się impulsem do długofalowej modernizacji polskiego przemysłu morskiego oraz jego powrotu do czasów świetności. 

    Hanwha deklaruje, że transfer technologii obejmuje ustanowienie pełnych zdolności MRO w kraju partnera, w tym szkolenia stoczni i personelu technicznego. Utrzymywanie MRO na polskiej ziemi oznacza: brak zależności od zewnętrznych terminów remontów i doraźnych napraw, suwerenną kontrolę nad gotowością bojową oraz ochronę wrażliwych technologii i procedur obsługowych. To punkt decydujący przy ocenie oferty — i jeden z głównych argumentów przemawiających za wyborem pakietu koreańskiego. 

    Źródło: Hanwha Ocean