Kanał Sueski: spadek przychodów w cieniu ataków Huti

Kanał Sueski, niegdyś źródło rekordowych przychodów dla egipskiej gospodarki, napotyka poważne trudności w wyniku ataków Huti na Morzu Czerwonym. Spadek o ponad 50% nie tylko uderza w kluczowe źródło przychodu kraju, ale również stawia pod znakiem zapytania jego rolę w światowym handlu.
W obliczu niespodziewanych wyzwań, Kanał Sueski – kluczowa arteria dla międzynarodowego handlu morskiego, doświadcza dramatycznego spadku przychodów. Premier Egiptu, Mustafa Madbuli, w rozmowie z amerykańską delegacją Kongresu, podkreślił, że ataki przeprowadzane przez rebeliantów Huti znacząco osłabiły pozycję kanału, redukując jego przychody o ponad połowę.
Szlaki żeglugowe od dawna stanowią priorytet dla globalnego handlu. Obecne wydarzenia, skupiające się na kwestiach bezpieczeństwa w rejonie Kanału Sueskiego, podkreślają to założenie, stanowiąc istotny punkt zwrotny dla regionu, gdzie ochrona dróg morskich jest niezbędna.
Kontekst historyczny dodaje głębi rozumieniu bieżących wydarzeń. Kanał Sueski, otwarty w 1869 roku, od zawsze pełnił rolę strategicznego połączenia między Morzem Czerwonym a Morzem Śródziemnym, umożliwiając szybszy transport towarów między Europą a Azją. Jego znaczenie było niepodważalne, jednak współczesne konflikty i geopolityczne napięcia rzucają nowe światło na jego rolę.
W minionym roku, kanał odnotował rekordowe przychody na poziomie 9,4 miliarda dolarów, co stanowiło istotne wsparcie dla egipskiej gospodarki zmagającej się z kryzysem. Jednak obecne realia – w tym rosnąca inflacja przekraczająca 31% oraz spadek turystyki, spowodowany wojną w Strefie Gazy – podkreślają kruchość egipskiej stabilności finansowej.
Decyzje przewoźników o omijaniu Kanału Sueskiego na rzecz dłuższej trasy dookoła Afryki nie tylko wpływają na egipską ekonomię, ale także na globalną logistykę i koszty transportu. To przewartościowanie szlaków handlowych może mieć długofalowe konsekwencje dla międzynarodowego handlu.
Kanał Sueski w obliczu ataków Huti podkreśla znaczenie bezpieczeństwa na wodach międzynarodowych oraz wyzwania, przed którymi stoją kraje zależne od strategicznych punktów handlowych. Dalsze analizy i rozwiązania są niezbędne, by zapewnić przyszłość tej ważnej drogi wodnej, która od ponad stulecia jest świadkiem historycznych przemian w globalnym handlu i polityce.
Autor: Mariusz Dasiewicz

-
Montaż modułu na przyszłym atomowym USS John F. Kennedy

W stoczni Newport News Shipbuilding, należącej do koncernu Huntington Ingalls Industries, 9 grudnia przeprowadzono kolejny istotny etap budowy lotniskowca o napędzie jądrowym USS John F. Kennedy (CVN 79) typu Gerald R. Ford.
W artykule
Precyzyjne scalanie modułów na przyszłym USS John F. Kennedy
Widoczne na zdjęciu prace realizowane są już po zakończeniu zasadniczego formowania struktury kadłuba i prowadzone są z wykorzystaniem metody modułowej, od lat stosowanej w stoczni Newport News Shipbuilding. Duże sekcje konstrukcyjne powstają równolegle, a następnie są transportowane do suchego doku, gdzie następuje ich precyzyjne ustawienie i trwałe połączenie z wcześniej zmontowanymi fragmentami okrętu.
Przejście do etapu wyposażania kadłuba
Osadzenie górnej części dziobu sprawia, że sylwetka lotniskowca coraz wyraźniej odpowiada docelowemu kształtowi jednostki. Jednocześnie prace stoczniowe przechodzą do etapu zbrojenia okrętu, rozumianego w stoczniowej praktyce jako wyposażanie kadłuba. Obejmuje ono położenie rurociągów, montaż torów kablowych i kanałów wentylacyjnych, układanie kabli oraz wykonywanie kolejnych prac wyposażeniowych.
Montaż górnego modułu dziobowego należy do najbardziej czytelnych momentów budowy lotniskowca, wyraźnie zmieniających jego sylwetkę i potwierdzających postęp prac stoczniowym. Przyszły USS John F. Kennedy (CVN 79) jest drugą jednostką nowej generacji amerykańskich atomowych lotniskowców typu Gerald R. Ford, a Newport News Shipbuilding pozostaje jedyną stocznią w Stanach Zjednoczonych zdolną do realizacji tak złożonych programów okrętowych.











