Francja: Nowy terminal FSRU – Rewolucja w dostawach LNG

18 września, tankowiec Cape Ann dotarł do portu w Hawrze. Ten pływający terminal FSRU (Floating Storage Regasification Unit) stanowi kamień milowy w rozwoju infrastruktury gazowej tego kraju, mając na celu zapewnienie elastyczności dostaw gazu LNG w sytuacjach nagłego zapotrzebowania, co jest istotne dla Francji w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Nie obyło się bez próby zablokowania wejścia jednostki do portu przez grupę aktywistów z Greenpeace.

Nowy terminal FSRU to przełomowy projekt, który stanowi kamień milowy w rozwoju infrastruktury gazowej Francji. W momencie zwiększonego zapotrzebowania na LNG, takie pływające terminale, jak ten, odgrywają kluczową rolę w zapewnieniu nieprzerwanych dostaw. Warto jednak zaznaczyć, że w dłuższej perspektywie inwestycje w tradycyjne gazoporty lądowe nadal mogą być bardziej opłacalne.

W poniedziałek o świcie, podczas próby wejścia tankowca Cape Ann do portu, aktywiści z Greenpeace podjęli działania mające na celu uniemożliwienie tego manewru. Wykorzystali do tego motorówki, dzięki którym próbowali zablokować wejście, a także namalowali hasło „GAS KILLS” na burcie jednostki.

Do akcji dołączyła również grupa naukowców z organizacji Naukowcy w Rebelii, wyrażając w ten sposób swój protest przeciwko uważanej przez nich sprzeczności między nową infrastrukturą a zobowiązaniami rządu z zeszłego roku, które zakładały wycofanie Francji z korzystania z paliw kopalnych. Aktywiści w ten sposób wyrazili swoje obawy i sprzeciw wobec rozwijającej się infrastruktury gazowej we Francji.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/gaz-system-zabezpiecza-terminal-lng-we-swinoujsciu-w-wspolpracy-z-sluzbami-panstwowymi/

Helene Bourges, liderka kampanii Greenpeace France przeciwko paliwom kopalnym, oświadczyła: „Terminal nie powinien być oddany do użytku, a rząd powinien porzucić wszelkie nowe projekty związane z wydobyciem paliw kopalnych i rozbudową istniejącej infrastruktury.”

Rzecznik TotalEnergies podkreślił, że firma szanuje prawo do manifestacji, jednocześnie wyrażając ubolewanie z powodu wszelkich form przemocy, zarówno słownej, fizycznej, jak i materialnej. Bezpieczeństwo zarówno marynarzy, jak i aktywistów jest priorytetem firmy.

Do niedawna terminale lądowe LNG dominowały na kontynencie europejskim. Francja dysponuje czterema tradycyjnymi terminalami lądowymi na stałym lądzie. Jednak teraz nowy terminal FSRU w Hawrze jest pierwszym tego typu obiektem we Francji. Będzie on obsługiwany przez koncern TotalEnergies, a firma GRTgaz zajmie się połączeniem gazociągu z siecią przesyłową gazu.

Decyzja o wyborze pływającego terminala FSRU była podyktowana kilkoma czynnikami, w tym szybkością realizacji projektu. Budowa tradycyjnego gazoportu lądowego może trwać wiele lat, podczas gdy FSRU można uruchomić znacznie szybciej. Przykładem tego jest gazoport w Świnoujściu, gdzie Litwa postawiła na obiekt pływający, co pozwoliło im ukończyć projekt szybciej niż w Polsce. Niemniej jednak FSRU ma swoje wady, takie jak wyższe koszty utrzymania i mniejszą elastyczność w przechowywaniu gazu.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/finalizacja-rezerwacji-mocy-regazyfikacyjnych-dla-terminalu-fsru-w-zatoce-gdanskiej/

Analiza firmy Argus wskazuje, że choć FSRU może być początkowo tańszy w zakupie niż budowa tradycyjnego gazoportu lądowego, to koszty eksploatacji mogą być znacznie wyższe. Gazoporty lądowe oferują większą pojemność magazynowania gazu, co przekłada się na bardziej stabilne dostawy. Dlatego niektóre kraje, w tym Niemcy, eksperymentują z hybrydowymi rozwiązaniami, łącząc FSRU ze zbiornikami lądowymi na LNG.

Nowy terminal FSRU we Francji stanowi istotny postęp w rozwoju krajowej infrastruktury gazowej. Jednak wybór między terminalem lądowym a pływającym zależy od wielu czynników, w tym tempo dostaw i kosztów utrzymania. Dla zapewnienia niezawodności dostaw oraz większej elastyczności, inwestycje w tradycyjne gazoporty na stałym lądzie pozostają atrakcyjną alternatywą.

Autor: Mariusz Dasiewicz

.pl/category/offshore-energetyka/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Aluminiowy katamaran Cumulus rozpoczął służbę na Bałtyku

    Aluminiowy katamaran Cumulus  rozpoczął służbę na Bałtyku

    Stocznia JABO z Gdańska oraz biuro projektowe Seatech Engineering zrealizowały projekt specjalistycznej jednostki przeznaczonej do obsługi sieci pomiarowej IMGW na Morzu Bałtyckim. Aluminiowy katamaran Cumulus (SE-216) został zaprojektowany i zbudowany z myślą o utrzymaniu boi meteorologicznych.

    Kontrakt IMGW i zakres projektu

    W cieniu dużych programów w przemyśle okrętowym często umykają projekty o mniejszej skali, lecz nie mniej istotne z punktu widzenia kompetencji krajowego przemysłu stoczniowego. To właśnie one pokazują, że polskie stocznie i biura projektowe potrafią nie tylko realizować zadania seryjne, ale również odpowiadać na wyspecjalizowane potrzeby instytucji państwowych, wymagające precyzyjnego podejścia projektowego i ścisłej współpracy z użytkownikiem końcowym.

    Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest realizacja jednostki przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Projekt ten połączył kompetencje gdańskiej stoczni JABO oraz biura projektowego Seatech Engineering, pokazując, że krajowy przemysł potrafi skutecznie realizować wyspecjalizowane jednostki robocze na potrzeby administracji państwowej i badań morskich.

    Aluminiowy katamaran Cumulus w służbie na Bałtyku / Portal Stoczniowy
    Fot. Seatech Engineering

    Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej IMGW podpisał kontrakt na budowę jednostki szkoleniowo-eksploatacyjnej przeznaczonej do obsługi morskiej sieci pomiarowej na Bałtyku. Za budowę odpowiadała gdańska stocznia JABO, natomiast dokumentację projektową opracowało biuro Seatech Engineering.

    Umowę na realizację jednostki podpisano 24 maja 2023 roku. Termin przekazania jednostki zaplanowano na kwiecień 2025 roku. Projektowanie powierzono Seatech Engineering na mocy odrębnego kontraktu zawartego 20 lipca 2023 roku.

    Współpraca stoczni i biura projektowego

    W informacji opublikowanej na stronie Seatech Engineering odniesiono się do współpracy pomiędzy stocznią JABO a biurem projektowym odpowiedzialnym za dokumentację jednostki. Jak wskazywał Jan Wierzchowski, właściciel JABO Shipyard, wybór Seatech Engineering jako głównego projektanta poprzedziła seria spotkań związanych z dopasowaniem koncepcji jednostki do potrzeb IMGW. W jego ocenie połączenie doświadczeń obu podmiotów pozwoliło na realizację jednostki spełniającej oczekiwania zamawiającego oraz potwierdziło kompetencje stoczni w zakresie budowy wyspecjalizowanych jednostek roboczych.

    W tym samym materiale Adam Ślipy, prezes Seatech Engineering, zwracał uwagę na specyfikę projektowania niewielkich katamaranów roboczych. Podkreślono konieczność szczególnej kontroli sztywności skrętnej konstrukcji oraz rygorystycznego nadzoru masy już od etapu koncepcyjnego, ze względu na wysoką wrażliwość tego typu jednostek na rozkład ciężaru.

    Charakterystyka jednostki Cumulus

    Projekt SE-216 obejmuje aluminiowy katamaran Cumulus o długości 17 metrów i szerokości 9,2 metra. Jednostka została wyposażona w rozległy pokład roboczy na rufie, umożliwiający prowadzenie prac związanych z obsługą i utrzymaniem boi pomiarowych rozmieszczonych na Bałtyku.

    Autonomiczność jednostki określono na cztery dni, co pozwala na realizację zadań w promieniu do 400 mil morskich. Załoga katamaranu stanowi cztery osoby. Jednostka została zaprojektowana jako platforma wyspecjalizowana, dedykowana do pracy w ramach morskiej sieci pomiarowej IMGW.

    Nadzór klasyfikacyjny

    Projektowanie i budowa jednostki realizowane były pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków S.A., który pełnił funkcję towarzystwa klasyfikacyjnego dla całego przedsięwzięcia.

    Źródło: Seatech Engineering