Ropa w USA zyskuje ponad 1 proc.

Ropa na giełdzie w Nowym Jorku drożeje o ponad 1 proc. po tym, jak w czasie dwóch poprzednich sesji staniała o niemal 5 proc. Inwestorzy na rynkach paliw oceniają perspektywy popytu w obliczu szybkiego rozprzestrzeniania się nowego szczepu koronawirusa, Omikronu – informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 69,52 USD, wyżej o 1,33 proc.
Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty jest wyceniana po 72,30 USD za baryłkę, wyżej o 1,09 proc.
Inwestorzy śledzą informacje dotyczące rozprzestrzeniania się Omikronu, ale jak na razie nie widać znaczącego wpływu tego wirusa na popyt na ropę naftową na świecie.
Wskaźniki mobilności pozostają solidne – z danych FlighRadar24 wynika, że w ruchu powietrznym nie zanotowano większych spadków liczby lotów, a w niektóre dni notowano nawet taką samą ich liczbę, jak przed pandemią – w 2019 r.
Z kolei autostrady w Stanach Zjednoczonych są obecnie najbardziej zatłoczone od początku pandemii – wynika z najnowszych danych amerykańskiej administracji.
Z danych firmy Baidu wynika zaś, że ruch uliczny w Pekinie utrzymuje się teraz na poziomie, jaki notowano przed rokiem.
W stolicach krajów Zachodniej Europy przez 12 kolejnych tygodni ruch samochodowy pozostawał na wyższych poziomach niż przed wybuchem Covid-19 – wskazuje w swoich wyliczeniach agencja Bloomberg.
„Teraz kluczową sprawą dla rynków ropy będzie to, ile w ciągu najbliższych tygodni pojawi się nowych ograniczeń w podróżowaniu” – mówi Amrita Sen, główny analityk ds. rynków ropy w firmie doradczej Energy Aspects Ltd.
Analitycy wskazują, że na razie wprowadzane ograniczenia w podróżowaniu dotyczą niewielu krajów i to takich, które zużywają mało ropy naftowej.
„Rynek wycenił spadek popytu na ropę o ponad 4 mln baryłek dziennie z powodu ostatniej fali infekcji koronawirusowych” – piszą w nocie analitycy Citigroup.
„Jest za wcześnie, aby sformułować solidną prognozę dotyczącą wpływu szczepu Omikron na popyt na ropę, ale zauważamy, że każda kolejna fala koronawirusa wpływała na globalny popyt na ropę o połowę mniej w porównaniu z poprzednią” – dodają.
Źródło: PAP

-
US Navy wybiera okręty desantowe od Damena?

Ogłoszona 5 grudnia decyzja sekretarza marynarki Stanów Zjednoczonych przesądziła o kierunku dalszych prac nad nowymi okrętami desantowymi średniej wielkości. W postępowaniu dotyczącym programu LSM, US Navy wskazała jako zwycięzcę europejski koncern Damen, którego propozycja najlepiej odpowiadała przyjętym założeniom operacyjnym i harmonogramowym.
W artykule
Projekt LST-100 w programie LSM US Navy
Podstawą oferty niderlandzkiej grupy stał się projekt LST-100, który zostanie zaadaptowany na potrzeby amerykańskiej floty. Zgodnie z deklaracjami strony wojskowej, pierwsze prace stoczniowe mogłyby ruszyć w 2026 roku, co przy zachowaniu zakładanego tempa realizacji umożliwiłoby przekazanie pierwszej jednostki do służby w 2029 roku. Skala programu zakłada pozyskanie docelowo około 35 okrętów, przeznaczonych zarówno dla US Navy, jak i Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
Istotnym elementem amerykańskiego podejścia do programu jest ograniczenie ingerencji w bazową dokumentację techniczną. Zamiast daleko idących modyfikacji przewidziano jedynie dostosowanie projektu do obowiązujących standardów US Navy, wymagań dotyczących wyposażenia oraz integracji z systemami wykorzystywanymi przez lotnictwo morskie i USMC. Takie podejście ma pozwolić na skrócenie cyklu projektowego i zmniejszenie ryzyka opóźnień.
Rola okrętów LSM w działaniach USMC
Równolegle z ogłoszeniem wyboru programu zawarto porozumienie dotyczące nabycia praw do dokumentacji technicznej LST-100, których wartość określono na 3,3 mln USD. Rozwiązanie to daje stronie amerykańskiej pełną swobodę w zakresie wyboru stoczni realizujących kolejne etapy programu – od budowy seryjnej, przez wsparcie eksploatacji, po przyszłe modernizacje. Zgodnie z zapowiedziami w realizację programu ma zostać włączona możliwie szeroka grupa zakładów stoczniowych.
Nowe okręty desantowe typu LSM (Landing Ship Medium) mają odegrać kluczową rolę w działaniach USMC na wodach Oceanu Spokojnego, umożliwiając szybkie przemieszczanie pododdziałów pomiędzy rozproszonymi punktami operacyjnymi. W założeniu będą one uzupełniać potencjał dużych okrętów desantowych-doków, zapewniając większą elastyczność działania w środowisku nasyconym środkami rażenia przeciwnika.









