Ropa w USA powiększa wzrosty cen z 4-tygodniowego maksimum

Ropa na giełdzie w Nowym Jorku drożeje kolejną sesję, po osiągnięciu w środę najwyższych notowań od 4 tygodni – informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 72,99 USD, wyżej o 0,32 proc.

Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty jest wyceniana po 75,55 USD za baryłkę, wyżej o 0,35 proc.

Nastroje inwestorów mocno się poprawiły po tym, gdy środę oficjalne dane o zapasach ropy i jej produktów w USA przedstawił Departament Energii (DoE).

Zapasy te w ubiegłym tygodniu spadły o 4,72 mln baryłek, czyli o 1,1 proc. do 423,6 mln baryłek – podał DoE. To prawie dwukrotnie mocniejszy spadek niż oceniano na rynkach, bo analitycy prognozowali zniżkę zapasów o 2,5 mln baryłek.

Na rynkach zbliża się świąteczna przerwa, potem Nowy Rok, a do tego czasu wolumeny obrotów zmniejszyły się, przez co można spodziewać się większej zmienności i wahań cen.

Na zakończenie poprzedniej sesji ropa WTI na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 2,3 proc., a we wtorek surowiec zyskał 3,7 proc.

Ropa w USA zmierza do zakończenia 2021 r. ze zwyżką cen, po silnym popandemicznym odbiciu notowań. Jednak na rynkach paliw pojawia się „niedźwiedzi” sentyment m.in. z powodu rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa – Omikronu, co może spowodować spadek popytu na paliwa.

Sytuacja podażowa na rynku ropy nieco się jednak zaostrzyła z powodu trwającego w Europie kryzysu energetycznego i zakłóceń w dostawach ropy, m.in. z Libii i Nigerii.

Libia zawiesiła eksport swojej ropy z dwóch portów po zamknięciu największego libijskiego pola naftowego na kilka dni przed planowanymi wstępnie wyborami prezydenckimi w tym kraju.

Wybory Libii, które miały odbyć się w najbliższy piątek, zostały jednak odroczone, co pogłębia chaos i stawia pod znakiem zapytania wspierany przez społeczność międzynarodową proces pokojowy i los rządu tymczasowego tego kraju. ŁKA

Źródło: PAP