Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Kolejny wycieczkowiec przekazany przez Fincantieri

26 czerwca w stoczni Fincantieri w Ankonie odbyła się ceremonia przekazania nowego wycieczkowca Viking Vesta, zbudowanego dla norweskiego armatora Viking. W wydarzeniu wzięli udział prezes i dyrektor generalny Viking, Torstein Hagen, oraz dyrektor generalny Merchant Ships Division w Fincantieri, Luigi Matarazzo. Jednostka wkrótce rozpocznie swój pierwszy rejs komercyjny.

Wieloletnia współpraca przynosi nowe efekty

Viking Vesta to 14. jednostka przekazana przez włoski koncern stoczniowy Fincantieri norweskiemu armatorowi Viking, w tym dwa statki ekspedycyjne zbudowane w ramach współpracy trwającej od 2012 roku. Część zrealizowanych zamówień dotyczyła budowy jednostek w zakładach stoczniowych zależnej spółki Vard. Całkowity potencjał współpracy – uwzględniający zakontraktowane statki, podpisane umowy oraz opcje przewidziane do finalizacji – obejmuje obecnie 28 jednostek.

Viking Vesta należy do segmentu średniej wielkości wycieczkowców, zaprojektowanych zgodnie z rygorystycznymi normami środowiskowymi. Projektanci uwzględnili szereg rozwiązań redukujących emisje, zużycie energii i generowany hałas. Jednostka ma tonaż brutto około 54 300 ton, oferuje 499 kabin i może pomieścić do 998 pasażerów.

Napęd wodorowy na wycieczkowcach Fincantieri

Fincantieri i Viking zapowiedzieli pierwszy na świecie wycieczkowiec napędzie wodorowym, który ma zostać przekazany jeszcze przed końcem 2026 roku. Viking Libra, budowany w stoczni w Ankonie, zostanie wyposażony w zbiorniki wodoru przechowywanego na pokładzie, wykorzystywanego zarówno do napędu, jak i wytwarzania energii elektrycznej. W tej samej stoczni powstaje także siostrzana jednostka – Viking Astrea, której przekazanie planowane jest na 2027 rok. Statek otrzyma tożsame systemy zeroemisyjne, umożliwiające żeglugę w obszarach objętych szczególną ochroną środowiskową.

Perspektywy dalszej rozbudowy floty

W październiku 2024 roku Fincantieri i Viking zawarły kolejną umowę na budowę dwóch statków wycieczkowych z terminem dostawy zaplanowanym na 2030 rok. Wartość kontraktu oszacowano wstępnie na kwotę od 500 mln do miliarda euro. Dodatkowo, podpisano opcję na cztery kolejne jednostki, których budowa przewidziana jest na lata 2031-2032.

Wszystkie nowe statki powstają zgodnie z aktualnymi przepisami bezpieczeństwa żeglugi oraz są wyposażane w wysoko wydajne siłownie i systemy ograniczające emisję zanieczyszczeń. Fincantieri podkreśla, że współpraca z Vikingiem to nie tylko kontynuacja długoletnich relacji handlowych, lecz także wspólny rozwój technologii przyszłości dla zrównoważonej żeglugi pasażerskiej.

Źródło: Finncantieri/MD

https://portalstoczniowy.pl/category/okretownictwo-stocznie/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.

    Symboliczny finał operacji Highmast

    Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.

    Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.

    Osiem miesięcy globalnej obecnści

    Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.

    W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.

    Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.

    Skład i możliwości zespołu HMS Prince of Wales

    Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.

    W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.

    Kluczowe wnioski z misji Highmast

    Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.

    Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.

    Powrót jest równie istotny jak jej wyjście

    Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.

    Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.

    Kampania, która przejdzie do historii Royal Navy

    Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.