Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Niemiecka spółka MAN Energy Solutions (jeszcze niedawno używająca nazwy MAN Diesel & Turbo) przeżywa okres świetności. Spółka podała, że ma rekordowo dużo zamówień na dostawę silników okrętów oraz aparatów absorpcyjnych, tzw. skruberów dla statków wycieczkowych.
MAN Energy Solutions podaje, że tylko w okresie od początku roku do końca sierpnia pozyskała kontrakty na dostawę silników oraz systemów absorpcyjnych dla siedmiu statków wycieczkowych. Spółka dość tajemniczo zdradza, że za ich realizację otrzyma trzycyfrową kwotę w milionach euro.
Kontrakty dotyczą dostawy silników o łącznej mocy 300 MW. Zostaną w nie wyposażone statki wycieczkowe o różnych rozmiarach: od 50 tys. ton do 140 tys. ton wyporności. Będą one również zasilane różnorodnym paliwem. W grę wchodzą silniki diesla, elektryczne i hybrydowe oraz wykorzystujące skroplony gaz ziemny LNG. MAN Energy Solutions podaje, że dostawy wynikające z podpisanych kontraktów rozpoczną się pod koniec 2019 i zakończą w 2022 roku.
Zobacz też: thyssenkrupp Marine Systems blisko budowy fregat dla Egiptu.
Sokrates Tolgos, który w spółce MAN Energy Solutions odpowiada za sprzedaż i ofertowanie w zakresie silników i wyposażenia dla statków wycieczkowych, mówi, że taka liczba zamówień świadczy o silnej pozycji rynkowej niemieckiej spółki. Jak dodaje, MAN ma kompetencje, żeby dostarczać najnowocześniejsze, wydajne silniki wraz z pakietami zmniejszającymi emisję, bez względu na rodzaj paliwa preferowany przez klienta.

Spółka ma w ofercie szeroką gamę silników wykorzystujących zmodyfikowane technologie. To m.in. silniki typu 32/44CR z całkowicie elektronicznymi układami wtrysku common-rail, które mogą pracować także na paliwach HFO, jak również dwupaliwowe silniki typu 51/60DF, które umożliwiają wykorzystanie skroplonego gazu ziemnego LNG oraz paliw wytwarzanych na bazie ropy naftowej. Zamówienia, o których mowa powyżej, obejmują także dostawę opracowanego przez MAN Energy Solutions systemu SCR do redukcji NOx oraz skruberów pozyskiwanych przez niemiecką spółkę od podwykonawców.
Zobacz też: Cermar Industry: 25 lat doświadczenia w przemyśle morskim.
– Wzrost liczby zamówień jest bardzo satysfakcjonujący, ponieważ technologie, które pomagają naszym klientom zwiększyć efektywność ich statków oraz zmniejszyć emisję, odgrywają główną rolę w naszym biznesie – mówi Lex Nijsen, jeden z menadżerów MAN Energy Solutions. – Planujemy kontynuować ten wzrost, zwiększając jednocześnie wykorzystanie naszego potencjału jako zintegrowanego dostawcy systemów, jaki zbudowaliśmy na przestrzeni ostatnich kilku lat – dodaje.
Podpis: am
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

Hiszpański armator Baleària od września br. eksploatuje trzy promy zasilane wyłącznie bioLNG – skroplonym paliwem gazowym pochodzenia odnawialnego. Zabezpieczenie zapasów na czwarty kwartał roku ma – według przewoźnika – pozwolić na ograniczenie emisji CO₂ o ponad 80 tys. ton.
W artykule
Od początku września promy Margarita Salas, Abel Matutes oraz Rusadir rozpoczęły regularną służbę z wykorzystaniem napędu dual‑fuel, korzystając wyłącznie z bioLNG. Armator zabezpieczył 132 GWh tego paliwa, co odpowiada około 13 % rocznego zużycia LNG przez całą flotę gazową Baleàrii w 2024 roku.
Produkcja biometanu wykorzystywanego do wytwarzania bioLNG opiera się na fermentacji beztlenowej odpadów pochodzenia rolniczego, głównie hodowlanego. Ujęty metan, który w przeciwnym razie zostałby uwolniony do atmosfery, jest oczyszczany do jakości odpowiadającej gazowi ziemnemu, a następnie skraplany w instalacjach kriogenicznych. Dystrybucja bioLNG odbywa się m.in. za pośrednictwem hiszpańskich terminali Enagás w Huelvie, Barcelonie i Kartagenie, które pełnią funkcję punktów zaopatrzenia, nie będąc jednak miejscem produkcji samego paliwa.
Czytaj więcej: Przegląd Promowy: Nowy prom PŻB i modernizacja floty DFDS
Dzięki zastosowaniu bioLNG w okresie od września do grudnia przewoźnik szacuje redukcję emisji CO₂ na poziomie ok. 80 300 ton. Dla zobrazowania tej skali: to mniej więcej tyle, ile rocznie wyemitowałyby 153 500 samochodów osobowych lub równowartość posadzenia 160 650 drzew.
Wdrożenie bioLNG przez Baleària ma znaczenie nie tylko dla armatora, ale także dla całego sektora przewozów promowych w regionie Morza Śródziemnego. Po pierwsze, armator stał się pierwszym europejskim przewoźnikiem promowym z certyfikatem International Sustainability & Carbon Certification (ISCC EU) dotyczącym zarządzania biopaliwami, co potwierdza transparentność łańcucha dostaw i pochodzenie paliwa. Po drugie, przykład ten pokazuje, że flota z napędem gas‑dual może w relatywnie krótkim czasie przejść na paliwo odnawialne, co stanowi istotny krok w kierunku dekarbonizacji przewozów morskich.
Z perspektywy przemysłu stoczniowego kluczowe znaczenie ma fakt, że hiszpańska Baleària zademonstrowała pełną gotowość operacyjną i logistyczną do bunkrowania promów paliwem odnawialnym. Udane wdrożenie bio‑LNG w eksploatacji jednostek liniowych pokazuje, że tego typu rozwiązania mogą być skutecznie stosowane nawet przy wysokiej intensywności operacyjnej. Firma zabezpieczyła zapasy paliwa na cały czwarty kwartał roku, co jasno pokazuje, że wyzwania związane z dostępnością i logistyką alternatywnych źródeł energii są możliwe do skutecznego pokonania.
W kolejnych latach rozwój tego segmentu będzie w dużej mierze uzależniony od rozbudowy infrastruktury portowej umożliwiającej bunkrowanie biopaliw – zwłaszcza bio‑LNG – w głównych terminalach morskich. Konieczne będzie także sukcesywne dostosowywanie kolejnych jednostek, również poza sektorem promowym, do eksploatacji z użyciem paliw alternatywnych. Tylko wówczas możliwe będzie osiągnięcie realnej skali i pełnego efektu środowiskowego.
Czytaj też: Prom Stena Ebba wkrótce wejdzie na trasę Gdynia-Karlskrona
Niezwykle istotne będzie jednoczesne monitorowanie dynamiki cen paliw z odnawialnych źródeł oraz dostosowywanie modeli operacyjnych do zmieniających się regulacji unijnych. Pakiety legislacyjne takie jak Fit for 55 czy FuelEU Maritime już teraz kształtują ramy ekonomiczne i środowiskowe działalności armatorów. Ich wpływ na opłacalność inwestycji w nowe technologie napędowe będzie jednym z kluczowych czynników dla branży morskiej w nadchodzącej dekadzie.
Z punktu widzenia polskiego przemysłu stoczniowego oraz operatorów żeglugi promowej i handlowej, działania Baleàrii stanowią cenny punkt odniesienia. To przykład skutecznego wdrożenia innowacyjnego paliwa w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych. Warto rozważyć, w jakim zakresie podobne rozwiązania mogłyby zostać zaadaptowane na wodach takich jak Morze Bałtyckie czy Morze Północne, z uwzględnieniem specyfiki lokalnej infrastruktury bunkrowej oraz dostępności LNG. Dobrze przygotowana transformacja floty w kierunku napędów niskoemisyjnych może w przyszłości stanowić przewagę konkurencyjną, zarówno dla przewoźników, jak i producentów jednostek pływających.